26 lutego radni Prawa i Sprawiedliwości spotkali się z przedstawicielami mediów. Krytycznie odnosili się do podwyżek cen ciepła w Elblągu oraz sytuacji w elbląskim muzeum i sporu między jego dyrektorem a władzami miasta.
W briefingu wzięli udział radni Elżbieta Banasiewicz, Paweł Kowszyński oraz Marek Pruszak, przewodniczący klubu radnych PiS w elbląskiej Radzie Miejskiej. W kontekście ciepła zarzucali prezydentowi Elbląga, że nie spełnił swoich wcześniejszych obietnic jeśli chodzi o obniżenie cen energii.
- W 2021 r. poprzedni prezes EPEC-u podpisał umowę z Agencją Poszanowania Energii (...) na przygotowanie studium wykonalności dużej inwestycji, jaka była planowana w naszym mieście, mianowicie wybudowania ciepłowni szacowanej na ok. 60-70 mln zł oraz farmy fotowoltaicznej na Terkawce. Założenia były dobre, bo chodziło o uniezależnienie się od innych operatorów i samowystarczalne zapewnienie ciepła i energii elektrycznej dla mieszkańców – mówił Marek Pruszak. - Strategia zakładała, że do połowy roku 2021 będzie wykonana dokumentacja projektowa, następnie w 2022 miasto i EPEC miało złożyć wnioski o dofinansowanie tej dużej inwestycji, w 2023 miała powstać już gotowa farma fotowoltaiczna na Terkawce, wiemy, że inwestor się wycofał i nic z tego jak dotąd nie wyszło, a budowa tej ciepłowni miejskiej miała być do 2025 r. - stwierdził radny. Władze miasta tłumaczyły się wcześniej, że nie mogą rozpocząć tych inwestycji, bo Energa Operator nie zgodziła się na ich podłączenie do energetycznej sieci. Marek Pruszak mówił z kolei, że w związku z niezrealizowanymi planami mieszkańców czekają podwyżki. - Oczywiście my wiemy, że o tych cenach decyduje operator zewnętrzny, państwowy, Energia Kogeneracja, bo zapewnia 80 proc. dostaw ciepła, 20 proc. jest z EPEC-u, z Dojazdowej, mimo wszystko plany i obietnice miasta nie zostały w tym zakresie zapewnione – mówił Marek Pruszak.
Paweł Kowszyński mówił, że do lutego 2020 r. Witold Wróblewski nie podpisywał umowy z Energą Kogeneracją.
- Tym samym opóźnił proces inwestycyjny budowy źródła ciepła z Elektrociepłownią Elbląg (dziś EKO - red.). Te koszty dzisiaj się przekładają na ceny energii cieplnej, niestety Elektociepłownia Elbląg musiała w bardzo szybkim tempie wybudować nowy zasobnik ciepła i te koszty prawdopodobnie, jak się szacunkowo wylicza, wzrosły prawie trzykrotnie – stwierdził radny. Przedstawiciele PiS krytykowali, że rozmowy z EKO były przeciągane, co przełożyło się na obecną sytuację cenową.
Dopytywani o działania, jakie wg nich należy teraz podjąć w tej sprawie, radni wymienili złożenie lub ponowienie wniosków o budowę własnego źródła ciepła dla miasta. Tym zdaniem radnych powinien zająć się nowy prezydent. O podwyżkach cen ciepła z perspektywy obecnie rządzących miastem można przeczytać tutaj, stanowisko EKO jest z kolei pod tym linkiem.
O Muzeum Archeologiczno-Historycznym mówiła Elżbieta Banasiewicz, która podkreślała, że sytuacją tej placówki (m. in. niskimi płacami pracowników) zainteresowała się jako radna ponad pół roku temu, nie jest to więc z jej perspektywy temat przedwyborczy. W znacznej mierze odwoływała się do ostatniego wywiadu z dyrektorem muzeum, Lechem Trawickim, a także stanowiska władz miasta w tej sprawie, nie będziemy więc szerzej rozwijać tych wątków. Przypomnijmy tylko, że te publikacje były pokłosiem przywłaszczenia 28 tys. zł z konta Muzeum Archeologiczno-Historycznego w Elblągu przez jednego z jego byłych już pracowników, czym zajmuje się teraz prokuratura. Radna Banasiewicz pisała z kolei interpelacje dotyczące pensji pracowników, nagród w związku z jubileuszem 70-lecia placówki etc.
- Przypomnę tylko, że pracownicy muzeum nie otrzymują trzynastek (jako jedni z nielicznych w elbląskiej budżetówce - red.), więc to uposażenie jest naprawdę niskie i taki jubileusz wypadałoby w sposób szczególny podkreślić – stwierdziła radna. Zaznaczyła jednocześnie, że nie do niej należy rozsądzanie trwającego sporu między dyrektorem a miastem i przywołała konflikt z poprzednią dyrektor.
- Od tego jest prokuratura, od tego są sądy pracy i inne jednostki, które nadzorują prace dyrektorów - podkreśliła radna. Mówiła o niedocenieniu zaangażowania pracowników muzeum i blokowaniu jej zdaniem rozwoju placówki przez władze Elbląga.