
Nieprawidłowe parkowanie, przejazd na czerwonym świetle, spożywanie alkoholu w miejscu niedozwolonym, zakłócanie porządku. W tym roku oko kamery zarejestrowało 800 tego typu zdarzeń. Czterech strażników miejskich przez 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu patrzy na to, co dzieje się w mieście. Dzięki monitoringowi miejskiemu udało się namierzyć pedofila i gwałciciela. Czujność kamer pomaga też w akcjach pościgowych i ratowniczych.
O tym, jak działa miejski monitoring rozmawiano podczas posiedzenia komisji spraw społecznych i samorządowych. Komendant Straży Miejskiej Jan Korzeniowski wskazywał na jego dużą skuteczność.
- Każdy wie, że gdy jest kamera nie będzie taki głupi, by popełniać przestępstwo - mówił.
Są jednak tacy, którzy mimo wszystko przestępstwa czy wykroczenia popełniają. W roku 2016 oko kamery zarejestrowało 800 zdarzeń, głównie nieprawidłowe parkowanie, przejazd na czerwonym świetle, zakłócenia porządku publicznego czy spożywanie alkoholu w miejscu publicznym. W 26 przypadkach zapis monitoringu był wykorzystywany w postępowaniu przygotowawczym.
- Monitoring spełnia oczekiwania społeczne, dlatego go rozwijamy, ale nadal morze potrzeb jest wielkie - stwierdził Jan Korzeniowski.
Policjanci doceniają monitoring. Dzięki kamerom (tych w mieście jest 100) udało się wypatrzeć gwałciciela oraz pedofila. Ale są jeszcze miejsca, w których kamery przydałyby się szczególnie: skrzyżowanie ul. Stoczniowej i Królewieckiej (bo to ścieżka przemarszu imprezowiczów, którzy ze Starego Miasta zmierzają do domu), plac Słowiański, Rondo Kaliningrad oraz wjazdy i wyjazdy z miasta (na podstawie zapisu tablic rejestracyjnych udałoby się ustalić pojazdy pochodzące z kradzieży).
Radni Robert Turlej i Halina Sałata wskazywali również na osiedle Zawada, bo tam - ich zdaniem - kamery przydałyby się bardzo.
- Jako radni powinniśmy wystąpić do prezydenta Elbląga, by rozszerzyć zakres monitoringu i zawrzeć ten punkt w budżecie na rok 2017 - postulował Robert Turlej.
Przy okazji tematu kamer radna Maria Kosecka chciała wiedzieć jak sytuacja wygląda w środkach komunikacji miejskiej.
- 100 procent autobusów posiada monitoring wewnętrzny, a także wszystkie PESY, wagony tramwajowe modernizowane, a także te, które zostały ostatnio wprowadzone do ruchu - zapewniał Zbigniew Orzech, dyrektor ZKM w Elblągu. - Z naszych obserwacji wynika, że wprowadzenie monitoringu wpłynęło na bezpieczeństwo pasażerów. Nie odnotowaliśmy drastycznych rozbojów czy innych niebezpiecznych zdarzeń. Kamery są bardzo przydatne przy aktach dewastacji - zauważył. - Dodatkowo niektóre przystanki są objęte monitoringiem miejskim.
Gdyby zakup kamer był dofinansowany ze środków Unii Europejskiej byłoby ich więcej - zauważył wiceprezydent miasta Jacek Boruszka. - Na dziś rozszerzenie monitoringu jest rezerwa w budżecie.
- Każdy wie, że gdy jest kamera nie będzie taki głupi, by popełniać przestępstwo - mówił.
Są jednak tacy, którzy mimo wszystko przestępstwa czy wykroczenia popełniają. W roku 2016 oko kamery zarejestrowało 800 zdarzeń, głównie nieprawidłowe parkowanie, przejazd na czerwonym świetle, zakłócenia porządku publicznego czy spożywanie alkoholu w miejscu publicznym. W 26 przypadkach zapis monitoringu był wykorzystywany w postępowaniu przygotowawczym.
- Monitoring spełnia oczekiwania społeczne, dlatego go rozwijamy, ale nadal morze potrzeb jest wielkie - stwierdził Jan Korzeniowski.
Policjanci doceniają monitoring. Dzięki kamerom (tych w mieście jest 100) udało się wypatrzeć gwałciciela oraz pedofila. Ale są jeszcze miejsca, w których kamery przydałyby się szczególnie: skrzyżowanie ul. Stoczniowej i Królewieckiej (bo to ścieżka przemarszu imprezowiczów, którzy ze Starego Miasta zmierzają do domu), plac Słowiański, Rondo Kaliningrad oraz wjazdy i wyjazdy z miasta (na podstawie zapisu tablic rejestracyjnych udałoby się ustalić pojazdy pochodzące z kradzieży).
Radni Robert Turlej i Halina Sałata wskazywali również na osiedle Zawada, bo tam - ich zdaniem - kamery przydałyby się bardzo.
- Jako radni powinniśmy wystąpić do prezydenta Elbląga, by rozszerzyć zakres monitoringu i zawrzeć ten punkt w budżecie na rok 2017 - postulował Robert Turlej.
Przy okazji tematu kamer radna Maria Kosecka chciała wiedzieć jak sytuacja wygląda w środkach komunikacji miejskiej.
- 100 procent autobusów posiada monitoring wewnętrzny, a także wszystkie PESY, wagony tramwajowe modernizowane, a także te, które zostały ostatnio wprowadzone do ruchu - zapewniał Zbigniew Orzech, dyrektor ZKM w Elblągu. - Z naszych obserwacji wynika, że wprowadzenie monitoringu wpłynęło na bezpieczeństwo pasażerów. Nie odnotowaliśmy drastycznych rozbojów czy innych niebezpiecznych zdarzeń. Kamery są bardzo przydatne przy aktach dewastacji - zauważył. - Dodatkowo niektóre przystanki są objęte monitoringiem miejskim.
Gdyby zakup kamer był dofinansowany ze środków Unii Europejskiej byłoby ich więcej - zauważył wiceprezydent miasta Jacek Boruszka. - Na dziś rozszerzenie monitoringu jest rezerwa w budżecie.
A