- Jestem pozytywnie zakręcony na punkcie LEGO - mówi o sobie Mateusz Wawrowski. Z wykształcenia logistyk, a także miłośnik komunikacji miejskiej oraz motorniczy, choć obecnie już nie jeździ tramwajami. Jest także autorem projektu, który może sprawić, że jeden z tramwajów z ulic Elbląga stanie się… właśnie zestawem LEGO. Zobacz zdjęcia
- Trzy lata prowadziłem tramwaje w Poznaniu, stwierdziłem jednak, że czas realizować się w innym kierunku i zdobyć doświadczenie w swoim zawodzie. W międzyczasie założyłem też działalność polegającą na prowadzeniu zajęć dla dzieci pt. „Poznań w miniaturze z klocków LEGO”. Niestety, pewien wirus pokrzyżował mi plany. Mam jednak nadzieję, że wkrótce wrócimy do pełnej normalności i będę mógł znowu prowadzić zajęcia oraz prezentować moją wystawę-miniaturę Poznania w wersji LEGO, którą do tej pory obejrzało kilkadziesiąt tysięcy osób.
- Jak zaczęła się Pana przygoda z tymi klockami?
- Rozpoczęła się w 1996 roku, kiedy miałem 3 lata. Otrzymałem wtedy swój pierwszy zestaw LEGO z serii System. A później kolejne zestawy, przy których zawsze budowałem modele za pomocą instrukcji. Przyszedł jednak czas na własną inwencję. Z kilku zestawów powstawały zazwyczaj samochody, autobusy, domki, miasta. „Pamperki”, czyli ludziki LEGO, otrzymywały imiona, funkcje i zadania. I rozmawiały ze sobą.
- Dziecięca pasja przerodziła się ostatecznie w bardzo rozbudowaną działalność. Jak ona wygląda teraz?
- Od przeszło 7 lat przygotowuję projekty i modele dla siebie i dla firm. Moje prace można było oglądać na eventach organizowanych przez Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne w Poznaniu oraz w Bramie Poznania. W 2019 roku zdecydowałem się stworzyć własną wystawę. Nie było to łatwe zadanie, bo zdecydowałem się zaprezentować najpopularniejsze obiekty miasta Poznania całkowicie zbudowane z klocków LEGO. Obecnie, ze względu na pandemię koronawirusa, można moje dzieła oglądać w internecie, m.in. na moim Facebooku.
- Te projekty składają się nie tylko ze statycznych elementów?
- Niektóre z moich pojazdów komunikacji miejskiej posiadają silniki umożliwiające sterowanie smartfonem bądź specjalnym pilotem. Silniki i piloty RC to również elementy LEGO, dostępne m.in. w zestawach LEGO City oraz LEGO Technic. Obecnie już nie tylko moje tramwaje mogą same się poruszać, bo silnik zastosowałem również w holowniku torowo-drogowym Mercedes Unimog.
- Jak w takim razie wygląda od podstaw fachowe przygotowanie nowego modelu czy makiety z LEGO?
- Rozpoczynam go od zebrania materiałów dotyczących realizowanego obiektu. Zazwyczaj staram się pozyskać zdjęcia oraz jego rzeczywiste wymiary. W przypadku tworzenia makiety bardzo pomocne są mapy satelitarne, można dzięki nim zobaczyć dany budynek z każdej strony. Każdy projekt przygotowuję w specjalnym programie komputerowym dostępnym bezpłatnie, czyli Stud.io. Można w nim zaprojektować, co tylko się chce, bazując na pełnym asortymencie LEGO. Po wykonaniu projektu możemy zrobić jego realistyczne zdjęcie renderowane oraz instrukcję – z nią krok po kroku budujemy dany model. Jeżeli posiadam wystarczającą liczbę klocków w moich zbiorach, to przystępuję do budowy modelu, a jeżeli nie, to zamawiam jeszcze klocki ze specjalnej strony bricklink.com.
- Proszę o kilka słów o Pana najnowszym projekcie, bo znajdziemy w nim pewien element związany z Elblągiem.
- W trakcie świąt wielkanocnych wpadłem na pomysł realizacji nowego, tym razem ogólnopolskiego projektu dotyczącego budowy najpopularniejszego tramwaju Konstal 105 w w barwach 14 polskich miast. Przy okazji budowy tramwajów chciałem pokazać różnorodność barw, ale także zaznaczyłem, że niektóre z miast, jak np. Elbląg, posiadają węższy rozstaw szyn w stosunku do np. Poznania. Projekt został już udostępniony miłośnikom komunikacji miejskiej. Już wkrótce chciałbym zrealizować kolejny projekt i pokazać modernizacje tramwajów bądź nowe produkty, np. elbląski tramwaj z częścią niskopodłogową produkcji Modertrans.
- Czy da się sprawić, by Konstale stały się rzeczywistymi, oficjalnymi zestawami LEGO?
- W trakcie tworzenia kolejnych tramwajów Konstal wpadłem na następny pomysł i zgłosiłem projekt na konkurs LEGO Ideas. To niepowtarzalna szansa, by dany projekt, który uzyska 10 tysięcy głosów, miał szansę zostać właśnie oficjalnym zestawem LEGO. To jest moje marzenie, a uważam, że warto próbować spełniać swoje marzenia. Mój projekt dostępny jest na stronie konkursowej. By zebrać 10 tysięcy głosów jest jeszcze czas, bo konkurs jest podzielony na etapy. Aby osiągnąć pierwszy cel, czyli 100 głosów, mamy 60 dni. Drugi: 1000 głosów, to dodatkowe 365 dni, a po zebraniu tej liczby projekt otrzyma kolejne 182 dni… I tak dalej, powoli do celu. Mój projekt posiada obecnie prawie 200 głosów, a został zgłoszony 4 dni temu. Mam nadzieję, że czytelnicy portELu pomogą wesprzeć pomysł i uda mi się dotrzeć do celu.