W ciągu ostatniego miesiąca elbląski Zarząd Dróg w niezwykły sposób mnie zaskoczył. Może nie jest to przykład jakiejś niezwykłej lub unikalnej inwestycji, lecz pomimo tego jest to warte specjalnego opisania.
A rzecz dotyczy zwykłego chodnika przy ulicy Łęczyckiej wzdłuż wojskowego placu ćwiczeń z boiskiem. Mały, skromny – 1,5 metra szerokości. Prawie równy, bo niestety co roku ciężki sprzęt do odśnieżania profiluje koleiny łamiąc kolejne płyty nawierzchni. Jednak odśnieżać trzeba – za brak tej pracy jest kara, a że skutki używania nieodpowiedniego sprzętu widać dopiero na wiosnę... Ale to osobny temat.
Na co dzień niewiele osób korzysta z tego chodnika. Ale są oczywiście takie dni, gdy przeżywa on prawdziwe oblężenie. Piszę oczywiście o uroczystościach Wszystkich Świętych. Gdy tylko ładna pogoda dopisuje, wiele osób wybiera spacer jako formę dotarcia na cmentarz. Przez to w tym okresie jest na nim ruch jak w centrum miasta. Na około tydzień przed tym gorącym czasem pojawiła się ekipa przycinająca niesforne gałęzie drzew. Bardzo mnie to ucieszyło, ponieważ w wielu miejscach już nie można było przejść, tak by nie zahaczyć m.in. o łodygi dzikiej róży. Panowie sprawnie uporali się ze sprawą, ale... tylko po drugiej stronie drogi – tam gdzie nie ma chodnika! Dziwne to było, ale zapewne drogowcy wiedzą co robią. Widać widoczność na poboczu drogi (jakieś 3-4 metry od krawędzi jezdni) była ważniejsza od chodnika. A może był to jakiś nowy plan zwiększenie sprawności fizycznej mieszkańców miasta, poprzez zmuszanie ich do lawirowanie między gałęziami. Plan planem, niestety we świąteczne dni trzeba było wykonywać parę sztuczek na chodniku by bezproblemowo mijać się z ludźmi nadchodzącymi z naprzeciwka. Teraz nie ma już co o tym rozmyślać, ponieważ ekipa wróciła i wycięła również wszystko przy chodniku - nie dalej niż 10 dni temu. Niestety jest kryzys, również w finansach miejskich, więc koniecznością było pozostawienie części łodyg róż z kolcami na chodniku. Dodatkowo miasto na pewno „zaoszczędziło” na dwóch rozciągniętych w czasie przyjazdach ekip robotników, niż na jednej sprawnej akcji.
Ten przykład dokładnego planowania przedsięwzięć, ich dokładność i wybór odpowiedniego momentu prac, utwierdza mnie w przekonaniu, że przyszły rok – rekordowy pod względem inwestycji drogowych – będzie nie mniejszym majstersztykiem organizacyjnym.
Tak dalej!
Na co dzień niewiele osób korzysta z tego chodnika. Ale są oczywiście takie dni, gdy przeżywa on prawdziwe oblężenie. Piszę oczywiście o uroczystościach Wszystkich Świętych. Gdy tylko ładna pogoda dopisuje, wiele osób wybiera spacer jako formę dotarcia na cmentarz. Przez to w tym okresie jest na nim ruch jak w centrum miasta. Na około tydzień przed tym gorącym czasem pojawiła się ekipa przycinająca niesforne gałęzie drzew. Bardzo mnie to ucieszyło, ponieważ w wielu miejscach już nie można było przejść, tak by nie zahaczyć m.in. o łodygi dzikiej róży. Panowie sprawnie uporali się ze sprawą, ale... tylko po drugiej stronie drogi – tam gdzie nie ma chodnika! Dziwne to było, ale zapewne drogowcy wiedzą co robią. Widać widoczność na poboczu drogi (jakieś 3-4 metry od krawędzi jezdni) była ważniejsza od chodnika. A może był to jakiś nowy plan zwiększenie sprawności fizycznej mieszkańców miasta, poprzez zmuszanie ich do lawirowanie między gałęziami. Plan planem, niestety we świąteczne dni trzeba było wykonywać parę sztuczek na chodniku by bezproblemowo mijać się z ludźmi nadchodzącymi z naprzeciwka. Teraz nie ma już co o tym rozmyślać, ponieważ ekipa wróciła i wycięła również wszystko przy chodniku - nie dalej niż 10 dni temu. Niestety jest kryzys, również w finansach miejskich, więc koniecznością było pozostawienie części łodyg róż z kolcami na chodniku. Dodatkowo miasto na pewno „zaoszczędziło” na dwóch rozciągniętych w czasie przyjazdach ekip robotników, niż na jednej sprawnej akcji.
Ten przykład dokładnego planowania przedsięwzięć, ich dokładność i wybór odpowiedniego momentu prac, utwierdza mnie w przekonaniu, że przyszły rok – rekordowy pod względem inwestycji drogowych – będzie nie mniejszym majstersztykiem organizacyjnym.
Tak dalej!