Zwłoki około 40-letniego mężczyzny wyłowiono z rzeki Elbląg. Wciąż nie wiadomo, kim jest zmarły mężczyzna.
O dryfującym ciele poinformował policję prawdopodobnie kapitan statku, który cumował przy bulwarze Zygmunta Augusta.
Lekarz, który przybył na miejsce stwierdził, że zwłoki przebywały w wodzie około trzech godzin. Przy zmarłym mężczyźnie nie znaleziono dokumentów. W jednej z kieszeni znajdowały się jedynie klucze.
Mężczyzna miał około 40 lat, 160 cm wzrostu, włosy koloru jasnorudego. Był wysmukłej budowy ciała. Ubrany był w niebieskie spodnie jeansowe, koszulę w fioletowe paski oraz brązowe skórzane lub skóropodobne buty. Policja prosi o kontakt wszystkie osoby, które mogą znać zmarłego.
Lekarz, który przybył na miejsce stwierdził, że zwłoki przebywały w wodzie około trzech godzin. Przy zmarłym mężczyźnie nie znaleziono dokumentów. W jednej z kieszeni znajdowały się jedynie klucze.
Mężczyzna miał około 40 lat, 160 cm wzrostu, włosy koloru jasnorudego. Był wysmukłej budowy ciała. Ubrany był w niebieskie spodnie jeansowe, koszulę w fioletowe paski oraz brązowe skórzane lub skóropodobne buty. Policja prosi o kontakt wszystkie osoby, które mogą znać zmarłego.
OP