Starsze pokolenia elblążan zapewne pamiętają czasy, kiedy w muszli koncertowej w parku Bażantarnia odbywały się koncerty. Teraz muszla popada w ruinę, a chętnych na jej dzierżawę nie ma.
Widząc, w jaką ruinę popada muszla koncertowa w parku Bażantarnia, samorząd elbląski w październiku 1999 roku ogłosił przetarg na jej dzierżawę. Miasto zaoferowało wówczas bardzo korzystne warunki dzierżawy na dziesięć lat, przy miesięcznej opłacie 300 złotych. Dzierżawca miałby w zamian podjąć się remontu obiektu i zagospodarować tereny przyległe (np. organizując płatny parking lub ogródek piwny). Takie rozwiązania pozwoliłyby na zwrot kosztów poniesionych na inwestycję. Oferta miasta jest w dalszym ciągu aktualna, jednak brakuje chętnych.
- Cyklicznie wywieszamy ofertę dzierżawy na tablicach ogłoszeń w Urzędzie Miasta - mówi Artur Zieliński, rzecznik prasowy prezydenta Elbląga. - Wysłaliśmy także pisma indywidualne do właścicieli lokali gastronomicznych w Elblągu. Niestety nie ma odzewu.
Muszlą koncertową w Bażantarni zainteresowany był właścicieli pobliskiej restauracji.
- Chciał on kupić na własność obiekt, my jednak nie możemy się na to zgodzić - dodaje rzecznik.
Wybudowana w latach 20. muszla jest wpisana do rejestru zabytków, więc wszelkie prace musiałyby być konsultowane z Państwową Służbą Ochrony Zabytków.
Jak twierdzi Artur Zieliński, choć nie były robione kalkulacje, modernizacja muszli nie wymagałaby wielkich nakładów finansowych. Oferta dla dzierżawcy jest nadal otwarta, ale chętnych na zajęcie się obiektem nie ma.
- Cyklicznie wywieszamy ofertę dzierżawy na tablicach ogłoszeń w Urzędzie Miasta - mówi Artur Zieliński, rzecznik prasowy prezydenta Elbląga. - Wysłaliśmy także pisma indywidualne do właścicieli lokali gastronomicznych w Elblągu. Niestety nie ma odzewu.
Muszlą koncertową w Bażantarni zainteresowany był właścicieli pobliskiej restauracji.
- Chciał on kupić na własność obiekt, my jednak nie możemy się na to zgodzić - dodaje rzecznik.
Wybudowana w latach 20. muszla jest wpisana do rejestru zabytków, więc wszelkie prace musiałyby być konsultowane z Państwową Służbą Ochrony Zabytków.
Jak twierdzi Artur Zieliński, choć nie były robione kalkulacje, modernizacja muszli nie wymagałaby wielkich nakładów finansowych. Oferta dla dzierżawcy jest nadal otwarta, ale chętnych na zajęcie się obiektem nie ma.
IG