proponuję wyłapać, zwieźć do schroniska i tam (w ramach wolontariatu) pomagać, zawozić pokarm, koce. I panie będą miały zajęcie, koty opiekę i szczepienia, a i schronisko z pomocy skorzysta.
A po co do schroniska, które jest przepełnione a normalni ludzie mają świadomość, że powinno być to przejściowe miejsce dla zwierząt. A może lepiej od razu utylizować?