
Żywopłot jest źle przycięty, psy szczekają, a sąsiadka kupiła wycieraczkę, która przeszkadza innym lokatorom. Są tez zgłoszenia dotyczące młodzieży, która spożywa alkohol na osiedlu, głośno się zachowuje, przeklina. I przemoc domowa – żona twierdzi, że wszystko jest w porządku, mimo, że już podczas wizyty widać, że coś jest nie tak, a sąsiedzi potwierdzają „panie, przecież on ją leje”. Na takie sygnały odpowiada asp. Artur Horbatowicz, dzielnicowy rewiru II.
- To tradycja rodzinna – mówi asp. Artur Horbatowicz. – Ojciec był wojskowym więc i ja już od szkoły średniej myślałem o armii. Po służbie zasadniczej zostałem żołnierzem nadterminowym w Żandarmerii Wojskowej. Tak więc w mundurze służę 15 lat.
Asp. Horbatowicz przyznaje, że do wojska poszedł również ze względu na lepsze perspektywy – stała praca, szansa na mieszkanie. Miał zostać żołnierzem zawodowym, ale ostatecznie wybrał niebieski mundur.
- Żandarmeria to też taka policja, tyle że wojskowa. Jej działanie ogranicza się do określonej grupy ludzi - dodaje. – Ale wybór Policji to był szczęśliwy wybór. Lubię swoją pracę. Ciężej jest, gdy trzeba „kwity” wypełniać, wywiady robić. Ale jak idę w teren, zajdę do szkoły, a mam w swojej dzielnicy gimnazjum na ul. Rawskiej, w którym mam dobry kontakt z młodzieżą – to czuję się spełniony.
Z jakimi problemami mieszkańców mierzy się dzielnicowy Horbatowicz?
- Przykłady można mnożyć – przyznaje asp. Artur Horbatowicz. – Teraz, latem to codzienne telefony z ul. Morszyńskiej, bo psy szczekają. Pan dzwoni i mówi, że ma małe dziecko, okno chce otworzyć, gdy maluch śpi, ale nie może, bo pies ujada. No ujada, bo rodzina wyjeżdża, czy idzie do pracy, a pies na posesji sam. Próbuję rozmawiać z sąsiadami, ale ci tłumaczą swoje racje, że po to mają ogródek, by piesek mógł tam pobiegać.
- Są też zgłoszenia dotyczące młodzieży – kontynuuje dzielnicowy. - Często mam telefony, przeważnie z os. Za Politechniką. Chodzi o to, że młodzi spożywają alkohol, gromadzą się, szczególnie teraz, latem. Ja nie mówię, że oni rozrabiają, bo akurat są w miarę grzeczni. Jednak, gdy spożyje się trochę alkoholu to głos się podnosi, wulgaryzmy lecą, a ludzie okna mają otwarte, telewizora nie słyszą więc dzwonią, by młodzież uciszyć.
Asp. Horbatowicz przyznaje, że czasami otrzymuje zgłoszenia dotyczące problemów, których …nie ma. Szczególnie starsi ludzie domagają się jego wizyty, by po prostu porozmawiać, ogólnie, o życiu.
- Nieraz posiedzę, dwie kawy wypiję, ale jak zapytam o problem to pani mówi, że w sumie to nic się nie dzieje – opowiada. – Są też śmieszne zgłoszenia – dla mnie śmieszne, ale dla tych ludzi najważniejsze na świecie. Ostatnio dzwoniła pani z ul. Grottgera. Jej sąsiadka kupiła sobie wycieraczkę, a starsza pani chce przejść i się o nią potyka. Same nie chcą się porozumieć, wolą poprosić dzielnicowego. Awantura może wybuchnąć z powodu żywopłotu, który zarasta na posesji sąsiada – dodaje dzielnicowy. – To są sprawy, które nawet nie leżą w gestii Policji, ale próbuje się rozmawiać i tych ludzi pogodzić.
Czasem można się pośmiać, ale trzeba też mierzyć się z prozą życia. Mieszkańców dotykają problemy większego kalibru. Takim na przykład jest przemoc domowa.
- Ten problem się nasila – przyznaje asp. Artur Horbatowicz. – Często już przy okazji wywiadu widzę, że jest przemoc w domu, ale kobieta boi się zgłaszać. Woli się męczyć pare lat z terrorystą, ale złego słowa nie powie. Nie prowadzę przecież rozmów z kobietą – ofiarą przemocy przy jej mężu. Staram się podpytywać przy okazji, gdy gdzieś spotkam ją poza domem. Przeważnie zaprzecza. Sąsiedzi natomiast mówią, że mąż ją bije. No i tak ofiary nie chcą pomocy – kwituje dzielnicowy. - Nie wiem, czy myślą, że jak zgłoszą to na Policję to ich sytuacja się pogorszy? Ale jest też tak, że panie chcą zawiadomić o popełnieniu przestępstwa – wskazuje. - Ja powiadamiam MOPS, rozmawiam z mężem, mówię mu o sankcjach. No i przeważnie mężczyzna wraca do domu i przeprasza. Wówczas kobieta wycofuje swoje zgłoszenie, a po miesiącu jest to samo.
