Wczoraj widziałam, jak uśmiechnięci fizjoterapeuci bawili się i wychodzili z torbami pełnymi drogich zakupów z butików w Zielonych Tarasach pod rękę z rozbawionymi nauczycielami, którzy świętowali tam wzięcie w jasyr naszych dzieciątek bez grzechu. Byłam tam i gorzko płakałem, jak to niewdzięcznicy jedni i drudzy rzucają kłody pod nogi naszemu Drogiemu Prezesowi Kaczyńskiemu, naszemu Premierowi Matołuszowi Umiłowanemu i naszemu Ojcu Dyrektorowi Niech Go Ministrowie Rządu Mają W Swojej Opiece. Pieniądze na podwyżki należą się ciężko pracującym politykom i kumotrom reżimu, a nie jakimś nierobom z lewackich gabinetów fizjoterapeutycznych i jeszcze bardziej lewackich pokojów nauczycielskich!!1