Podczas najbliższej sesji elbląscy radni zdecydują, czy miasto będzie mogło przystąpić do spółki z jedną z firm zainteresowanych budową w Elblągu parku wodnego. Trwają rozmowy z czterema zainteresowanymi inwestycją podmiotami.
Przyszła inwestycja ma obejmować park wodny oraz hotel i parkingi dla gości. Kompleks ma być zlokalizowany na ponad czterohektarowej działce pomiędzy ulicami Kościuszki oraz Moniuszki, tuż obok basenu odkrytego.
Miasto dwukrotnie już ogłaszało przetarg na realizację projektu. Pierwszy miał zostać rozstrzygnięty pod koniec stycznia, drugi - w lutym. Na oba nie wpłynęła jednak żadna oferta. Zgodnie z procedurą miasto przystąpiło do negocjacji z ewentualnymi inwestorami.
- Pomimo tego, że firmy nie zgłosiły się oficjalnie do przetargu, jest wciąż zainteresowanie inwestycją - zapewni Janusz Augustynowicz, naczelnik miejskiego wydziału mienia komunalnego. - Firmy te jednak sugerują, żeby miasto włączyło się do inwestycji tworząc z jednym z inwestorów spółkę.
Miasto może wnieść do spółki jedynie prawo do wieczystego użytkowania gruntu. Jest to wkład skromny zważywszy na fakt, iż koszt całej inwestycja jest szacowany na 60-80 mln zł.
- To prawo wieczyste byłoby swoistym katalizatorem do rozpoczęcia inwestycji - dodaje Janusz Augustynowicz. - Nasz udział w spółce pozwoli także kontrolować termin i przebieg inwestycji.
Zgodę na przystąpienie miasta do spółki wyrazić muszą elbląscy radni. Projekt stosownej uchwały jest już przygotowany. Radni zajmą się tematem podczas najbliższej sesji planowanej na 20 czerwca.
- Ta uchwała stworzy nową jakość w zakresie rokowań - tłumaczy naczelnik wydziału mienia komunalnego. - Będziemy wtedy mogli rozpocząć konkretne rozmowy na temat warunków naszego wejścia do spółki. Później sprawa weszłaby w fazę przedwykonawczą i pozostałaby kwestia pozyskania na inwestycję środków. Fachowcy twierdzą jednak, że nie powinno być z tym problemów.
Miasto ma nadzieję, że negocjacje uda się zamknąć jeszcze w tym roku, zaś w przyszłym mogłaby już ruszyć budowa.
Miasto dwukrotnie już ogłaszało przetarg na realizację projektu. Pierwszy miał zostać rozstrzygnięty pod koniec stycznia, drugi - w lutym. Na oba nie wpłynęła jednak żadna oferta. Zgodnie z procedurą miasto przystąpiło do negocjacji z ewentualnymi inwestorami.
- Pomimo tego, że firmy nie zgłosiły się oficjalnie do przetargu, jest wciąż zainteresowanie inwestycją - zapewni Janusz Augustynowicz, naczelnik miejskiego wydziału mienia komunalnego. - Firmy te jednak sugerują, żeby miasto włączyło się do inwestycji tworząc z jednym z inwestorów spółkę.
Miasto może wnieść do spółki jedynie prawo do wieczystego użytkowania gruntu. Jest to wkład skromny zważywszy na fakt, iż koszt całej inwestycja jest szacowany na 60-80 mln zł.
- To prawo wieczyste byłoby swoistym katalizatorem do rozpoczęcia inwestycji - dodaje Janusz Augustynowicz. - Nasz udział w spółce pozwoli także kontrolować termin i przebieg inwestycji.
Zgodę na przystąpienie miasta do spółki wyrazić muszą elbląscy radni. Projekt stosownej uchwały jest już przygotowany. Radni zajmą się tematem podczas najbliższej sesji planowanej na 20 czerwca.
- Ta uchwała stworzy nową jakość w zakresie rokowań - tłumaczy naczelnik wydziału mienia komunalnego. - Będziemy wtedy mogli rozpocząć konkretne rozmowy na temat warunków naszego wejścia do spółki. Później sprawa weszłaby w fazę przedwykonawczą i pozostałaby kwestia pozyskania na inwestycję środków. Fachowcy twierdzą jednak, że nie powinno być z tym problemów.
Miasto ma nadzieję, że negocjacje uda się zamknąć jeszcze w tym roku, zaś w przyszłym mogłaby już ruszyć budowa.
OP