Nie ma tygodnia, żeby rosyjscy celnicy nie ogłaszali o kolejnym sukcesie i udaremnieniu wwozu lub wywożenia z terenu obwodu kaliningradzkiego cennych przedmiotów, których niefortunny podróżny zapomniał lub też (co dzieje się o wiele częściej) bał się zgłosić do odprawy celnej.
Tym razem przy przekraczaniu rosyjsko-polskiej granicy w Mamonowie czujność celników została nagrodzona. Zatrzymali oni tylko w tym tygodniu aż dwóch obywateli Niemiec.
Nie zgłosili oni do odprawy celnej rzeczy, których wywóz z terenu Rosji jest zakazany bez odpowiedniego dokumentu. Jeden z nich próbował wywieźć starą rosyjska ikonę, którą kupił w sklepie antykwarycznym. Nie miał jednak stosownego zaświadczenia i kwitu zezwalającego na wywiezienie za granicę ikony. Komisja rzeczoznawców zabierze się teraz do dokładnego analizowania dzieła i określenia jego wartości.
Mamomowscy celnicy nie pozwolili też wywieźć materiałów archiwalnych z lat 1920-1930. Inny obywatel Niemiec w swoim bagażu przewoził pudełko, w którym znajdowała się dokumentacja dotycząca radzieckich obozów pracy z tego okresu. Były tam liczne fotografie zatrzymanych i skazanych przez radziecką bezpiekę nieprawomyślnych obywateli Kraju Rad, którzy trafili do jednego z wielu przymusowych obozów pracy na dalekiej Północy, na wyspach Sołowieckich. Oprócz zdjęć Niemiec przewoził kopie dokumentów dochodzeniowych prokuratury i wyroki sądowe. Posiadał także rysunki, szkice planów obozów, jak też wycinki z gazet dotyczące obozów pracy o zaostrzonym rygorze. Celnicy powiedzieli zdziwionemu Niemcowi słynne 'nielzja' i zabrali cały materiał.
Nie zgłosili oni do odprawy celnej rzeczy, których wywóz z terenu Rosji jest zakazany bez odpowiedniego dokumentu. Jeden z nich próbował wywieźć starą rosyjska ikonę, którą kupił w sklepie antykwarycznym. Nie miał jednak stosownego zaświadczenia i kwitu zezwalającego na wywiezienie za granicę ikony. Komisja rzeczoznawców zabierze się teraz do dokładnego analizowania dzieła i określenia jego wartości.
Mamomowscy celnicy nie pozwolili też wywieźć materiałów archiwalnych z lat 1920-1930. Inny obywatel Niemiec w swoim bagażu przewoził pudełko, w którym znajdowała się dokumentacja dotycząca radzieckich obozów pracy z tego okresu. Były tam liczne fotografie zatrzymanych i skazanych przez radziecką bezpiekę nieprawomyślnych obywateli Kraju Rad, którzy trafili do jednego z wielu przymusowych obozów pracy na dalekiej Północy, na wyspach Sołowieckich. Oprócz zdjęć Niemiec przewoził kopie dokumentów dochodzeniowych prokuratury i wyroki sądowe. Posiadał także rysunki, szkice planów obozów, jak też wycinki z gazet dotyczące obozów pracy o zaostrzonym rygorze. Celnicy powiedzieli zdziwionemu Niemcowi słynne 'nielzja' i zabrali cały materiał.
MUR