UWAGA!

Półfinał Pucharu Polski nie dla Startu

 Elbląg, Półfinał Pucharu Polski nie dla Startu
fot. Anna Dembińska

Piłkarki ręczne Startu przegrały w Koszalinie z miejscowymi Młynami Stoisław 25:32 w tamach 1/4 finału Orlen Pucharu Polski i odpadły z dalszej rywalizacji. Debiut w naszej drużynie miała grająca dotychczas w I-ligowym MTS Kwidzyn bramkarka Maria Pentek.

- Czeka nas ciężki mecz. Koszalin jest na fali, poprawił swoją gę i znacznie podniósł jej poziom. Musimy podejść do tego meczu mocno skoncentrowane, realizować założenia trenera i zmniejszyć ilość naszych błędów. Chcemy przede wszystkim zagrać dużo lepsze spotkanie w obronie. Mam nadzieję, że wygramy i awansujemy do najlepszej czwórki drużyn w Polsce - zapowiadała przed spotkaniem skrzydłowa Startu Weronika Weber.

Elblążankom niestety nie udało się zrealizować planu, od pierwszych minut na parkiecie zdecydowanie lepiej prezentowały się gospodynie. Wynik meczu otworzyła użyczona z Varsovii Aleksandra Wiśniewska. Było to zarazem pierwsze i jak się później okazało ostatnie prowadzenie naszej drużyny w tym spotkaniu. Nieźle w bramce Młynów spisywała się Natalia Filończuk i po jednej z jej kolejnych interwencji, koszalinianki zdobyły gola i prowadziły 4:1. Elblążanki grały niemrawo w obronie, rywalki łatwo dochodziły do pozycji rzutowych, przeprowadziły kilka kontrataków i w 9. minucie miały już cztery trafienia więcej. Nieco strat udało się odrobić, gdy na ławkę kar powędrowała Barbara Choromańska. Interwencję zanotowała Małgorzata Ciąćka, udało jej się też posłać piłkę do pustej bramki, a na 7:6, straty zmniejszyła Weronika Weber.

Podopieczne Romana Monta nie poszły na ciosem, znów notowały straty w ofensywie, a rywalki przeprowadzały kontrataki. Przy stanie 10:6 o przerwę poprosił trener Roman Mont. Po wznowieniu nadal skuteczniejsze był gospodynie. Elblążanki grały wolno w ataku, miały problemy ze sforsowaniem defensywy Młynów.

W 25. minucie po raz kolejny nadziały się na koszaliński blok, kontrę wykończyła kołowa Hanna Rycharska i tablica wyników wskazywała 17:11.

Przewaga gospodyń była na tyle duża, że pozwoliły sobie nawet na wrzutkę, na szczęście dla Startu, gol nie został uznany. Kolejne akcje ofensywne kończyły już jednak skutecznie i na przerwę udały się z zapasem aż ośmiu goli (20:12).

Po zmianie stron gra się nieco wyrównała, przez kilka minut bramki padały naprzemiennie i w 35. minucie było 22:15. Zawodniczki Startu często próbowały dogrywać do koła, jednak koszalinianki dobrze pilnowały Nikolę Głębocką.

W szeregach EKS debiut zanotowała Maria Pentek grająca na co dzień w I-ligowym MTS Kwidzyn. Młoda bramkarka niedługo po wejściu na parkiet zanotowała dobrą interwencję. Przy stanie 24:16 o przerwę poprosił trener Startu. Po wznowieniu zdecydowanie lepiej zagrały gospodynie, które wykorzystywały każdy błąd przyjezdnych. Zawodniczki Młynów od 44. do 50. minuty rzuciły pięć bramek, nie tracąc żadnej. Piłkarki Startu w tym czasie nie wykorzystały kolejnego rzutu karnego, a w całym spotkaniu zmarnowały aż cztery na sześć rzutów z 7. metra.

Gdy przewaga miejscowych urosła do dwunastu goli, nastąpił zryw EKS. Trzy bramki zdobyła Tatsiana Pahrabitskaya, karny wykorzystała Aleksandra Wiśniewska, a straty do siedmiu goli zmniejszyła Paulina Stapurewicz. W końcu koszalinianki przełamały chwilową niemoc i od tego czasu znów gra się wyrównała. Mecz zakończył się wynikiem 32:25.

