Na skwerze przy ul. Mickiewicza zasadzono 20 drzewek. Ten symboliczny gest ma nie tylko przypominać o Międzynarodowym Dniu Lasu, ale i zwrócić uwagę na niekontrolowaną wycinkę drzew w kraju. Opiekunami posadzonych brzózek są dziennikarze, radni, działacze polityczni, dyrektorzy instytucji miejskich. Zobacz zdjęcia.
Zostały posadzone symbolicznie
- Sadzimy drzewka dzisiaj z okazji Międzynarodowego Dnia Lasu i pierwszego dnia wiosny. Sadzimy je również w kontekście tego, co ostatnio dzieje się w Polsce. Chcemy zademonstrować, że Polacy kochają przyrodę. Przede wszystkim nie zgadzamy się z tym, żeby w taki sposób niszczyć polskie drzewa, żeby dopuścić do ich mordowania, bo tak to trzeba nazwać – tłumaczył ideę dzisiejszej akcji Jerzy Wcisła, senator, a także inicjator tego wydarzenia. - Chcemy pokazać, że sadzić można je także i w mieście. Robimy to symbolicznie, w Elblągu będzie to 20 drzewek, które będą miały swoich właścicieli. Są nimi elbląskie redakcje [jedno z nich należy do PortEl.pl - red.], radni, działacze Platformy Obywatelskiej [drzewka sadzili również działacze KOD oraz dyrektorzy instytucji miejskich- red.].
Młode brzózki zostały "włożone" do ziemi na skwerze, pomiędzy ul. Mickiewicza a ul. Żeromskiego.
- Poprosiliśmy miasto o możliwość zasadzenia tych drzew i to ono wskazało miejsce oraz gatunek – wyjaśnił Jerzy Wcisła. - Cała "operacja" została wykonana na mój koszt [za drzewka zapłacono niecałe 300 zł – red.].
PO patrzy innym na siekiery
- Mamy podstawy, by sądzić, że ta wycinka nie jest tylko efektem głupoty i zaniedbania, ale że są to celowe działania, za którymi stoi grupa lobbystów – mówił. - Po to to wszystko dokumentujemy, żeby w momencie, gdy PiS straci władzę, a straci ją, posadzić tych, którzy dopuszczali do wycinki drzew. Symbolicznie mówiąc - posadzimy Szyszkę.
Jerzy Wcisła dodał również, że w Elblągu i regionie sytuacja wygląda spokojnie, pojawiają się sygnały o wycince pojedynczych drzew, ale trudno tu mówić o lobbingu.
Jak wspomniał parlamentarzysta w senacie odczuwalne jest zaniepokojenie silnym parciem na zmianę polskiego prawa.
- I to zmianę pod konkretny interes kilku polityków czy jakiejś grupy – dodał parlamentarzysta. - Jeżeli mówimy o drzewach, to w całkowicie nieformalnych rozmowach większość senatorów PiS była również zszokowana, tak, jak i my, że prawo zezwoliło na niekontrolowaną wycinkę.
- Sadzimy drzewka dzisiaj z okazji Międzynarodowego Dnia Lasu i pierwszego dnia wiosny. Sadzimy je również w kontekście tego, co ostatnio dzieje się w Polsce. Chcemy zademonstrować, że Polacy kochają przyrodę. Przede wszystkim nie zgadzamy się z tym, żeby w taki sposób niszczyć polskie drzewa, żeby dopuścić do ich mordowania, bo tak to trzeba nazwać – tłumaczył ideę dzisiejszej akcji Jerzy Wcisła, senator, a także inicjator tego wydarzenia. - Chcemy pokazać, że sadzić można je także i w mieście. Robimy to symbolicznie, w Elblągu będzie to 20 drzewek, które będą miały swoich właścicieli. Są nimi elbląskie redakcje [jedno z nich należy do PortEl.pl - red.], radni, działacze Platformy Obywatelskiej [drzewka sadzili również działacze KOD oraz dyrektorzy instytucji miejskich- red.].
Młode brzózki zostały "włożone" do ziemi na skwerze, pomiędzy ul. Mickiewicza a ul. Żeromskiego.
- Poprosiliśmy miasto o możliwość zasadzenia tych drzew i to ono wskazało miejsce oraz gatunek – wyjaśnił Jerzy Wcisła. - Cała "operacja" została wykonana na mój koszt [za drzewka zapłacono niecałe 300 zł – red.].
PO patrzy innym na siekiery
- Mamy podstawy, by sądzić, że ta wycinka nie jest tylko efektem głupoty i zaniedbania, ale że są to celowe działania, za którymi stoi grupa lobbystów – mówił. - Po to to wszystko dokumentujemy, żeby w momencie, gdy PiS straci władzę, a straci ją, posadzić tych, którzy dopuszczali do wycinki drzew. Symbolicznie mówiąc - posadzimy Szyszkę.
Jerzy Wcisła dodał również, że w Elblągu i regionie sytuacja wygląda spokojnie, pojawiają się sygnały o wycince pojedynczych drzew, ale trudno tu mówić o lobbingu.
Jak wspomniał parlamentarzysta w senacie odczuwalne jest zaniepokojenie silnym parciem na zmianę polskiego prawa.
- I to zmianę pod konkretny interes kilku polityków czy jakiejś grupy – dodał parlamentarzysta. - Jeżeli mówimy o drzewach, to w całkowicie nieformalnych rozmowach większość senatorów PiS była również zszokowana, tak, jak i my, że prawo zezwoliło na niekontrolowaną wycinkę.
mw