Osiem partii ciśnieniowych ekspresów do kawy o wartości ponad 16 tys. zł skontrolowali inspektorzy elbląskiej delegatury Państwowej Inspekcji Handlowej. - Wszystkie były dobrze oznakowane, opatrzone polskojęzycznymi ulotkami, a także bezpieczne – podsumowali inspektorzy.
Jak twierdzą inspektorzy inspekcji handlowej, największym problemem było znalezienie i wytypowanie podmiotów gospodarczych do kontroli, ponieważ przedsiębiorcy zgłaszają do Ewidencji Działalności Gospodarczej ogólny zakres działalności.
- Handel ekspresami ciśnieniowymi nie jest szeroko rozwinięty - wyjaśniają. - Nie są to towary cieszące się dużym popytem i część placówek prowadzi ich sprzedaż pod konkretne zamówienie klienta.
Ostatecznie inspektorzy skontrolowali ekspresy oferowane do sprzedaży w sześciu sklepach. W sumie sprawdzili osiem partii towaru o wartości 16 tys. 370 zł. Wszystkie urządzenia pochodziły z importu.
- Na wszystkich ekspresach umieszczony był znak "CE" potwierdzający zgodność z zasadniczymi wymaganiami – wyjaśniają inspektorzy. - Ponadto znak ten umieszczony został na opakowaniach. Do sprzętu dołączone były polskojęzyczne instrukcje, które zawierały opisy, ostrzeżenia i informacje dotyczące bezpiecznego użytkowania. Ponadto widoczne były znaki firmowe, adresy producentów oraz polskich importerów, a także numer seryjny, parametry pracy (ciśnienie i pojemność), moc urządzenia oraz napięcie zasilania.
Inspektorzy nie stwierdzili w ekspresach żadnych wad technicznych - poszczególne części urządzeń umocowane były prawidłowo, wykonane z wysokiej jakości materiałów, a elementy przewodzące prąd były zabezpieczone, aby chroniły przed porażeniem. Przewody zasilające posiadały wzmocnioną izolację zabezpieczającą przed uszkodzeniem.
- Handel ekspresami ciśnieniowymi nie jest szeroko rozwinięty - wyjaśniają. - Nie są to towary cieszące się dużym popytem i część placówek prowadzi ich sprzedaż pod konkretne zamówienie klienta.
Ostatecznie inspektorzy skontrolowali ekspresy oferowane do sprzedaży w sześciu sklepach. W sumie sprawdzili osiem partii towaru o wartości 16 tys. 370 zł. Wszystkie urządzenia pochodziły z importu.
- Na wszystkich ekspresach umieszczony był znak "CE" potwierdzający zgodność z zasadniczymi wymaganiami – wyjaśniają inspektorzy. - Ponadto znak ten umieszczony został na opakowaniach. Do sprzętu dołączone były polskojęzyczne instrukcje, które zawierały opisy, ostrzeżenia i informacje dotyczące bezpiecznego użytkowania. Ponadto widoczne były znaki firmowe, adresy producentów oraz polskich importerów, a także numer seryjny, parametry pracy (ciśnienie i pojemność), moc urządzenia oraz napięcie zasilania.
Inspektorzy nie stwierdzili w ekspresach żadnych wad technicznych - poszczególne części urządzeń umocowane były prawidłowo, wykonane z wysokiej jakości materiałów, a elementy przewodzące prąd były zabezpieczone, aby chroniły przed porażeniem. Przewody zasilające posiadały wzmocnioną izolację zabezpieczającą przed uszkodzeniem.
A