UWAGA!

Teraz ja - Prawo jazdy: szczęście czy umiejętności

Ile razy słyszeliście od znajomych a może i sami byliście w takiej sytuacji, że egzaminator wypowiada słowa: egzamin nie zaliczony. Wiemy, że potrafimy dobrze prowadzić, utwierdzają nas w tym nasi instruktorzy oraz inne osoby, jednak egzamin nie zawsze zależy od naszych umiejętności.

Często bywa tak, że egzaminatorzy oblewają nas za błędy, które popełniliśmy jeden raz a w rzeczywistości błąd ten można na egzaminie popełnić dwukrotnie.  Tak wiem - można taką sprawę zgłosić, ale która osoba marząca o tym dokumencie to zrobi?
       Większość boi się, że wraz ze skargą straci możliwość zdania egzaminu w przyszłości.
       A teraz druga strona medalu: osoby nie potrafiące dobrze jeździć zdają egzamin za pierwszym podejściem, co jest szokiem dla ich instruktorów, jak i innych osób. Stwarzają później zagrożenie dla mieszkańców naszego miasta i dla nas kierowców, bo dostają dokument, który jest w ich rękach tylko kawałkiem plastiku, który nie ma nic wspólnego z umiejętnościami - jest to dokument szczęścia, ponieważ egzaminator polubił zdającego lub z innych przyczyn stwierdził, że po co sprawdzać jego umiejętności.
       Oczywiście nie chcę obrażać osób, które zdały egzamin, ponieważ potrafią jeździć i przestrzegają przepisów drogowych. Piszę o osobach, którym dokument ten się nie należy i na egzaminie miały po prostu dużo szczęścia.
       Na egzaminach karzą przestrzegać nawet najbardziej banalnych przepisów - egzamin oblany za trzymanie kierownicy jedna ręką, bądź dynamikę jazdy (zbyt wolno np. 45km/h).
       Gdyby wziąć kierowców, którzy maja prawo jazdy, powiedzmy od 10 lat, przynajmniej połowa z nich by oblała, biorąc pod uwagę egzamin, w którym nie liczą się umiejętności tylko szczęście .
       Nie bójcie się zgłaszać skarg za egzamin nie zaliczony, który waszym zadaniem był nie zaliczony bezpodstawnie. Każdy ma prawo walczyć o swoje, a jak nie w Elblągu, to zdacie w innym mieście, gdzie będą patrzyli na wasze umiejętności.
       Jeśli zostawimy to tak jak jest, nie mamy co liczyć na poprawę zdawalności w naszym mieście.  Oczywiście nie każda skarga przyniesie rezultat, ale w jedności siła i może egzaminatorzy przyłożą się bardziej do swojej pracy.
       Pozdrawiam wszystkich dobrych kierowców…
      
Autor Teraz Ja
Liczba publikacji: 2
W tym miesiącu: 0
Ocena Głosów Komentarzy
5.5 6 13

A moim zdaniem...

