Powoli, jak żółw ociężale, ale już ruszyła! Lokomotywa wyborcza. Jako pierwszy z mieszkańcami Elbląga spotkał się w sobotę Wiesław Wiśniewski, kandydat na prezydenta Stowarzyszenia „Rozwój i Praca Przyszłością Samorządu”.
„Rozwój i Praca” - pod takim hasłem wystartowała pierwsza w naszym mieście kampania wyborcza. Z mieszkańcami spotkali się Mirosław Kozłowski, prezes Stowarzyszenia „Rozwój i Praca Przyszłością Samorządu” oraz kandydat na prezydenta Elbląga Wiesław Wiśniewski.
- Kandydowanie na prezydenta Elbląga to chyba najważniejsze wydarzenie w moim życiu. Chcę mieszkańcom zaprezentować pewien program, pewną receptę, którą wypracowaliśmy z członkami stowarzyszenia. Pokazać, jak widzimy przyszłość naszego miasta – mówi Wiesław Wiśniewski.
Program Stowarzyszenia „Rozwój i Praca Przyszłością Samorządu” zakłada przede wszystkim przyspieszenie rozwoju gospodarczego, budownictwa mieszkaniowego i zmiany polityki kulturalnej w Elblągu. Członkowie stowarzyszenia chcą do naszego miasta ściągnąć inwestorów i tworzyć miejsca pracy, ale przede wszystkim chcą wygrać wybory.
- Nie będzie decydował Tusk, nie będzie decydował Kaczyński, tylko my sami, którzy tutaj mieszkamy, zadecydujemy, co jest nam potrzebne – niemal krzyczał Mirosław Kozłowski podczas spotkania z mieszkańcami. - Do tej pory zawsze mi się udawało to, co zaplanowałem. Mam nadzieję, że tym razem będzie tak samo. Wygramy te wybory! - zapewniał zebranych.
W spotkaniu uczestniczyło około 100 osób.
„Chcę zobaczyć, co to za inicjatywa, czy warta w ogóle posłuchania.” „W Elblągu dzieje się coraz gorzej, nie ma pracy, jest korupcja i zakłamanie. To mnie skłoniło do udziału w tym spotkaniu. Chcę zobaczyć kogoś, kto coś z tym robi” - to tylko niektóre opinie uczestników spotkania.
Na sali nie zabrakło też polityków. Tych, którzy przyszli podejrzeć konkurencję i tych, którzy postanowili wesprzeć stowarzyszenie. Tak jak Maria Piór, która ma szanse stratować z listy stowarzyszenia do sejmiku wojewódzkiego.
- Stowarzyszenie zaproponowało mi start ze swojej listy. Na razie prowadzimy rozmowy, to jeszcze nic oficjalnego - zapewnia Maria Piór. To już druga osoba z Platformy Obywatelskiej, po Wiesławie Wiśniewskim, która przymierza się do współpracy ze stowarzyszeniem.
- Platforma Obywatelska pewnie znów nam będzie zarzucać, że im podbieramy ludzi, ale to ich problem - stawia sprawę Mirosław Kozłowski.
Marii Piór za nielojalność grozi wykluczenie z PO, taki los spotkał Wiesława Wiśniewskiego.
- Myślę, że niektóre osoby mają przerost ambicji i nie wiedzą, po co się funkcjonuje w partii politycznej. Jesteśmy zdecydowani grać zespołowo. Nie będzie przyzwolenia władz Platformy na takie próby funkcjonowania poza strukturami partii w innych komitetach wyborczych - twierdzi Jerzy Wcisła, wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej w Elblągu.
Przejście na stronę stowarzyszenia to być może jedyna szansa na zaistnienie dla osób, które nie zostały wpisane na samorządowych listach wyborczych z ramienia Platformy Obywatelskiej. Maria Piór nie znalazła się na nich i prawdopodobnie już się nie znajdzie.
- Kandydowanie na prezydenta Elbląga to chyba najważniejsze wydarzenie w moim życiu. Chcę mieszkańcom zaprezentować pewien program, pewną receptę, którą wypracowaliśmy z członkami stowarzyszenia. Pokazać, jak widzimy przyszłość naszego miasta – mówi Wiesław Wiśniewski.
Program Stowarzyszenia „Rozwój i Praca Przyszłością Samorządu” zakłada przede wszystkim przyspieszenie rozwoju gospodarczego, budownictwa mieszkaniowego i zmiany polityki kulturalnej w Elblągu. Członkowie stowarzyszenia chcą do naszego miasta ściągnąć inwestorów i tworzyć miejsca pracy, ale przede wszystkim chcą wygrać wybory.
- Nie będzie decydował Tusk, nie będzie decydował Kaczyński, tylko my sami, którzy tutaj mieszkamy, zadecydujemy, co jest nam potrzebne – niemal krzyczał Mirosław Kozłowski podczas spotkania z mieszkańcami. - Do tej pory zawsze mi się udawało to, co zaplanowałem. Mam nadzieję, że tym razem będzie tak samo. Wygramy te wybory! - zapewniał zebranych.
W spotkaniu uczestniczyło około 100 osób.
„Chcę zobaczyć, co to za inicjatywa, czy warta w ogóle posłuchania.” „W Elblągu dzieje się coraz gorzej, nie ma pracy, jest korupcja i zakłamanie. To mnie skłoniło do udziału w tym spotkaniu. Chcę zobaczyć kogoś, kto coś z tym robi” - to tylko niektóre opinie uczestników spotkania.
Na sali nie zabrakło też polityków. Tych, którzy przyszli podejrzeć konkurencję i tych, którzy postanowili wesprzeć stowarzyszenie. Tak jak Maria Piór, która ma szanse stratować z listy stowarzyszenia do sejmiku wojewódzkiego.
- Stowarzyszenie zaproponowało mi start ze swojej listy. Na razie prowadzimy rozmowy, to jeszcze nic oficjalnego - zapewnia Maria Piór. To już druga osoba z Platformy Obywatelskiej, po Wiesławie Wiśniewskim, która przymierza się do współpracy ze stowarzyszeniem.
- Platforma Obywatelska pewnie znów nam będzie zarzucać, że im podbieramy ludzi, ale to ich problem - stawia sprawę Mirosław Kozłowski.
Marii Piór za nielojalność grozi wykluczenie z PO, taki los spotkał Wiesława Wiśniewskiego.
- Myślę, że niektóre osoby mają przerost ambicji i nie wiedzą, po co się funkcjonuje w partii politycznej. Jesteśmy zdecydowani grać zespołowo. Nie będzie przyzwolenia władz Platformy na takie próby funkcjonowania poza strukturami partii w innych komitetach wyborczych - twierdzi Jerzy Wcisła, wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej w Elblągu.
Przejście na stronę stowarzyszenia to być może jedyna szansa na zaistnienie dla osób, które nie zostały wpisane na samorządowych listach wyborczych z ramienia Platformy Obywatelskiej. Maria Piór nie znalazła się na nich i prawdopodobnie już się nie znajdzie.
Joanna Kostańczuk - Telewizja Elbląska