Elbląska Prokuratura Rejonowa przygotowała akt oskarżenia przeciwko dyspozytorce elbląskiego pogotowia, która nie wysłała karetki do chorego dziecka. 10-miesięczny Szymon zmarł na sepsę. Chłopca do szpitala przywieźli jego rodzice kilka godzin po wezwaniu karetki.
Prokuratura postawiła Małgorzacie R. dwa zarzuty:
- Prokuratura oskarża dyspozytorkę o to, że nie udzieliła pomocy człowiekowi, który znajdował się w bezpośrednim niebezpieczeństwie zagrożenia życia - mówi prokurator Jolanta Rudzińska. - Drugi zarzut to sfałszowanie wpisu do książki rejestrowej wyjazdów karetek.
Z opinii, jaką przygotował biegły, wynika, że udzielenie pomocy dziecku dwie godziny wcześniej zwiększyłoby szanse na przeżycie dziecka.
Prokuratura mimo początkowych wątpliwości nie zmieniła zarzutu nie udzielenia pomocy na zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci, ponieważ - jak wyjaśnie Jolanta Rudzińska - jest to nie do udowodnienia.
W ciągu postępowania w tej sprawie badano też, czy lekarze w szpitalu miejskim, dokąd po trzech godzinach od zgłoszenia trafiło chore dziecko, postępowali zgodnie z wiedzą i sztuką lekarską. Zawiadomienie w tym zakresie złożył w prokuraturze ojciec dziecka. W ciągu najbliższych dni ma być wydana ostateczna decyzja w sprawie, ale - w opinii prokuratury - lekarze ratowali małego Szymona zgodnie ze sztuką lekarską.
Akt oskarżenia dyspozytorki trafi do Sądu Rejonowego w Elblągu najprawdopodobniej już w poniedziałek.
Inne publikacje portElu na ten temat
- Prokuratura oskarża dyspozytorkę o to, że nie udzieliła pomocy człowiekowi, który znajdował się w bezpośrednim niebezpieczeństwie zagrożenia życia - mówi prokurator Jolanta Rudzińska. - Drugi zarzut to sfałszowanie wpisu do książki rejestrowej wyjazdów karetek.
Z opinii, jaką przygotował biegły, wynika, że udzielenie pomocy dziecku dwie godziny wcześniej zwiększyłoby szanse na przeżycie dziecka.
Prokuratura mimo początkowych wątpliwości nie zmieniła zarzutu nie udzielenia pomocy na zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci, ponieważ - jak wyjaśnie Jolanta Rudzińska - jest to nie do udowodnienia.
W ciągu postępowania w tej sprawie badano też, czy lekarze w szpitalu miejskim, dokąd po trzech godzinach od zgłoszenia trafiło chore dziecko, postępowali zgodnie z wiedzą i sztuką lekarską. Zawiadomienie w tym zakresie złożył w prokuraturze ojciec dziecka. W ciągu najbliższych dni ma być wydana ostateczna decyzja w sprawie, ale - w opinii prokuratury - lekarze ratowali małego Szymona zgodnie ze sztuką lekarską.
Akt oskarżenia dyspozytorki trafi do Sądu Rejonowego w Elblągu najprawdopodobniej już w poniedziałek.
Inne publikacje portElu na ten temat
J