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • Ja mialem zdawac juz 6 raz ale mam w dupie. .WORD i branie 100 zl za jakis egzamin. Jedze po miescie od miesiaca bez prawka i jest git. A bylem oblewany ze 3 razy za trzymanie kierownicy jedna reka a 2 mialem na biegu. Ch. .. im w pupe
  • . .. Viol@. .. ty to potrafisz się ośmieszyć, "Na egzaminach karzą przestrzegać nawet najbardziej banalnych przepisów " takie coś napisze tylko TOTALNY BEZMÓZG !Obecnie 60 % poruszających się po ulicach Elbląga powinno zostać skierowanych na powtórny kurs prawa jazdy a 30 % dożywotnio zabrane. To co jest wyczyniane na elbląskich ulicach to szok, ci pseudokierowcy chcą ustanawiać swoje nowe prawa fizyki i logiki.
  • egzaminatorzy są zdecydowanie zbyt pobłażliwi dla egzaminowanych i wypuszczają potencjalnych zbójców na drogi
  • Dynamika jazdy, to nie wolna jazda tylko szybkość podejmowania decyzji i manewrów na drodze. A ile chcesz jechać, jak nie 45,skoro w mieście się jezdzi do 50 km/h, wykluczając oczywiście popularne często "czterdziestki". Masa ludzi jezdzi 45 km/h i nic nie wiem, żeby miała potem wpisana-dynamika jazdy-0.Szczęscie oczywiście potrzebne na egzaminie, ale i umiejętność panowania nad stresem(chyba przede wszystkim). A jak ktoś ewidentne błędy popełnia, to teraz są kamery i kierownicy nikt za tą osobę nie poprowadzi i kierunków nie włączy, a co dopiero mówić o doborze pasa, przekraczaniu linii ciągłych itp. Inna sprawa, że wymagania są coraz większe, a będzie jeszcze trudniej. Natomiast"starzy kierowcy"jeżdżą jak im pasuje-za szybko, bez kierunków, wymuszając pierwszeństwo.
  • kazdy egzamin - nie tylko na prawko jest egzaminem--i trzeba go zaliczyc tak jak przewidudje to przepis -norma, usatwa --dlaczego nikt sie nie skarzy ze 4 razy podchodził do egzaminu na jakejs uczelni -dlaczego nikt sie nie skarzy ze nie zdał czegos tam z w iinnej dzieidzniie -egzamin jest egzaminem -i jesli sie do niego podchodzi trzeba po prostu sie do tego przygotowac -- a nie szukac winny u innych --wszyscy winni tylko nie ja -chore -- albo jestem dobry w danej dziedzinie i zdaje albo do kitu i oblewam--a szczescie potrzebne w kazdym egzaminie-prawko to bajka ----- a co napiszecie o niezdanym egzaminie kiedy rozwala sie wam np małzenstwo?????
  • do autorki artykułu-- zalecam zapoznanie sie z przepisami mówiacymi o sposobie egzaminowania /usatwa prawo o rychu drogowym/ a kazde zdanie napisane jest tylko zaprzeczeniem checi zwrocenia dobrej pozytywnej uwagi na problem- jak instruktro moze byc w szoku? to instruktor dopuszcza do egzaminu- jak mozna miec pretensje o jedna reke kiedy z dwoma ma sie problem z wykonania skretu-a blad podwójny - a nie podwojny---? jak sie zrobiło raz bład -i sie udalo to dobrze -- za drugim razem moze sie nie udac i mozna wyladowac na wozkui inwalidzkim mysle ---bez obrazy autorki - ze jest swiecie przekonana iz ona jezdzic umie doskonale --wspaniale i wogole ach-- i takie wlasnie przekonanie najbardziej jest niebezpieczne na drodze--a weic jesli autorka nie posaiada jeszcze prawka-- mysle ze nie powinna go miec jeszcze dlugo- w wielu przypadakch - nie zadanie prawa jazdy --jest prezentem w posatci -- wydłuzenia o pare miesiecy zycia ---szczególnie osobom młodym
  • prawo jazdy posiadam juz od dobrych paru lat i do tej pory nie mialam nawet mandatu ( zdalam za pierwszym razem). .. napisałam to o oparciu na sytuację z mojego otoczenia. Czesto jest tak jak napisalam a potem sa wypadki. Każdy ma prawo mieć swoje zdanie a ja mam takie ze w WORD nie zaliczaja egzaminów po to żeby zarobic a maja ustalone ile osób ma zdać i trzeba mieć dużo szczęścia żeby być jedną z tych osób. pozdrawiam . .. Viol@. ..
  • do -VIOLA@ cóz -racja ma PANI miec włsne zdanie-- -choc ono jest calkowicie błedne i odbiegajace o d rzeczywistosci-- albowiem SZ. P egzamin jest nagrywany nie po to zeby skontrolowac egzaminowana osobe--a w razie poqwaznych kolizji -- z roznym skutkiem --- odpwiednie organa moły sparwdzic czy egzamin był przeperowadzony prawidłowo --a okeslona osoba była naprawde przygotowana i zdała go z zgodnie z wymogami pzreprowadzania takiego egzaminu -- a wiec -- najpierw dla kontroli egzaminatora a w drugiej kolejnosci dla osoby egzaminowanej -mam nadziej ze rozumie PANI taki dribny niuans -----a poza tematem juz polecam satystyki --- wpadkowosci smiertelnosci inwalidztwa jakiesa w naszym kraju w porownaniu do innych panstw --to naswietli byc moze SZ. P--CZY U NAS ŁATWO CZY TRUDNO I CZY TRZEBA MIEC LUB NIEMIEC SZCZESCAI ABY UZYSKAC PLASTIK UPRAWNIAJACY DO PROWADZENIA POJAZDOW --
  • A moim zdanie to trzeba się bardzo postarać żeby nie zdać. To nie jest tak, że oblewają za brak kierunków- to mit, wiem bo zdałam chociaż nie jechałam idealnie, ale też nie stwarzałam zagrożenia dla życia i zdrowia innych. Na banalne błędy instruktorzy przemykają oko, ale jak ktoś ma zostać potencjalnym zabójcą to się nie dziwię, że nie przepuszczają go.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    ewella(2012-09-16)
  • ktoś te artykuły przed publikacją czyta?
  • Nie wiem o co tyle krzyku?Znam faceta, który jeździ bez prawka kilka lat, a czasami nawet po pijanemu. Hi-HI!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    mama iza(2012-09-17)
  • przejechałem ponad 500 tys km w tym na pewno 350tys w Elblągu. Nie pamiętam kiedy płaciłem mandat. Mogę stwierdzić, że młodzi ludzie po otrzymaniu prawa jazdy uważają się za tz królów szos. Nagminnie przekraczają w miescie dozwoloną prędkość, zajeżdżają drogę, a pieszy oczekujący na przejście jest traktowany jak zło konieczne. Nagminnie używają lewego pasa mimo, że prawy jest wolny. Bardzo zle jeżdżą młodzi ludzie z poza miasta. Obserwuje to często na drodze Elbląg =Malbork, nagminne wyprzedzanie mimo podwójnej liniii ciągłej lub pojedynczej ciągłej. , a samochód ruina ledwo kupy się trzyma. Może z biegiem lat nabiorą większego rozsądku Rozmawiam nie raz z młodymi kierowcami i mówię im, jadąc wolno masz zawsze jakąś szanse w razie wypadku. po co się spieszyć, parę zyskanych minut nikogo nie zbawi. Nire raz trafiam do rozsądku ale nie raz widze tylko usmiech na twarzy a po ruszeniu gaz do dechy i hamulec.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    stary kier.(2012-09-18)
Reklama