Pierwszy mecz kontrolny w trakcie zimowych przygotowań zawodnicy elbląskiej Olimpii mogą zdecydowanie zaliczyć na plus. Po niezłym występie podopieczni Tomasza Wichniarka wygrali 1:0 z zespołem Lechii Gdańsk, występującym na co dzień w rozgrywkach Młodzieżowej Ekstraklasy. Bramkę dla Olimpii zdobył w 58. minucie meczu Wojciech Kitowski.
Trzech nowych
Z pełnej kadry elbląskiego zespołu zabrakło w Gdańsku sześciu zawodników. Przeciw Lechii nie zagrali: Michał Tomczyk (studniówka), Karol Styś (choroba), Marcin Budzyła (kontuzja) oraz Mikołaj Dratwa, Mateusz Prześniak i Michał Stawiński. Za to po raz w pierwszy żółto – biało - niebieskie barwy reprezentowali: napastnik Mateusz Kołodziejski, obrońca Paweł Jurgielewicz i bramkarz Radosław Kuć (Arka Gdynia), który wydaje się być bardzo bliski podpisania umowy z Olimpią. O występie całej trójki można powiedzieć wyłącznie ciepłe słowa, bo wszyscy nowi gracze pokazali się z bardzo dobrej strony.
Do przerwy bez bramek
Mecz od początku toczył się w szybkim tempie, ale w pierwszej połowie nie było zbyt wielu sytuacji podbramkowych. Najdogodniejszą stworzyła Olimpia. W 30. minucie bliski pokonania bramkarza Lechii był Mateusz Kołodziejski, a w chwilę później Mateusz Kowalczyk. Jednak lechiści uchronili się przed stratą bramki. Inna sprawa, że uczynili to niezgodnie z przepisami, gdyż piłka zmierzająca niechybnie do siatki, po uderzeniu głową Kowalczyka, została zatrzymana ręką w polu karnym. Sędzia nie zdecydował się jednak odgwizdać przewinienia i pierwsza część meczu zakończyła się bezbramkowym remisem.
Zadecydował stały fragment
W drugiej połowie zespół Olimpii osiągnął już przewagę, ale przez długi czas nie potrafił udokumentować jej golem. Najlepsze okazje zmarnowali Michał Chmielecki i Krzysztof Biegański, który w przerwie zmienił na placu gry Kołodziejskiego. "Chmielu" przestrzelił głową z 4 metrów, a Biegański nie wykorzystał dwóch sytuacji sam na sam (pierwszą świetnie wypracował sam), dwukrotnie skierował piłkę tuż obok prawego słupka gdańskiej bramki. Wreszcie padł gol, a strzelcem okazał się defensor Wojciech Kitowski, który najwyżej wyskoczył w polu karnym i uderzeniem głową w długi róg nie dał żadnych szans golkiperowi Lechii. Swoje okazje mieli również gospodarze. Najlepsze to uderzenie Adama Dudy w słupek elbląskiej bramki i strzał z 78. minuty meczu bardzo dobrze wybroniony przez Radosława Kucia.
Trener o meczu
Tomasz Wichniarek (trener Olimpii): To było nasze pierwsze granie w tym roku na normalnym boisku i w poczynaniach chłopaków było to widoczne, szczególnie jeśli chodzi o skuteczność. Z drugiej strony jestem zadowolony z postawy zespołu w pewnych momentach gry. Nowe nabytki oceniam pozytywnie, myślę, że uraz Pawła Jurgielewicza nie jest poważny (Jurgielewicz w 75. minucie opuścił boisko z podejrzeniem naderwania torebki stawu skokowego – przyp. BAR). Myślę, że w tym tygodniu podpiszemy umowę z Radkiem Kuciem, który fajnie się zaprezentował, widać, że ten chłopak oprócz tego, że dysponuje niemałymi umiejętnościami, to bardzo dobrze współpracuje z defensywą, jest komunikatywny, a to było przecież jego pierwsze spotkanie z zespołem. Nie zamykamy wciąż kadry, będziemy sprawdzali kolejnych graczy, bo zespół nadal potrzebuje wzmocnień. Jeśli miałbym powiedzieć dwa słowa o dzisiejszym rywalu, to widać, że ci chłopcy stanowią bezpośrednie zaplecze dla zespołu ekstraklasy, potrafią grać w piłkę, zachowują dyscyplinę taktyczną i byli dobrym rywalem dla nas. Ich wcześniejsza wygrana w sparringu (w miniony czwartek Lechia pokonała 4:2 trzecioligowy Orkan Rumia – przyp. BAR) na pewno nie była dziełem przypadku
Teraz Rodło
Kolejny mecz kontrolny elblążanie rozegrają w najbliższy piątek 30 stycznia z trzecioligowym Rodłem Kwidzyn o godz. 14.30. Mecz odbędzie się w Kwidzynie lub Gdańsku (boisko ze sztuczną nawierzchnią). Najbliższy rywal Olimpii w ostatnim meczu kontrolnym wygrał 6:0 z A-klasowym Relaxem Ryjewo.
Lechia Gdańsk ME – Olimpia Elbląg 0:1 (0:0)
0:1 - Kitowski (58.)
