Elbląg nie ma co liczyć na pieniądze z budżetu państwa na remont Bażantarni po ubiegłorocznej powodzi. Wojewoda zaopiniował pozytywnie jedynie część wydatków: na remonty szkół, przedszkoli, jednej z dróg i mostku przy ul. Kwiatowej. W sumie Elbląg może liczyć na 1,6 mln złotych. Straty wyniosły 14 milionów.
Dostępu do głównego szlaku Bażantarni wzdłuż Srebrnego Potoku – po wrześniowej powodzi - nadal broni płot postawiony przez Zarząd Zieleni Miejskiej. Elblążanie i tak z tej trasy korzystają, choć w kilku miejscach trzeba zachować ostrożność, by nie zrobić sobie krzywdy, bo ścieżka podmyta przez wodę jest zbyt wąska. - Kiedy szlak zostanie naprawiony? Kiedy powróci mostek Elewów? - o to często pytają mieszkańcy.
Niestety nie mamy dobrych wiadomości. Wniosek prezydenta do wojewody w sprawie środków na naprawę szkód po powodzi został zaopiniowany pozytywnie, ale tylko w części. Z 14 milionów złotych strat, które wyliczyli miejscy urzędnicy, wojewoda uwzględnił jedynie 2,3 mln złotych. Z tej kwoty miasto może otrzymać dofinansowanie w wysokości 1,6 mln zł. Skąd takie różnice?
- Nie wszystko, co zostało zgłoszone przez samorządy, kwalifikuje się do dalszego procedowania - zgodnie z wytycznymi MSWiA w sprawie uruchamiania środków z rezerwy celowej budżetu państwa na przeciwdziałanie i usuwanie skutków klęsk żywiołowych na dotacje dla jednostek samorządu terytorialnego – informuje Krzysztof Kuriata, dyrektor Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Urzędu Wojewódzkiego w Olsztynie. - Ogólnie mówiąc są to środki przeznaczone na likwidację strat w mieniu komunalnym. Poza tym, samorząd musi przedstawić szereg dokumentów, z których wynika, że dany obiekt np. utrzymywany był w należytym stanie (czyt. był systematycznie remontowany, wykonywano przeglądy okresowe itd). Jeśli jednostka samorządu danych takich nie posiada i nie jest w stanie ich przedstawić dany obiekt nie może być brany pod uwagę, z uwagi na brak możliwości potwierdzenia, czy strata powstała po zdarzeniu, które zostało przedstawione przez samorząd.
Elbląski wniosek, jak twierdzi dyrektor Kuriata, w dużej mierze dotyczył strat w parku Bażantarnia i działań, jakie miasto chce podjąć, by w przyszłości ograniczyć straty. - Po weryfikacji okazało się, iż wykonanie zadania w takiej formie, o która wnioskował samorząd, nie zapewni w żaden sposób przeciwdziałania. Może natomiast w przypadku ponownej dużej wody opadowej spowodować straty w większym wymiarze – uważa Krzysztof Kuriata.
O pieniądze oprócz Elbląga ubiega się jeszcze 10 innych samorządów. Każdy z nich otrzymał w ostatnich dniach pismo od wojewody z zaopiniowanymi pozytywnie wydatkami na pokrycie strat po powodzi. O tym, czy i jakie kwoty w ostateczności dostaną, zdecyduje minister spraw wewnętrznych i administracji. - Następnie MSWiA wydaje promesy, które są obietnicami finansowymi ministerstwa dla jednostek. Mają one czas (zazwyczaj kilka miesięcy) na wszczęcie procedur przetargowych oraz dochowanie innych formalności, wynikających z wytycznych MSWiA w sprawie pomocy w zakresie usuwania skutków zdarzeń o znamionach klęski żywiołowej – wyjaśnia Tomasz Bąk, kierownik oddziału bezpieczeństwa powszechnego i zaopatrzenia w Urzędzie Wojewódzkim w Olsztynie. - Po tym okresie jednostki, które dopełniły formalności, składają wnioski do wojewody o podpisanie umowy o dotację na realizację przedmiotowych zadań ujętych w promesach.
