I mamy co chcieliśmy. No może nie do końca. Od 2012 roku wzrastają akcyzy na olej napędowy i wyroby tytoniowe. Doszła nam także nowa akcyza na węgiel i koks. Fakt, że ta ostatnia nie dotyczy gospodarstw domowych, czy żłobków, nie jest wielkim pocieszeniem. Unia wymaga, Polska musi. Może politycy zajęliby się wynagrodzeniami za pracę, a nie wprowadzaniem co chwilę nowych przepisów, czy uchwał, które powodują coraz większy zamęt.Labirynt Minotaura nie umywa się do biurokratycznego.
Ponoć średnia krajowa brutto wynosi około 3200 zł, gdzie netto wychodzi 2300zł. Byłoby miło, gdyby przeciętny Polak pracując 8 godzin dziennie, tyle zarabiał. Niestety, ponad 65% wypłat, nie jest nawet bliska tej sumie. Marzę, by rząd ustabilizował płace w Polsce, a nie mydlił nam oczy jakąś średnią. Może wtedy podwyżki i nowe akcyzy nie doprowadzałyby ludzi na skraj załamania nerwowego. Przecież jesteśmy jednym narodem,a dobro ogółu powinno być priorytetem dla naszych władz. Tolerancja dla pazernych jednostek, nie liczących się z prawem i wyzyskujących słabszych, uczciwych ludzi, nie pomoże nam w osiągnięciu równowagi.
Powoli dogorywamy i jeśli nic się nie zmieni, polegniemy ku chwale nieodpowiedzialnych jednostek, łaknących władzy i kasy.
Powoli dogorywamy i jeśli nic się nie zmieni, polegniemy ku chwale nieodpowiedzialnych jednostek, łaknących władzy i kasy.