UWAGA!

Zwycięstwo w drodze do utrzymania

 Elbląg, Concordia Elbląg pokonała Pelikana Łowicz
Concordia Elbląg pokonała Pelikana Łowicz (fot. Anna Dembińska)

Po pierwszej połowie piłkarze Concordii przegrywali z Pelikanem Łowicz jedną bramką. W drugich 45 minutach odwrócili losy meczu i po końcowym gwizdku mogli cieszyć się z kompletu punktów. Zobacz zdjęcia.

Patrząc na tabelę grupy pierwszej III ligi, przed dzisiejszym meczem Concordii Elbląg z Pelikanem Łowicz można było spodziewać się ofensywnej gry. Trzech punktów potrzebował każdy: goście, żeby wrócić do pierwszej ósemki; gospodarze, by poprawić swoją pozycję przed decydującymi meczami o utrzymanie.

Od pierwszych minut obie drużyny rzuciły się do ataków. Oczywiście na tyle, na ile pozwalał stan murawy przy ul. Krakusa. Już w 8. minucie Mariusz Pelc po podaniu Mateusza Szmydta wysłał piłkę... niestety wysoko nad bramką. 8 minut później role się odwróciły Tym razem Mariusz Pelc posłał piłkę do Jakuba Bojasa. Ostatecznie skończyło się na rzucie rożnym. W 27. minucie Jakub Bojas nie wykorzystał kolejnej szansy na otwarcie wyniku i strzelał niecelnie.

Bardziej skuteczni w swoich atakach byli goście. I to oni otworzyli wynik spotkania. W 35. minucie rzut wolny w okolicy pola karnego egzekwował Michał Żółtowski. Wysłał piłkę przed bramkę Concordii, a tam formalności dopełnił Dawid Przybyszewski. Z sytuacji w pierwszych 45 minutach warto też docenić bramkarza gospodarzy Michała Nowaka. Gdyby nie jego zimna krew i wyrachowanie, nie wiadomo, czy Concordia już do przerwy nie przegrywałaby dwoma bramkami. W 41. Minucie Dawid Kieplin wypracował sobie bardzo dobrą sytuację do podwyższenia wyniku.

W drugiej części meczu podopieczni Krzysztofa Machińskiego dążyli do wyrównania. Ale aż do 70. minuty seryjnie marnowali doskonałe sytuacje. W 49. minucie Mariusz Pelc chybił z kilku metrów do podaniu Jakuba Bojasa. Sześć minut później Radosław Bukacki huknął z dystansu, Patryk Orzeł strzegący bramki Pelikana obronił, dobitka Łukasza Kopki też nie zmieniła wyniku. W 58. minucie Łukasz Kopka nie wykorzystał podania Mateusza Szmydta i strzelił nad bramką.

I nadeszła 70. minuta. Kolejny atak Concordii, wydaje się, że po raz kolejny nic z tego nie będzie, ale piłka trafia do Jakuba Bojasa. Dośrodkowanie do Mariusza Pelca, a ten strzałem głową doprowadza do remisu.

W 73. minucie na murawie pojawił się Michał Błaszczyk Jak się okazało, dziewiętnastolatek w tym meczu zaliczył wejście smoka. 75. minuta: wrzutka z prawej strony w pole karne, piłka trafiła do Michała Blaszczyka, a ten strzela bramkę, która - jak się w końcowym rozrachunku okazało - dała pomarańczowo-czarnym trzy punkty.

Emocji nie brakowało do końcowego gwizdka. Już w doliczonym czasie gry za brutalny faul czerwoną kartkę zobaczył Rafał Maciążek. Po rzucie wolnym i  zamieszanie pod bramką... piłka odbija się od poprzeczki. I tym samym po końcowym gwizdku gospodarze cieszyli się z trzech punktów.

Kolejny mecz Concordia rozegra w najbliższą sobotę. W Błoniach zmierzy się z tamtejszą Błonianką.

 

Concordia Elbląg – Pelikan Łowicz 2:1 (0:1)

Bramki 0:1 – Przybyszewski (35. min.), 1:1 – M. Pelc (70. Min.), 2:1 – Błaszczyk (75. min.)

 

Concordia: Nowak – Maciążek, Bukacki, Piech (89' P. Pelc), Szmydt, Kopka, Bojas, Szawara, Drewek, M. Pelc (73' Błaszczyk), Łęcki (73' Danowski)

 

Zobacz tabelę III ligi

SM

Najnowsze artykuły w dziale Sport

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama