Piłkarki ręczne Startu awansowały do ćwierćfinału Orlen Pucharu Polski, po tym jak pokonały na wyjeździe drużynę Enea Piłka Ręczna Poznań 35:28.
Zakończyła się przerwa w rozgrywkach Orlen Superligi Kobiet, jednak zanim elblążanki powrócą do ligowej rywalizacji, miały do rozegrania pojedynek 1/8 finału Pucharu Polski. W wyniku losowania trafiły na grającą w Lidze Centralnej Eneę Piłkę Ręczną Poznań. Drużyna Amelii Chmielewskiej spisuje się w rozgrywkach nieźle i zajmuje piątą lokatę. Zdecydowanym faworytem w tym starciu był jednak zespół Romana Monta.
Start udał się do Poznania w trzynastoosobowym składzie, na parkiecie nie pojawiła się jednak wpisana do protokołu meczowego Moniky Bancilon. Trenerka Enei dysponowała zaledwie dwunastoma zawodniczkami.
Wynik spotkania otworzyły poznanianki i jak się później okazało było to ich jedyne prowadzenie w tym meczu. Elblążanki od pierwszych minut dominowały na parkiecie, grały nieźle w obronie i przeprowadzały kontrataki. W 6. minucie, po trzech golach Weroniki Weber i dwóch Vitorii Macedo, EKS prowadził 5:1. Chwilę później do siatki trafiła Joanna Wołoszyk i przewaga przyjezdnych urosła do pięciu bramek. Po 7 minutach bez gola, poznanianki pokonały Nevenę Radojcić i nawet udało im się zminimalizować dystans do trzech bramek. Zaraz jednak elblążanki zanotowały kolejną serię i w 15. minucie tablica wyników wskazywała 4:11. Dobrze między słupkami EKS spisywała się serbska bramkarka, pozytywnie wyglądała także gra z kołową Klaudią Grabińską. Trener Roman Mont rotował składem, sporo czasu na parkiecie spędziła Nikola Owczarek, szansę gry w większym wymiarze otrzymała także Zuzanna Stefańska. Pierwsza połowa spotkania zakończyła się wynikiem 10:19.
Po zmianie stron gra się wyrównała, gospodynie dużo częściej trafiały do siatki i nawet odrobiły dwa gole (15:22). Elblążanki popełniły kilka błędów w ataku, jednak wróciły na właściwe tory i po trzech bramkach z rzędu odskoczyły na dziesięć goli. W dalszym ciągu skuteczna była Klaudia Grabińska i po jej dwóch trafieniach, Start prowadził 29:17. Przyjezdne mogły już w zasadzie kontrolować wynik, jednak poznanianki nie odpuszczały i próbowały zmniejszyć dystans. W ekipie miejscowych dobrze spisywała się Agata Wasiak, która co rusz trafiała do elbląskiej bramki. W końcówce meczu gospodynie częściej niż elblążanki trafiały między słupki i udało im się zminimalizować straty do siedmiu goli. Mecz zakończył się wynikiem 28:35.
Enea Piłka Ręczna Poznań - EKS Start Elbląg 28:35 (10:19)
Start: Radojcić, Ciąćka - Weber 9, Grabińska 8, Owczarek 4, Wołoszyk 4, Pahrabitskaya 3, Stapurewicz 3, Macedo 2, Stefańska 1, Tarczyluk 1, Bancilon, Kuźmińska.
W środę (10 stycznia) elblążanki powrócą do ligowej rywalizacji i zagrają przed własną publicznością z Zagłębiem Lubin. Początek spotkania w hali przy al. Grunwaldzkiej o godz. 18.