- Najgorzej jest jednak, gdy sprawa zostaje umorzona – mówi asp. Horbatowicz. - Wtedy dopiero facet czuje, że może wszystko.
Jak dzielnicowy jest postrzegany przez mieszkańców?
- Kiedyś szacunek dla Policji był większy – twierdzi asp. Artur Horbatowicz. – Idę na przykład i stoi grupa młodzieży. Kiedyś z daleka by krzyczeli „dzień dobry”. W tej chwili spluną, brzydko się odezwą. Nie ma szacunku. Na Łęczyckiej połowa bloku ma założone karty nieletnich za np. nierealizowanie obowiązku szkolnego. Wielu ma dozór kuratorskich i orzeczenie ośrodka. Czy się tym przejmują? Nie, bo wiedzą, że system prawny działa tak, a nie inaczej. Nie przejmują się więc karami.
Dzielnicowy Horbatowicz spędza czas wolny z rodziną: - Jestem domatorem, a teraz jeszcze więcej będę musiał poświęcać czasu rodzinie, bo za miesiąc urodzi mi się drugie dziecko. Mam już 6-letniego syna, czekam na córeczkę.
Asp. Artur Horbatowicz, rewir II: Augustowska, Beskidzka, Braniewska, Braterstwa Broni, Bytomska, Chełmońskiego, Daleka, Dąbrowskiego, Firleja, Flisaków, Grottgera, Kartuska, Kmicica, Kossaka, Lidzbarska, Morszyńska, Niborska, Okólnik, Pabianicka, Piotrkowska, Przyjaźni, Pułtuska, Płońska, Rawska, Rzepichy, Siedlecka, Warmińska, Wschodnia, Wyczółkowskiego, Zagłoby, Łęczycka, Łąkowa.
Nr SMS-owy: 12
Trwa plebiscyt na Najbardziej Przyjaznego Dzielnicowego Roku - z terenu miasta i powiatu elbląskiego. Przez 40 dni na łamach portElu będą publikowane sylwetki funkcjonariuszy. Czytelnicy będą mogli na nich głosować za pomocą SMS-ów, wysyłanych na nr 7116. W treści należy wpisać DPOLICJAxx, gdzie xx to numer wybranego dzielnicowego, np DPOLICJA12. Koszt SMS-a to 1,22 zł brutto. Numery dzielnicowych można znaleźć w dziale fotoreportaży, są też dostępne na stronie Komendy Miejskiej Policji w Elblągu. Głosowanie przeprowadzamy dzięki uprzejmości serwisu przelewy24.pl.
Komenda Miejska Policji w Elblągu chce przekazać dochód uzyskany z głosowania SMS-owego na cel charytatywny. Natomiast osoby, które zagłosują na wybranego dzielnicowego wezmą udział w losowaniu atrakcyjnej nagrody, jaką jest skuter wart ok. 3 tys. zł zakupiony w firmie SEMAX. (fot. niżej) Uhonorowanie dzielnicowego zapowiedzieli Prezydent Elbląga oraz Starostwa Powiatu Elbląskiego.

Inni:
Asp. Robert Woźniak (DPOLICJA09)
Asp. Tomasz Spicha (DPOLICJA25)
Mł. asp. Wiesław Świstak (DPOLICJA40)
Mł. asp. Artur Łachmański (DPOLICJA37)
Asp. Sławomir Łowczak (DPOLICJA36]
St. asp. Maciej Jemielita (DPOLICJA38)
Mł. asp. Janusz Ławrynowicz (DPOLICJA33)
Asp. Jarosław Pietrzykowski (DPOLICJA32)
Mł. asp. Zbigniew Rudziński (DPOLICJA35)
Mł. asp. Piotr Pawlikowski (DPOLICJA31)
Mł. asp. Adam Klonowski (DPOLICJA26)
Mł. asp. Radosław Rudawski (DPOLICJA18)
Asp. Krzysztof Fidor (DPOLICJA23)
Asp. sztab. Leszek Baniecki (DPOLICJA15)
Mł. asp. Daniel Różański (DPOLICJA27)
Mł. asp. Rafał Roczkowski (DPOLICJA29)
Mł. asp. Jacek Zgórzyński (DPOLICJA22)
Sierż. sztab. Rafał Żylis (DPOLICJA24)
Asp. Mariusz Ślusarski (DPOLICJA16)
Mł. asp. Waldemar Głodnicki.(DPOLICJA19)
Sierż. Jakub Sawicki (DPOLICJA14)
Sierż. Łukasz Olejarz (DPOLICJA21)
Asp. Dariusz Szczepkowski (DPOLICJA13)
St. sierż. Paweł Myszk (DPOLICJA17)
Asp. Włodzimierz Koszelow (DPOLICJA11)
Mł. asp. Sylwester Kamecki (DPOLICJA10)
Mł. asp. Rafał Gorczyński (DPOLICJA08)
Asp. sztab. Paweł Osiadacz (DPOLICJA07)
Mł. asp. Paweł Kazimierczak (DPOLICJA06)
mł. asp. Michał Szymański (DPOLICJA05)
Mł. asp. Cyprian Leszczyński (DPOLICJA03)
Mł. asp. Arkadiusz Deja (DPOLICJA 02)
Asp. sztab. Andrzej Adamowski (DPOLICJA01)