Na czele miasta stanął neurotyczny i zakompleksiony prezydent. Nie można powiedzieć, że niczego nie zrobił bo kilka potrzebnych inwestycji powstało. Ale też 1.zaczął od pozbycia się ludzi inteligentnych, twórczych z polotem natomiast otoczył się lojalnymi potakiwiczami, ,2.pojechał na opinii, że jest uczniem i byłą prawą ręką legendarnego prezydenta Słoniny. Do pięt mu nie dorósł, 3.najwiecej wysiłku włożył w lansowanie siebie zwłaszcza na zdjęciach z przecinania wstęgi, choćby tylko na nowo ustawionym pojemniku na kapsle. Pod koniec obecnej kadencji ów człowiek utopił sprawę portu w Elblągu gdyż zamiast przystać na ofertę rządu i mieć tutaj port w rodzaju Gdańska uniósł się fochem i załatwił nam porcik na miarę Ustki lub Tolkmicka. Każdy przejaw samodzielności jest tępiony a w wielu przypadkach gość grozi sądami i prokuraturą. W Elblągu nie jest smutno, jest wesoło. Najlepiej jednak śmiać się z bezpiecznej odległości, z innego miasta a jeszcze lepiej zza granicy.