Młodzieżowy Ośrodek Wychowawczy w Kamienicy Elbląskiej ma kłopoty finansowe. Pieniądze na tegoroczną działalność placówki skończą się we wrześniu.
W Kamienicy Elbląskiej przebywa ponad siedemdziesięciu, mających kłopoty z prawem i realizowaniem obowiązku szkolnego, chłopców z całego kraju.
Za utrzymanie placówki odpowiada powiat, ale środki na ten cel przekazują ministerstwa edukacji i pracy. Tegoroczny budżet został jednak, podobnie jak w latach ubiegłych, ograniczony.
- Braki finansowe i kiepskie rozwiązania organizacyjne dotyczą wszystkich 44 ośrodków resocjalizacyjnych w kraju - mówi dyrektor placówki, Ryszard Kaszczyc. - W czerwcu, podczas konferencji dyrektorów, przedstawiciele ministerstw zapewniali, że trwają prace nad poprawieniem przepisów. Na razie jednak nie ma ani pieniędzy, ani nowych rozwiązań, które uporządkowałyby np. sprawy finansowania dowożenia z całego kraju do Kamienicy naszych wychowanków, którzy oddalili się od Ośrodka, co nie jest już zadaniem policji - nie ma.
Do zamknięcia roku budżetowego brakuje ponad 250 tys. złotych. Wicestarosta elbląski, Jerzy Konarzycki mówi, że powiatu nie stać, by tak jak zrobiono to w ubiegłym roku, wziąć kredyt na utrzymanie Ośrodka i dołożyć brakującą część pieniędzy.
- Uważamy, że ośrodek, do którego trafiają dzieci i młodzież z całego kraju, nie może być finansowany tylko z budźetu jednego lokalnego samorządu. Za ich utrzymanie powinien odpowiadać budżet państwa - mówi Jerzy Konarzycki.
Na razie monity o pieniądze do ministerstw nie przyniosły rezultatu. Samorząd i dyrekcja Ośrodka liczą jednak, że pieniądze znajdą się na czas.
Za utrzymanie placówki odpowiada powiat, ale środki na ten cel przekazują ministerstwa edukacji i pracy. Tegoroczny budżet został jednak, podobnie jak w latach ubiegłych, ograniczony.
- Braki finansowe i kiepskie rozwiązania organizacyjne dotyczą wszystkich 44 ośrodków resocjalizacyjnych w kraju - mówi dyrektor placówki, Ryszard Kaszczyc. - W czerwcu, podczas konferencji dyrektorów, przedstawiciele ministerstw zapewniali, że trwają prace nad poprawieniem przepisów. Na razie jednak nie ma ani pieniędzy, ani nowych rozwiązań, które uporządkowałyby np. sprawy finansowania dowożenia z całego kraju do Kamienicy naszych wychowanków, którzy oddalili się od Ośrodka, co nie jest już zadaniem policji - nie ma.
Do zamknięcia roku budżetowego brakuje ponad 250 tys. złotych. Wicestarosta elbląski, Jerzy Konarzycki mówi, że powiatu nie stać, by tak jak zrobiono to w ubiegłym roku, wziąć kredyt na utrzymanie Ośrodka i dołożyć brakującą część pieniędzy.
- Uważamy, że ośrodek, do którego trafiają dzieci i młodzież z całego kraju, nie może być finansowany tylko z budźetu jednego lokalnego samorządu. Za ich utrzymanie powinien odpowiadać budżet państwa - mówi Jerzy Konarzycki.
Na razie monity o pieniądze do ministerstw nie przyniosły rezultatu. Samorząd i dyrekcja Ośrodka liczą jednak, że pieniądze znajdą się na czas.
AJ