Urzędnik zrobi wszystko aby to przepis był ważniejszy od człowieka, nadgorliwe przestrzeganie przepisów skończy się na tym, że w majestacie waszego prawa, któremu tak hołdujecie ktoś zostanie pogryziony lub rozszarpany przez te psy np, dziecko. I co wtedy emeryt dyrektor powie... stało się to zgodnie z prawem, bo Urząd Marszałkowski nie pozwolił ? Tą sprawę już dawno można było załatwić w prosty sposób i było by po problemie. Jakoś policjant może strzelać do człowieka agresywnego który zagraża drugiemu człowiekowi a do zdziczałego lub wściekłego psa nie może bo piesek ważniejszy od człowieka.