21 grudnia Elbląski Sąd Okręgowy wyda orzeczenie w sprawie burmistrza Iławy, oskarżonego o poświadczenie nieprawdy w dokumentach i przekroczenie swoich uprawnień. Burmistrz odwołał się od wyroku, jaki zapadł wobec niego przed sądem rejonowym w Iławie.
W lutym bieżącego roku sąd uznał burmistrza winnym i skazał go na 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Oprócz burmistrza sąd pierwszej instancji skazał też dwóch urzędników i szefa firmy wykonującej roboty. Dwóch dostało kary więzienia w zawieszeniu, trzeci został ukarany grzywną.
Co ciekawe w pięciu rozprawach burmistrza Iławy reprezentował adwokat, który nie mógł tego robić, ponieważ został skazany prawomocnym wyrokiem i uznany za kłamcę lustracyjnego. Oskarżony burmistrz twierdzi, że o skazaniu swojego obrońcy nie wiedział. Jak się też dowiedzieliśmy, mecenas Andrzej K. bronił lub reprezentował oskarżonych również w kilkudziesięciu innych sprawach, które toczyły się przed elbląskim sądem.
Burmistrz Jarosław M. i jego obrońca domagają się warunkowego umorzenia postępowania lub ewentualnie zwrócenia sprawy do ponownego rozpoznania. Jarosław M. poprzednio był burmistrzem Lubawy. Miasto w roku 1998 dostało od wojewody 100 tys. zł dotacji celowej na budowę chodników i parkingów oraz na przebudowę sieci energetycznej na jednym z osiedli. Pieniądze przeznaczono jednak na budowę gimnazjum, a w dokumentach rozliczających dotację wykazano, że finansowano budowę osiedla.
Obecny obrońca Jarosława M. Jacek Olszewski uważa, że burmistrza można uznać winnym ewentualnie tylko tego, że poświadczył nieprawdę w rozliczeniu dotacji, ale w kontekście zasług jakie przyniósł Lubawie szkodliwość społeczna tego czynu - jak twierdzi adwokat - jest znikoma.
Co ciekawe w pięciu rozprawach burmistrza Iławy reprezentował adwokat, który nie mógł tego robić, ponieważ został skazany prawomocnym wyrokiem i uznany za kłamcę lustracyjnego. Oskarżony burmistrz twierdzi, że o skazaniu swojego obrońcy nie wiedział. Jak się też dowiedzieliśmy, mecenas Andrzej K. bronił lub reprezentował oskarżonych również w kilkudziesięciu innych sprawach, które toczyły się przed elbląskim sądem.
Burmistrz Jarosław M. i jego obrońca domagają się warunkowego umorzenia postępowania lub ewentualnie zwrócenia sprawy do ponownego rozpoznania. Jarosław M. poprzednio był burmistrzem Lubawy. Miasto w roku 1998 dostało od wojewody 100 tys. zł dotacji celowej na budowę chodników i parkingów oraz na przebudowę sieci energetycznej na jednym z osiedli. Pieniądze przeznaczono jednak na budowę gimnazjum, a w dokumentach rozliczających dotację wykazano, że finansowano budowę osiedla.
Obecny obrońca Jarosława M. Jacek Olszewski uważa, że burmistrza można uznać winnym ewentualnie tylko tego, że poświadczył nieprawdę w rozliczeniu dotacji, ale w kontekście zasług jakie przyniósł Lubawie szkodliwość społeczna tego czynu - jak twierdzi adwokat - jest znikoma.
J