Pasłęcki szpital już od kilku lat boryka się z problemami finansowymi. Jego dług wynosi na dzisiaj około 2,5 miliona zł. Szpital balansuje na granicy utraty płynności finansowej. Czy ratunkiem dla niego będzie fuzja ze szpitalem wojewódzkim w Elblągu?
Starostwo powiatowe, jako organ założycielski szpitala w Pasłęku, nie jest już w stanie udzielać pożyczek i poręczać kredytów. Nie ma także prawa dać szpitalowi pieniędzy.
- My wspieraliśmy ten szpital finansowo zadłużając się i na dzisiaj ten poziom zobowiązań jest taki, że nie mamy realnej możliwości ani poręczenia dużego kredytu, ani nawet możliwości prawnej wsparcia finansowego bieżącej działalności placówki, bo to ona przynosi deficyt. Ja uważam, że ten system jest chory. Jeżeli daje się uprawnienia organowi założycielskiemu, to powinno się również dawać instrumenty do skutecznego oddziaływania na funkcjonowanie takiej placówki - powiedział starosta elbląski Sławomir Jezierski.
Powstał więc pomysł fuzji pasłęckiego szpitala i Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Elblągu. Zdaniem dyrektora szpitala w Pasłęku, to najlepsze rozwiązanie, które powinno zapewnić i zatrudnienie personelowi, i opiekę medyczną społeczności.
- To jest, wydaje się, najkorzystniejsze rozwiązanie i ze względu na zapewnienie opieki nad ludnością jak i utrzymanie zatrudnienia, żeby były jak najmniejsze straty - mówi Jerzy Przybylski, dyrektor szpitala powiatowego. - Pacjenci będą mieli zapewnioną podstawową opiekę, a ze specjalistycznych zabiegów będą korzystać w elbląskim szpitalu.
Za połączeniem obu szpitali są też pracownicy. Dla nich to jedyny ratunek.
- Słyszymy, że ma być fuzja ze szpitalem w Elblągu. Jak nie będzie tej fuzji, to i nas nie będzie. Wielu z nas jest jedynymi żywicielkami rodziny – usłyszelśmy.
Dyrektorka Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Elblągu Elżbieta Gelert mówi, że połączenie placówek będzie możliwe wtedy, gdy zgodzi się na to sejmik wojewódzki:
- Połączenie obu szpitali jest przede wszystkim dobrym rozwiązaniem dla szpitala w Pasłęku i to trzeba powiedzieć wprost, natomiast dla nas będzie to o tyle dobre, że będziemy mogli stworzyć w Pasłęku rehabilitacje kardiologiczną i tam odsyłać naszych pacjentów. Taki profil chcielibyśmy tam mieć. Oczywiście byłaby tam interna dla pacjentów z okolic, no i oczywiście zapewniona byłaby opieka ambulatoryjna w nagłych przypadkach - stwierdziła Elżbieta Gelert. - Wiem, że są tam długi zarówno pracownicze, jak i długi wobec firm i wobec dostawców. Myślę, że długi wobec pracowników przejmie prawdopodobnie Urząd Marszałkowski i sceduje je na nas, natomiast długi z tytułu usług pozostaną po stronie starostwa - ale są to sprawy, które trzeba by jeszcze uzgodnić.
W Pasłęku są jednak osoby, które nie godzą się na likwidację szpitala i następnie przyłączenie go do WSZ w Elblągu. Burmistrz Pasłęka, Wiesław Śniecikowski, który stoi na czele Nieformalnego Komitetu Obrony Szpitala jest zdania, że fuzja odbędzie się ze szkodą dla szpitala, dla pracowników i dla pacjentów:
- Za opiekę zdrowotną na terenie powiatu w przypadku prowadzenia szpitala odpowiada powiat i my walczymy o to, żeby samorządy powiatowe, na które ustawodawca nałożył pewne zadania, realizowały je. Nic więcej. Jeśli w pasłęckim szpitalu teraz są cztery oddziały, a miałby po fuzji pozostać tylko oddział wewnętrzny, to mieszkańcy musieliby jeździć po tę samą usługę do Elbląga. Patrząc z drugiej strony na bezrobocie, to jestem przekonany, że ta decyzja spowoduje nieuchronne ograniczenie zatrudnienia - twierdzi Śniecikowski.