Lechia ME: Kubiński (70. Sikora) - Weber (46. Kądziela), Gładczuk (46. Krysiński), Wojtkiewicz (46. Prusaczyk), Zachaczewski (46. Wiech), Kowalkowski (46. Gacek), Sowa (46. Kostrzewa), Pietrowski (46. Kołodko), Tofil (46. Stępień), Włodkowski (46 Brzechwa, 70. Zejglic), Duda (46. Bobrowski)
Olimpia: Hyz (46. Kuć) – R. Anuszek (46. Kitowski), Jurgielewicz (75. Hajman), Hajman (46. Treszczotko), Laskowski (77. R. Anuszek), Roszak (46. Nowacki), Chmielecki, Kowalczyk (62. Kuczkowski), Kopycki, Kolosov (55. M. Anuszek), Kołodziejski (46. Biegański)
Z pełnej kadry elbląskiego zespołu zabrakło w Gdańsku sześciu zawodników. Przeciw Lechii nie zagrali: Michał Tomczyk (studniówka), Karol Styś (choroba), Marcin Budzyła (kontuzja) oraz Mikołaj Dratwa, Mateusz Prześniak i Michał Stawiński. Za to po raz w pierwszy żółto – biało - niebieskie barwy reprezentowali: napastnik Mateusz Kołodziejski, obrońca Paweł Jurgielewicz i bramkarz Radosław Kuć (Arka Gdynia), który wydaje się być bardzo bliski podpisania umowy z Olimpią. O występie całej trójki można powiedzieć wyłącznie ciepłe słowa, bo wszyscy nowi gracze pokazali się z bardzo dobrej strony.
Do przerwy bez bramek
Mecz od początku toczył się w szybkim tempie, ale w pierwszej połowie nie było zbyt wielu sytuacji podbramkowych. Najdogodniejszą stworzyła Olimpia. W 30. minucie bliski pokonania bramkarza Lechii był Mateusz Kołodziejski, a w chwilę później Mateusz Kowalczyk. Jednak lechiści uchronili się przed stratą bramki. Inna sprawa, że uczynili to niezgodnie z przepisami, gdyż piłka zmierzająca niechybnie do siatki, po uderzeniu głową Kowalczyka, została zatrzymana ręką w polu karnym. Sędzia nie zdecydował się jednak odgwizdać przewinienia i pierwsza część meczu zakończyła się bezbramkowym remisem.
Zadecydował stały fragment
W drugiej połowie zespół Olimpii osiągnął już przewagę, ale przez długi czas nie potrafił udokumentować jej golem. Najlepsze okazje zmarnowali Michał Chmielecki i Krzysztof Biegański, który w przerwie zmienił na placu gry Kołodziejskiego. "Chmielu" przestrzelił głową z 4 metrów, a Biegański nie wykorzystał dwóch sytuacji sam na sam (pierwszą świetnie wypracował sam), dwukrotnie skierował piłkę tuż obok prawego słupka gdańskiej bramki. Wreszcie padł gol, a strzelcem okazał się defensor Wojciech Kitowski, który najwyżej wyskoczył w polu karnym i uderzeniem głową w długi róg nie dał żadnych szans golkiperowi Lechii. Swoje okazje mieli również gospodarze. Najlepsze to uderzenie Adama Dudy w słupek elbląskiej bramki i strzał z 78. minuty meczu bardzo dobrze wybroniony przez Radosława Kucia.
Trener o meczu
Tomasz Wichniarek (trener Olimpii): To było nasze pierwsze granie w tym roku na normalnym boisku i w poczynaniach chłopaków było to widoczne, szczególnie jeśli chodzi o skuteczność. Z drugiej strony jestem zadowolony z postawy zespołu w pewnych momentach gry. Nowe nabytki oceniam pozytywnie, myślę, że uraz Pawła Jurgielewicza nie jest poważny (Jurgielewicz w 75. minucie opuścił boisko z podejrzeniem naderwania torebki stawu skokowego – przyp. BAR). Myślę, że w tym tygodniu podpiszemy umowę z Radkiem Kuciem, który fajnie się zaprezentował, widać, że ten chłopak oprócz tego, że dysponuje niemałymi umiejętnościami, to bardzo dobrze współpracuje z defensywą, jest komunikatywny, a to było przecież jego pierwsze spotkanie z zespołem. Nie zamykamy wciąż kadry, będziemy sprawdzali kolejnych graczy, bo zespół nadal potrzebuje wzmocnień. Jeśli miałbym powiedzieć dwa słowa o dzisiejszym rywalu, to widać, że ci chłopcy stanowią bezpośrednie zaplecze dla zespołu ekstraklasy, potrafią grać w piłkę, zachowują dyscyplinę taktyczną i byli dobrym rywalem dla nas. Ich wcześniejsza wygrana w sparringu (w miniony czwartek Lechia pokonała 4:2 trzecioligowy Orkan Rumia – przyp. BAR) na pewno nie była dziełem przypadku
Teraz Rodło
Kolejny mecz kontrolny elblążanie rozegrają w najbliższy piątek 30 stycznia z trzecioligowym Rodłem Kwidzyn o godz. 14.30. Mecz odbędzie się w Kwidzynie lub Gdańsku (boisko ze sztuczną nawierzchnią). Najbliższy rywal Olimpii w ostatnim meczu kontrolnym wygrał 6:0 z A-klasowym Relaxem Ryjewo.
Lechia Gdańsk ME – Olimpia Elbląg 0:1 (0:0)
0:1 - Kitowski (58.)
Lechia ME: Kubiński (70. Sikora) - Weber (46. Kądziela), Gładczuk (46. Krysiński), Wojtkiewicz (46. Prusaczyk), Zachaczewski (46. Wiech), Kowalkowski (46. Gacek), Sowa (46. Kostrzewa), Pietrowski (46. Kołodko), Tofil (46. Stępień), Włodkowski (46 Brzechwa, 70. Zejglic), Duda (46. Bobrowski)
Olimpia: Hyz (46. Kuć) – R. Anuszek (46. Kitowski), Jurgielewicz (75. Hajman), Hajman (46. Treszczotko), Laskowski (77. R. Anuszek), Roszak (46. Nowacki), Chmielecki, Kowalczyk (62. Kuczkowski), Kopycki, Kolosov (55. M. Anuszek), Kołodziejski (46. Biegański)
BAR