Jak syn przyniósł do domu kota. Byłam przeciwna. wchodząc do domu pytałam, "gdzie ten szczur". Po 3 dniach, gdy po wejściu do domu ocierał sie o mnie, pokochałam go. Tylko kotek stoi przy drzwiach i wita mnie, tuli się i odprowadza do pokoju. Zresztą mój mąż też jest tak witany. Zawsze powtarza, że znowu przegrałam, i kotek pierwszy go wita. Głaskając go dodaje" na tak, tylko ty sie cieszysz i czekasz aż wrócę z pracy
@miau - Pokochałaś kotka, fajnie, to mąż ci już niepotrzebny, chyba, że jakiś trójkąt. Lubię zwierzęta, miałem dwa koty, ale nie kochałem ich. Kochają koty i psy, ale dla homoseksualistów, transpłciowych itd. potępienie. Dziwny jest ten świat.