- My wspieraliśmy ten szpital finansowo zadłużając się i na dzisiaj ten poziom zobowiązań jest taki, że nie mamy realnej możliwości ani poręczenia dużego kredytu, ani nawet możliwości prawnej wsparcia finansowego bieżącej działalności placówki, bo to ona przynosi deficyt. Ja uważam, że ten system jest chory. Jeżeli daje się uprawnienia organowi założycielskiemu, to powinno się również dawać instrumenty do skutecznego oddziaływania na funkcjonowanie takiej placówki - powiedział starosta elbląski Sławomir Jezierski.
Powstał więc pomysł fuzji pasłęckiego szpitala i Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Elblągu. Zdaniem dyrektora szpitala w Pasłęku, to najlepsze rozwiązanie, które powinno zapewnić i zatrudnienie personelowi, i opiekę medyczną społeczności.
- To jest, wydaje się, najkorzystniejsze rozwiązanie i ze względu na zapewnienie opieki nad ludnością jak i utrzymanie zatrudnienia, żeby były jak najmniejsze straty - mówi Jerzy Przybylski, dyrektor szpitala powiatowego. - Pacjenci będą mieli zapewnioną podstawową opiekę, a ze specjalistycznych zabiegów będą korzystać w elbląskim szpitalu.
Za połączeniem obu szpitali są też pracownicy. Dla nich to jedyny ratunek.
- Słyszymy, że ma być fuzja ze szpitalem w Elblągu. Jak nie będzie tej fuzji, to i nas nie będzie. Wielu z nas jest jedynymi żywicielkami rodziny – usłyszelśmy.
Dyrektorka Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Elblągu Elżbieta Gelert mówi, że połączenie placówek będzie możliwe wtedy, gdy zgodzi się na to sejmik wojewódzki:
- Połączenie obu szpitali jest przede wszystkim dobrym rozwiązaniem dla szpitala w Pasłęku i to trzeba powiedzieć wprost, natomiast dla nas będzie to o tyle dobre, że będziemy mogli stworzyć w Pasłęku rehabilitacje kardiologiczną i tam odsyłać naszych pacjentów. Taki profil chcielibyśmy tam mieć. Oczywiście byłaby tam interna dla pacjentów z okolic, no i oczywiście zapewniona byłaby opieka ambulatoryjna w nagłych przypadkach - stwierdziła Elżbieta Gelert. - Wiem, że są tam długi zarówno pracownicze, jak i długi wobec firm i wobec dostawców. Myślę, że długi wobec pracowników przejmie prawdopodobnie Urząd Marszałkowski i sceduje je na nas, natomiast długi z tytułu usług pozostaną po stronie starostwa - ale są to sprawy, które trzeba by jeszcze uzgodnić.
W Pasłęku są jednak osoby, które nie godzą się na likwidację szpitala i następnie przyłączenie go do WSZ w Elblągu. Burmistrz Pasłęka, Wiesław Śniecikowski, który stoi na czele Nieformalnego Komitetu Obrony Szpitala jest zdania, że fuzja odbędzie się ze szkodą dla szpitala, dla pracowników i dla pacjentów:
- Za opiekę zdrowotną na terenie powiatu w przypadku prowadzenia szpitala odpowiada powiat i my walczymy o to, żeby samorządy powiatowe, na które ustawodawca nałożył pewne zadania, realizowały je. Nic więcej. Jeśli w pasłęckim szpitalu teraz są cztery oddziały, a miałby po fuzji pozostać tylko oddział wewnętrzny, to mieszkańcy musieliby jeździć po tę samą usługę do Elbląga. Patrząc z drugiej strony na bezrobocie, to jestem przekonany, że ta decyzja spowoduje nieuchronne ograniczenie zatrudnienia - twierdzi Śniecikowski.
J