Elbląg może liczyć maksymalnie na 1,6 mln złotych. Pieniądze mają być przeznaczone m.in. na remont niektórych szkół, przedszkoli, drogi prowadzącej do Zakładu Utylizacji Odpadów czy mostku nad Kumielą przy ul. Kwiatowej. Co zresztą strat? Kiedy w takim razie zostanie naprawiony główny szlak w Bażantarni? O to zapytaliśmy władze miasta, czekamy na odpowiedź.
Szczegółowa lista wydatków zaopiniowanych pozytywnie przez wojewodę
Niestety nie mamy dobrych wiadomości. Wniosek prezydenta do wojewody w sprawie środków na naprawę szkód po powodzi został zaopiniowany pozytywnie, ale tylko w części. Z 14 milionów złotych strat, które wyliczyli miejscy urzędnicy, wojewoda uwzględnił jedynie 2,3 mln złotych. Z tej kwoty miasto może otrzymać dofinansowanie w wysokości 1,6 mln zł. Skąd takie różnice?
- Nie wszystko, co zostało zgłoszone przez samorządy, kwalifikuje się do dalszego procedowania - zgodnie z wytycznymi MSWiA w sprawie uruchamiania środków z rezerwy celowej budżetu państwa na przeciwdziałanie i usuwanie skutków klęsk żywiołowych na dotacje dla jednostek samorządu terytorialnego – informuje Krzysztof Kuriata, dyrektor Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Urzędu Wojewódzkiego w Olsztynie. - Ogólnie mówiąc są to środki przeznaczone na likwidację strat w mieniu komunalnym. Poza tym, samorząd musi przedstawić szereg dokumentów, z których wynika, że dany obiekt np. utrzymywany był w należytym stanie (czyt. był systematycznie remontowany, wykonywano przeglądy okresowe itd). Jeśli jednostka samorządu danych takich nie posiada i nie jest w stanie ich przedstawić dany obiekt nie może być brany pod uwagę, z uwagi na brak możliwości potwierdzenia, czy strata powstała po zdarzeniu, które zostało przedstawione przez samorząd.
Elbląski wniosek, jak twierdzi dyrektor Kuriata, w dużej mierze dotyczył strat w parku Bażantarnia i działań, jakie miasto chce podjąć, by w przyszłości ograniczyć straty. - Po weryfikacji okazało się, iż wykonanie zadania w takiej formie, o która wnioskował samorząd, nie zapewni w żaden sposób przeciwdziałania. Może natomiast w przypadku ponownej dużej wody opadowej spowodować straty w większym wymiarze – uważa Krzysztof Kuriata.
O pieniądze oprócz Elbląga ubiega się jeszcze 10 innych samorządów. Każdy z nich otrzymał w ostatnich dniach pismo od wojewody z zaopiniowanymi pozytywnie wydatkami na pokrycie strat po powodzi. O tym, czy i jakie kwoty w ostateczności dostaną, zdecyduje minister spraw wewnętrznych i administracji. - Następnie MSWiA wydaje promesy, które są obietnicami finansowymi ministerstwa dla jednostek. Mają one czas (zazwyczaj kilka miesięcy) na wszczęcie procedur przetargowych oraz dochowanie innych formalności, wynikających z wytycznych MSWiA w sprawie pomocy w zakresie usuwania skutków zdarzeń o znamionach klęski żywiołowej – wyjaśnia Tomasz Bąk, kierownik oddziału bezpieczeństwa powszechnego i zaopatrzenia w Urzędzie Wojewódzkim w Olsztynie. - Po tym okresie jednostki, które dopełniły formalności, składają wnioski do wojewody o podpisanie umowy o dotację na realizację przedmiotowych zadań ujętych w promesach.
Elbląg może liczyć maksymalnie na 1,6 mln złotych. Pieniądze mają być przeznaczone m.in. na remont niektórych szkół, przedszkoli, drogi prowadzącej do Zakładu Utylizacji Odpadów czy mostku nad Kumielą przy ul. Kwiatowej. Co zresztą strat? Kiedy w takim razie zostanie naprawiony główny szlak w Bażantarni? O to zapytaliśmy władze miasta, czekamy na odpowiedź.
Szczegółowa lista wydatków zaopiniowanych pozytywnie przez wojewodę
RG