I tak to jest, jak dyspozytor siedzi w Olsztynie, a nie w Elblągu. ..
Nasz by zrozumiał, że rzeka Kumiela, odpowiedział przez telefon "dobra ludzie, weźcie go tam z tej rzeczki, w której wody do kolan, wyciągnijcie i po sprawie". Tymczasem Olsztyn słyszy "topią się w rzece!" i śle karetki, helikopter do podjęcia niedoszłych topielców z głębokiej i rwącej wody. Dobrze, że patrolu wodnego nie wysłali - chętnie bym obejrzał motorówkę w Kumieli :-)