 

Młyny Stoisław Koszalin - EKS Start Elbląg 32:25 (20:12)

Młyny: Filończuk, Ivanytsia - Mączka 4, Rycharska 4, Urbaniak 4, Koper 3, Kubisova 3, Polańska 3, Bayrak 2, Choromańska 2, Szajek 2, Zaleśny 2, Żmijewska 2, Szynkaruk 1, Męczykowska, Nowicka.

Start: Ciąćka 1, Pentek - Stapurewicz 4, Weber 4, Wiśniewska 4, Pahrabitskaya 3, Tarczyluk 3, Grabińska 2, Kuźmińska 2, Głebocka 1, Bancilon 1, Dworniczuk, Owczarek, Stefańska.

Anna Dembińska

Najnowsze artykuły w dziale Start

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Uwaga! Opinia zostanie zamieszczona na stronie po zatwierdzeniu przez redakcję.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • Jakoś mnie to nie dziwi. Mleko łaciate czytaj miks liceum z muzeum nie zagrało. Bo tak nie działa sport zawodowy.
  • Oj smuteczkowo...
  • Gdzie był doping Klubu Kibica?
  • O znowuż zaskoczenie że przeciwnik chciał grać i był lepszy. Hm ale zaskoczenie, co teraz trener powie, że walczyli ale zaskoczył ich przeciwnik
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    2
    0
    Arek12(2024-02-21)
  • W Koszalinie zmiana trenera i zupełnie inne wyniki... Nasi tego nie widzą czy nie chcą widzieć?
  • Czy ktoś w końcu w tym klubie otworzy oczy i rzetelnie oceni poczynania trenera tego zespołu. Oglądałem ten mecz na yutube i powiem jedno. Nawet przez moment nie liczyłem że Start wygra ten mecz bo pop pierwsze Koszalin od jakiegoś czasu jest na fali a skolei Start ma poważne problemy kadrowe spowodowane kontuzjami. O ile dobra postawa Koszalina wcale mnie nie dziwi no bo jak zespół właściwe trenuje to prędzej czy później efekty muszą przyjść. Star słabo trenuje lub udaje że trenuje to efekty też są widoczne w postaci przegrywanych kolejnym meczów a ilość kontuzjowanych zawodniczek jest dobitnym przykładem takich niby treningów. Ale do tego wszystkiego powinni wypowiedzieć się fachowcy od sportu i treningu sportowego. Ja chciałbym się skupić na prowadzonym swoistym mobingu wobec dwóch zawodniczek Startu, które sa wychowankami elbląskiego Truso. Niezależnie od tego czy Start wygrywa czy też bardzo wysoko przegrywa /co raczej się zdarza często/ trener aż do bólu przyspawał te dwie zawodniczki do ławki dla zawodniczek rezerwowych. Osobiście podziwiam te dwie zawodniczki za ich upór i determinację, że chodzą na treningi i jeżdżą z klubem na "wycieczki" po Polsce. Cały czas się zastanawiam i nie potrafię tego zrozumieć dlaczego władze klubu pozwalają na "znęcanie" się nad tymi młodymi zawodniczkami.
  • Cudu nie było.
  • Świetnie dziewczyny oby tak dalej!
  • ALE PIĄTOLIGOWĄ cARTUSIĘ kARTUZY ograły???!!! Ograły!!!!. Pucharek w turnieju na własnym boisku same sobie przyznały ????? Przyznały!!!!!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    1
    0
    misiek778(2024-02-22)
  • Brawo dla tych pań, jeszcze sto tysięcy na nie!!!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    1
    zenobiusz(2024-02-22)
  • Przyjeżdża Pani Aleksandra Wiśniewska na gościnne występy i ośmiesza zawodniczki z Elbląga. Koszalin jeszcze zagra kilka ciekawych meczy w top 6.Obraz meczu pucharowego pokazuje, że pasuje nam gra w grupie spadkowej.
  • Wołoszyk też na liście kontuzjowanych? Bancilon jest do odesłania z klubu do domu z taką grą. Na temat Stapurewicz daruje sobie komentarz. Czarodziej wysokiej klasy magik będzie musiał kompletować ten skład na sezon 2024/2025.
Reklama