Pierwszy studniówkowy polonez w 2016 r. zabrzmiał w hali elbląskiego MOS. Punktualnie o dziewiętnastej przy muzyce Wojciecha Kilara na parkiet wkroczyli uczniowie I Liceum Ogólnokształcącego im. Juliusza Słowackiego w Elblągu. Rozpoczęli pierwszy „dorosły” bal w ich życiu. Zobacz zdjęcia i film!
- Za sto dwanaście dni zabrzmi dla was ostatni dzwonek w szkole, a cztery dni później rozpoczniecie pierwszy egzamin. Ale dziś o tym nie myślcie. Dziś jest czas zabawy – Zofia Ostrówka, dyrektor I LO, rozpoczęła studniówkę swojej szkoły.
- To jest zabawa jedyna w swoim rodzaju – mówi Patrycja Cieślik z IIIC.
- To noc jedna na milion. Nie ma takiej drugiej – dodaje Marika Michalik z IIIE. – Będziemy tę noc wspominać do końca życia.
Para za parą
I będzie co wspominać. Szesnaście par zatańczyło poloneza pokazując większość figur polskiego tańca narodowego.
- Trenowaliśmy od października. Przed świętami nawet dwa razy w tygodniu – zdradza Damian Pawłowski z III F, jeden z tancerzy.
Był most, tunel, para za parą, pochód czwórkami. Tancerze zrobili wrażenie zarówno na nauczycielach, rodzicach, jak i na swoich szkolnych kolegach. Ale to nic dziwnego. I LO bowiem ma w gronie swoich tegorocznych maturzystów tancerzy z zespołu Jantar Elbląg. Mateusz Wawro, Grzegorz Ślusarski i Natalia Konopko (wszyscy z III D) wraz ze swoimi tanecznymi partnerami zaprezentowali tańce towarzyskie.
A co uczniowie zapamiętają z czasów liceum?- Nauczycieli. Prowadzone przez nich lekcje były naprawdę ciekawe – mówi Patrycja.
- Były czasami ciężkie chwile, ale byli wspaniali ludzie, wspaniała atmosfera – dodaje Marika. – Szczególnie miło wspominam Festiwal Talentów, który miałam zaszczyt organizować.
Tradycją studniówek „Jedynki” jest wręczanie nauczycielom sympatycznych „Juliuszków” w różnych kategoriach. To nagrody, które najlepiej pokazują atmosferę panującą w szkole. A kilkanaście minut przed północą uczniowie podsumowali swój pobyt w murach I LO dowcipnym kabaretem.
Z uczniów III E pewnie się „wykluje” jakiś aktor lub przedstawiciel estrady – myśli Monika Andrzejczyk, wychowawczyni klasy artystyczno-humanistycznej.
Co po maturze?
- Najpierw trzeba ją zdać, a potem się okaże - śmieje się Marika.
- Jeszcze nie wiem, co będę robiła po maturze. Na pewno będę zdawała biologię i rozszerzoną chemię - zdradza Patrycja.
- W przyszłości chciałabym organizować imprezy kulturalne – mówi Marika, uczennica klasy o profilu artystycznym.
- Życzę im, żeby dzisiaj bawili się szampańsko, a po studniówce zabieramy się do wzmożonej, jeszcze bardziej intensywnej pracy - przyznaje Monika Andrzejczyk..
Były tańce i zabawa do białego rana. Humory dopisywały wszystkim bez wyjątku. Przez tę jedną noc na chwilę można było zapomnieć, że „Słowacki wielkim poetą był”. - Szkoła jest bardzo fajna i na wysokim poziomie. Polecam ją każdemu – podsumowuje Patrycja Cieślik.
Zobacz też zdjęcia z portElowej ścianki na naszym fan page'u