
Na to pytanie będzie musiał odpowiedzieć elbląski sąd w procesie, który działaczowi partii Razem Robertowi Kolińskiemu wytoczył Jacek Gierwatowski, współzałożyciel stowarzyszenia Elbląscy Patrioci i działacz Obozu Narodowego - Radykalnego. Dziś odbyła się druga rozprawa w tej sprawie. Wyrok jest spodziewany 21 lutego.
Przypomnijmy: Robert Koliński w lutym ubiegłego roku zamieścił w mediach społecznościowych (na Facebooku) i lokalnych portalach szereg wpisów dotyczących ONR. Napisał też do prezydenta Elbląga i przewodniczącego Rady Miejskiej, protestując przeciwko temu, by ONR współorganizował w naszym mieście Marsz Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Wpisy nie spodobały się 47-letniemu Jackowi Gierwatowskiemu, współzałożycielowi Stowarzyszenia Elbląscy Patrioci i członkowi ONR, który był głównym organizatorem marszu. Skierował do sądu prywatny akt oskarżenia, domagając się przeprosin i wpłacenia 2 tysięcy złotych na cele społeczne.
Dzisiaj odbyła się druga rozprawa w tej sprawie, na której sąd przesłuchał czworo świadków wezwanych przez Jacka Gierwatowskiego. Każdy z nich zeznawał, że ONR to organizacja mająca na celu promowanie wartości narodowych i zajmująca się filantropią i pomocą charytatywną. Od skojarzeń z faszyzmem odcinali się na wszelkie sposoby.
- Podczas marszu [II Marszu Żołnierzy Wyklętych, który w ubiegłym roku odbył się w Elblągu - red] nie zauważyłem żadnej symboliki nawiązującej do faszyzmu. Dominowały orły, barwy biało-czerwone – zeznawał jeden ze świadków.
Obrona starał się przekonać sąd, że Obóz Narodowo-Radykalny jest organizacją faszystowską, o czym mają świadczyć działania członków ugrupowania i treść deklaracji ideowej stowarzyszenia.
- Jak rozumieć hasło „Śmierć wrogom Ojczyzny”? Co oznacza homogeniczność etniczna w deklaracji ideowej ONR-u? - pytał Marcin Wróbel, obrońca Roberta Kolińskiego.
Oskarżony swoich świadków nie powołał. Dalszych wniosków dowodowych nie przedstawiono, w związku z tym sąd zadecydował, że mowy końcowe i wyrok zostaną ogłoszone 21 lutego.
- Spodziewam się wyroku skazującego Roberta Kolińskiego za szkalowanie żołnierzy wyklętych i ONR-u. Mam nadzieję, że skończy się tak, jak złożyłem w akcie oskarżenia, wyrokiem skazującym oraz zapłatą zadośćuczynienia na rzecz fundacji „Pomoc Patrioty” w wysokości 2 tys. zł. Na dzisiejszej rozprawie Robert Koliński znów powielał te same kłamstwa, te same pseudo dowody – mówił po rozprawie Jacek Gierwatowski.
- Spodziewam się uniewinnienia Roberta Kolińskiego. Dzisiejsza rozprawa zaskoczyła mnie tym, że państwo z ONR-u nie wiedzą, pod czym się podpisują, nie wiedzą za czym idą i nie są w stanie odnieść się do swoich poglądów – tak mówił po rozprawie Marcin Wróbel, obrońca Roberta Kolińskiego.
Oskarżony (wyraził zgodę na upublicznienia jego nazwiska) nie czuje się winny. Na poprzedniej rozprawie mówił m.in.: „Ten prywatny akt oskarżenia jest próbą ograniczenia wolności słowa i wywarciem presji na mnie i sąd. Moje wpisy mają charakter historyczny i edukacyjny, pokazujący, że ONR nawiązuje do ideologii faszystowskiej i miasto nie powinno zgodzić się na to, by taka organizacja mogła być współorganizatorem marszu”.
Dzisiaj odbyła się druga rozprawa w tej sprawie, na której sąd przesłuchał czworo świadków wezwanych przez Jacka Gierwatowskiego. Każdy z nich zeznawał, że ONR to organizacja mająca na celu promowanie wartości narodowych i zajmująca się filantropią i pomocą charytatywną. Od skojarzeń z faszyzmem odcinali się na wszelkie sposoby.
- Podczas marszu [II Marszu Żołnierzy Wyklętych, który w ubiegłym roku odbył się w Elblągu - red] nie zauważyłem żadnej symboliki nawiązującej do faszyzmu. Dominowały orły, barwy biało-czerwone – zeznawał jeden ze świadków.
Obrona starał się przekonać sąd, że Obóz Narodowo-Radykalny jest organizacją faszystowską, o czym mają świadczyć działania członków ugrupowania i treść deklaracji ideowej stowarzyszenia.
- Jak rozumieć hasło „Śmierć wrogom Ojczyzny”? Co oznacza homogeniczność etniczna w deklaracji ideowej ONR-u? - pytał Marcin Wróbel, obrońca Roberta Kolińskiego.
Oskarżony swoich świadków nie powołał. Dalszych wniosków dowodowych nie przedstawiono, w związku z tym sąd zadecydował, że mowy końcowe i wyrok zostaną ogłoszone 21 lutego.
- Spodziewam się wyroku skazującego Roberta Kolińskiego za szkalowanie żołnierzy wyklętych i ONR-u. Mam nadzieję, że skończy się tak, jak złożyłem w akcie oskarżenia, wyrokiem skazującym oraz zapłatą zadośćuczynienia na rzecz fundacji „Pomoc Patrioty” w wysokości 2 tys. zł. Na dzisiejszej rozprawie Robert Koliński znów powielał te same kłamstwa, te same pseudo dowody – mówił po rozprawie Jacek Gierwatowski.
- Spodziewam się uniewinnienia Roberta Kolińskiego. Dzisiejsza rozprawa zaskoczyła mnie tym, że państwo z ONR-u nie wiedzą, pod czym się podpisują, nie wiedzą za czym idą i nie są w stanie odnieść się do swoich poglądów – tak mówił po rozprawie Marcin Wróbel, obrońca Roberta Kolińskiego.
Oskarżony (wyraził zgodę na upublicznienia jego nazwiska) nie czuje się winny. Na poprzedniej rozprawie mówił m.in.: „Ten prywatny akt oskarżenia jest próbą ograniczenia wolności słowa i wywarciem presji na mnie i sąd. Moje wpisy mają charakter historyczny i edukacyjny, pokazujący, że ONR nawiązuje do ideologii faszystowskiej i miasto nie powinno zgodzić się na to, by taka organizacja mogła być współorganizatorem marszu”.
Sebastian Malicki