Państwowe Przedsiębiorstwo Komunikacji Samochodowej w Elblągu zostało sprywatyzowane. Pasażerowie i pracownicy firmy mogą spać spokojnie – prezes zapowiedział, że w najbliższym czasie nie będzie podwyżek cen biletów ani zwolnień.
Elbląski PKS jest pierwszym, który został sprywatyzowany w województwie warmińsko-mazurskim. Akt notarialny nowo powstałej spółki pracowniczej podpisał wojewoda warmińsko-mazurski Zbigniew Babalski.
- To jedno z najlepszych przedsiębiorstw wśród 170 działających w Polsce - powiedział Babalski - Oby to był dobry przykład dla innych.
Decyzję o prywatyzacji elbląskiego PKS podjęła Rada Ministrów dwa lata temu.
- Udziały w spółce mają wyłącznie pracownicy. Każdy udział był wart 100 zł. Niektórzy kupowali ich nawet po czterysta - wyjaśnił Władysław Brachun, prezes spółki.
Nowa spółka chce w ciągu najbliższych lat stopniowo wymieniać tabor i zainwestować w ekologię.
- Szczególnie zależy nam, by w naszych bazach w rejonie Elbląga wymienić zbiorniki paliwowe na ekologiczne - dodał Władysław Brachun.
Firma zatrudnia obecnie 460 osób w Elblągu, Nowym Dworze Gdańskim, Braniewie, Pasłeku oraz Ornecie i w ciągu najbliższych dwóch lat nie będzie tam zwolnień. Dysponuje ponad 200 autobusami i samochodami. Przewozi pasażerów na trasach miejskich i międzymiastowych. Rocznie średnio około 10 milionów osób.
W tym roku nowe przedsiębiorstwo nie planuje podwyżek cen biletów ani zwolnień pracowników.
- To jedno z najlepszych przedsiębiorstw wśród 170 działających w Polsce - powiedział Babalski - Oby to był dobry przykład dla innych.
Decyzję o prywatyzacji elbląskiego PKS podjęła Rada Ministrów dwa lata temu.
- Udziały w spółce mają wyłącznie pracownicy. Każdy udział był wart 100 zł. Niektórzy kupowali ich nawet po czterysta - wyjaśnił Władysław Brachun, prezes spółki.
Nowa spółka chce w ciągu najbliższych lat stopniowo wymieniać tabor i zainwestować w ekologię.
- Szczególnie zależy nam, by w naszych bazach w rejonie Elbląga wymienić zbiorniki paliwowe na ekologiczne - dodał Władysław Brachun.
Firma zatrudnia obecnie 460 osób w Elblągu, Nowym Dworze Gdańskim, Braniewie, Pasłeku oraz Ornecie i w ciągu najbliższych dwóch lat nie będzie tam zwolnień. Dysponuje ponad 200 autobusami i samochodami. Przewozi pasażerów na trasach miejskich i międzymiastowych. Rocznie średnio około 10 milionów osób.
W tym roku nowe przedsiębiorstwo nie planuje podwyżek cen biletów ani zwolnień pracowników.
JU