Rok przeleciał szybko i sezon narciarski w Alpach rozpoczyna się prawie za miesiąc. Dlatego pełen trwogi pojechałem w nasze "Elbląskie Alpy", czyli kompleks narciarski "Góra Chrobrego", zobaczyć co tam się dzieje. Moje obawy okazały się bezzasadne.
Na całym kompleksie widoczne zaawanasowane prace ziemne przy trasach narciarskich, wyciągu i terenach towarzyszących. Utwardzone parkingi prawie na ukończeniu. Drogi dojazdowe lepsze jak w Alpach. Na placu budowy ruch kilka razy większy jak niedawno przy Porto, które się zwinęło z Elbląga. Naliczyłem ponad 15 pracujących pracowników, spychacz i klika ciągników. To może napawać optymizmem. Jednocześnie jest dowodem, że podpisanie długoletniej umowy na dzierżawę Góry Chrobrego, stwarza szanse inwestorom tej przecież trudnej inwestycji. Co by nie powiedzieć, może to być największy sukces Elbląga w dziedzinie sportowo rekreacyjnej i nie tylko, zwłaszcza że w Elblągu ostatnimi laty powstało kilka nietrafionych inwestycji.
Można więc spokojnie zacząć ostrzyć narty i zęby na elbląskie Alpy, życząc inwestorom długiego sezonu narciarskiego, co zapowiadają górale. Jeśli to jeszcze możliwe ze względów technicznych, wskazane byłoby dalsze podwyższenie szczytu góry, przez co uzyskałoby się lepszy zjazd we wszystkich kierunkach.
Można więc spokojnie zacząć ostrzyć narty i zęby na elbląskie Alpy, życząc inwestorom długiego sezonu narciarskiego, co zapowiadają górale. Jeśli to jeszcze możliwe ze względów technicznych, wskazane byłoby dalsze podwyższenie szczytu góry, przez co uzyskałoby się lepszy zjazd we wszystkich kierunkach.