Z mediów elbląskich dowiadujemy się, że wojewoda warmińsko-mazurski Artur Chojecki, przekaże pieniądze na zadania związane z usuwaniem skutków klęsk żywiołowych. Kwotę 1 miliona 635 tys. zł otrzyma Elbląg. Co może zdziwić wielu mieszkańców naszego miasta? Z tej puli nic nie zostanie przekazane na naprawę zniszczonego jesienną powodzią, czerwonego szlaku w Bażantarni. Większość środków trafi na remont szkół i przedszkoli.
Szkoda, że Bażantarnia to nie priorytet dla rządzących naszym miastem. Zamknięte kąpielisko miejskie, zagrodzony szlak, na remont nawierzchni tartanowej w miasteczku szkolnym nie ma pieniędzy, a Góra Chrobrego stała się sprawą polityczną. Ponadstutysięczne miasto nie ma nic do zaoferowania na okres letni swoim mieszkańcom.
Elblążanie chętnie odwiedzają pobliski Pasłęk, gdzie w upalne dni można zażyć kąpieli wodnej, a i sporym zainteresowaniem rodziców z dziećmi cieszy się nowoczesny duży plac zabaw. Jednak podkreślić trzeba, że nie wszystkich stać na wyjazd poza miasto, więc wybierają brzegi rzeki, gdzie już niejednokrotnie dochodziło do tragedii. Bardzo dobry pomysł na prima aprilis zaprezentował portEl z plażą miejską przy rzece, lecz to tylko marzenia. Może woda nie jest najlepsza i nie polecam kąpieli, ale piasek, leżaki i piłka plażowa stworzyłyby fajny klimat.
Panie radne i Panowie radni, gdzie mamy latem się ochłodzić, a gdzie pójść na spacer? W czasach, kiedy rozdawnictwo jest na topie, może trzeba uruchomić na czas letni darmowe autobusy do Pasłęka, Kadyn czy Suchacza. Można też powrócić do sprawdzonych metod poprzedniego systemu, zwołać mieszkańców i w ramach czynu społecznego naprawić czerwony szlak.