16-latek zadał kilka ciosów nożem swojej 11-letniej siostrze, a następnie zaatakował matkę. Dziewczynka zmarła, a kobieta trafiła do szpitala w Elblągu. Do tragedii doszło w jednym z pasłęckich mieszkań.
Wczoraj (11 marca) ok. godz. 15, z nieustalonych przyczyn, 16-latek zaatakował nożem swoją młodszą siostrę. O zdarzeniu powiadomiła policję nieznana kobieta.
- Byli sami w domu, gdy chłopak ugodził kilkakrotnie nożem 11-latkę - mówi st. post. Krzysztof Nowacki, oficer prasowy KMP w Elblągu. - W wyniku odniesionych ran dziewczynka zmarła. Kiedy wrócili rodzice i pytali, gdzie jest córka, brat zwodził ich początkowo, że gdzieś wyszła. Szukali jej w mieszkaniu, gdy w pewnym momencie 16-latek rzucił się na swoją matkę. Tępym narzędziem zadał jej ciosy w głowę. 34-letnia kobieta została przewieziona do szpitala w Elblągu. Ciało dziewczynki znaleziono w pomieszczeniu gospodarczym.
Nieoficjalnie wiadomo, że narzędziem, którym chłopak zaatakował matkę była siekiera.
- Kobieta trafiła do naszego szpitala z urazem głowy spowodowanym uderzeniem ostrym narzędziem - mówi Małgorzata Twardowska, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Elblągu. - W nocy przeszła operację, jej stan jest ciężki, ale stabilny. Jest przytomna. Przebywa na Oddziale Anestezjologii i Intensywnej Terapii.
- Chłopak został zatrzymany w miejscu zamieszkania i trafił do policyjnej izby dziecka w Elblągu – dodaje oficer prasowy elbląskiej policji. – O jego dalszym losie zdecyduje sąd rodzinny i nieletnich. Na miejscu zdarzenia pracowali policjanci z grupy dochodzeniowo-śledczej, przyjechał też prokurator, który podjął decyzję o przeprowadzeniu sekcji zwłok 11-latki.
Jak mówią policjanci, to nie była patologiczna rodzina.
- Oni nie mieli nigdy konfliktu z prawem - mówi st. post. Krzysztof Nowacki. -Policja nie ma odnotowanych żadnych aktów agresji w tym domu, nie mieli założonej tzw. niebieskiej karty. Być może były tam jakieś problemy wychowawcze, ale policja żadnych zgłoszeń od tej rodziny nie otrzymała.
Do tej tragicznej sprawy przesłuchani zostali już sąsiedzi rodziny oraz ojciec 16-latka. Ten, z uwagi na swój stan, trafił pod opiekę psychiatrów w 110. Szpitalu Wojskowym w Elblągu.
Przebieg tragicznego zdarzenia wyjaśni policyjne śledztwo.
16-latek został przebadany na obecność w organizmie alkoholu i narkotyków - testy wykazały, że był trzeźwy i "czysty". Nie był też nigdy notowany przez policję.
- Byli sami w domu, gdy chłopak ugodził kilkakrotnie nożem 11-latkę - mówi st. post. Krzysztof Nowacki, oficer prasowy KMP w Elblągu. - W wyniku odniesionych ran dziewczynka zmarła. Kiedy wrócili rodzice i pytali, gdzie jest córka, brat zwodził ich początkowo, że gdzieś wyszła. Szukali jej w mieszkaniu, gdy w pewnym momencie 16-latek rzucił się na swoją matkę. Tępym narzędziem zadał jej ciosy w głowę. 34-letnia kobieta została przewieziona do szpitala w Elblągu. Ciało dziewczynki znaleziono w pomieszczeniu gospodarczym.
Nieoficjalnie wiadomo, że narzędziem, którym chłopak zaatakował matkę była siekiera.
- Kobieta trafiła do naszego szpitala z urazem głowy spowodowanym uderzeniem ostrym narzędziem - mówi Małgorzata Twardowska, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Elblągu. - W nocy przeszła operację, jej stan jest ciężki, ale stabilny. Jest przytomna. Przebywa na Oddziale Anestezjologii i Intensywnej Terapii.
- Chłopak został zatrzymany w miejscu zamieszkania i trafił do policyjnej izby dziecka w Elblągu – dodaje oficer prasowy elbląskiej policji. – O jego dalszym losie zdecyduje sąd rodzinny i nieletnich. Na miejscu zdarzenia pracowali policjanci z grupy dochodzeniowo-śledczej, przyjechał też prokurator, który podjął decyzję o przeprowadzeniu sekcji zwłok 11-latki.
Jak mówią policjanci, to nie była patologiczna rodzina.
- Oni nie mieli nigdy konfliktu z prawem - mówi st. post. Krzysztof Nowacki. -Policja nie ma odnotowanych żadnych aktów agresji w tym domu, nie mieli założonej tzw. niebieskiej karty. Być może były tam jakieś problemy wychowawcze, ale policja żadnych zgłoszeń od tej rodziny nie otrzymała.
Do tej tragicznej sprawy przesłuchani zostali już sąsiedzi rodziny oraz ojciec 16-latka. Ten, z uwagi na swój stan, trafił pod opiekę psychiatrów w 110. Szpitalu Wojskowym w Elblągu.
Przebieg tragicznego zdarzenia wyjaśni policyjne śledztwo.
16-latek został przebadany na obecność w organizmie alkoholu i narkotyków - testy wykazały, że był trzeźwy i "czysty". Nie był też nigdy notowany przez policję.
A