Dobiegły końca tegoroczne rozgrywki ligi okręgowej. Z czterech zespołów z naszego regionu najwięcej powodów do zadowolenia miała czwarta w tabeli Zatoka Braniewo i piąte MGKS Tolkmicko. Praktycznie przez całą rundę wiosenna o utrzymanie walczyła Syrena Młynary oraz Wałsza Pieniężno i ostatecznie oba te zespoły pozostają w lidze.
Bardzo różny był dla zespołów z naszego okręgu miniony sezon 2003/2004. MGKS Tolkmicko i Zatoka Braniewo przez cały czas znajdowały się w czołówce walcząc o awans, natomiast Syrena Młynary i Wałsza Pieniężno broniły się przed spadkiem.
Najtrudniejsze zadanie miała Wałsza, która do ostatniej kolejki znajdowała się tuż nad strefą spadkową. Wszystko rozegrało się jednak przed weekendem, kiedy Wydział Gier zweryfikował wynik meczu 20. kolejki pomiędzy Drwęcą Samborowo i Wałszą Pieniężno. Na boisku padł remis 0:0, jednak walkower i trzy punkty zostały przyznane Wałszy z uwagi, że w zespole Drwęcy występował nieuprawniony zawodnik. Punkty te pozwoliły zespołowi z Pieniężna nieco odskoczyć od najgroźniejszych rywali, mimo tego jednak Wałsza w ostatniej kolejce nie zamierzała oglądać się na innych. Zasłużenie wygrała aż 4:1 z Olimpią Kisielice i tym samym zapewniła sobie utrzymanie.
Mecz między tymi zespołami rozstrzygnął się praktycznie w pierwszej połowie. Wystarczyło 25 min. i Wałsza prowadziła już 3:0. Wszystko rozpoczął w 2 min. Szlaga pokonując bramkarza gości. W 20 min. rzut karny pewnie wykorzystał Jacek Kielsznia i gospodarze prowadzili już 2:0. Pięć minut później po celnym trafieniu Pawła Milińskiego zespół z Pieniężna prowadził 3:0 i był na najlepszej drodze do utrzymania. Nim na dobre rozpoczęła się druga połowa Wałsza po strzale Dariusza Kaczmarczyka prowadziła 4:0. Honorową bramkę dla gości zdobył w 65 min. Czarnik.
Nieco trudniejsze zadanie miała w ostatniej kolejce Syrena Młynary, który spotkała się na wyjeździe z liderem Zamkiem Kurzętnik. Mecz ten początkowo miał się odbyć w niedzielę, jednak na prośbę gospodarzy, którzy chcieli uroczyście świętować awans do IV ligi, został rozegrany w piątek. Kiedy po pół godzinie gry lider prowadził 3:0 zanosiło się na pogrom ekipy z Młynar. Zamek w tym czasie był zespołem zdecydowanie lepszym wykorzystując niemal wszystkie błędy rywali. Dopiero w ostatnim kwadransie pierwszej połowy Syrena zagrała jak równy z równym i na efekty nie trzeba było długo czekać. Najpierw w 40 min. niefortunna interwencja obrońcy gospodarzy zakończyła się bramką samobójczą, a tuż przed przerwą bramkę kontaktową zdobył Wiesław Korzeb. Kiedy w 63 min. Łukasz Matuszewski doprowadził do remisu 3:3 kibice w Kurzętniku przecierali oczy ze zdumienia. Spodziewali się łatwego i wysokiego zwycięstwa, a zobaczyli zacięty i wyrównany mecz.W ostatnich dziesięciu minutach szczęście uśmiechnęło się do lidera. Najpierw w 80 min. z rzut karnego na 4:3 podwyższył Słupski, a wynik meczu ustalił pięć minut później Mówiński.
Ciekawe spotkanie obejrzeli natomiast kibice w Braniewie, gdzie miejscowa Zatoka podejmowała sąsiada z tabeli Olimpię Olsztynek. Jak się można było spodziewać oba zespoły stworzyły ładne widowisko, w którym nie brakowało podbramkowych akcji. W pierwszej połowie oglądaliśmy jednak tylko jedną bramkę autorstwa Wiktora Kuczkowskiego. Po zmianie stron niewielką optyczną przewagę osiągnęli gospodarze, którzy częściej gościli w polu karnym rywali. W 75 min. po szybkiej akcji na 2:0 podwyższył Waldemar Ambrosewicz. Wynik spotkania na 3:0 ustalił na sześć minut przed końcem Jacek Ptak.
Znacznie łatwiejsze zadanie mieli podopieczni trenera Adama Fedoruka, którzy na własnym stadionie podejmowali dziewiąty w tabeli GKS Wikielec. Mimo że goście znajdują się znacznie niżej w tabeli, na boisku tej różnicy nie było widać. Walczyli jak równy z równym stwarzając kilka naprawdę groźnych sytuacji strzeleckich. W pierwszej połowie szczęście jednak uśmiechnęło się do piłkarzy z Tolkmicka, którzy w 30 min. po bramce Macieja Grabowskiego prowadzili 1:0. Takim też wynikiem zakończyła się pierwsza połowa. Po zmianie stron goście potrzebowali zaledwie siedmiu minut, by doprowadzić do remisu 1:1. Ostatnie słowo należało jednak do gospodarzy i w 68 min. wynik meczu na 2:1 ustalił Robert Popiołek.
Komplet wyników 30. kolejki: Start Nidzica - Iskra Narzym 2:1 (0:1), Wałsza Pieniężno - Olimpia Kisielice 4:1 (3:0), Zamek Kurzętnik - Syrena Młynary 5:3 (3:2), MGKS Tolkmicko - GKS Wikielec 2:1 (1:0), Warmiak Łukta - GKS Iława 0:0, Czarni Rudzienice - Grunwald Frygnowo 2:0 (2:0), Tęcza Miłomłyn - Drwęca Samborowo 8:2 (3:1), Zatoka Braniewo - Olimpia Olsztynek 3:0 (1:0). Spotkanie: Drwęca Samborowo - Wałsza Pieniężno (na boisku 0:0) zostało zweryfikowane na walkower dla Wałszy za grę w Drwęcy nieuprawnionego zawodnika.
Zobacz tabele
Najtrudniejsze zadanie miała Wałsza, która do ostatniej kolejki znajdowała się tuż nad strefą spadkową. Wszystko rozegrało się jednak przed weekendem, kiedy Wydział Gier zweryfikował wynik meczu 20. kolejki pomiędzy Drwęcą Samborowo i Wałszą Pieniężno. Na boisku padł remis 0:0, jednak walkower i trzy punkty zostały przyznane Wałszy z uwagi, że w zespole Drwęcy występował nieuprawniony zawodnik. Punkty te pozwoliły zespołowi z Pieniężna nieco odskoczyć od najgroźniejszych rywali, mimo tego jednak Wałsza w ostatniej kolejce nie zamierzała oglądać się na innych. Zasłużenie wygrała aż 4:1 z Olimpią Kisielice i tym samym zapewniła sobie utrzymanie.
Mecz między tymi zespołami rozstrzygnął się praktycznie w pierwszej połowie. Wystarczyło 25 min. i Wałsza prowadziła już 3:0. Wszystko rozpoczął w 2 min. Szlaga pokonując bramkarza gości. W 20 min. rzut karny pewnie wykorzystał Jacek Kielsznia i gospodarze prowadzili już 2:0. Pięć minut później po celnym trafieniu Pawła Milińskiego zespół z Pieniężna prowadził 3:0 i był na najlepszej drodze do utrzymania. Nim na dobre rozpoczęła się druga połowa Wałsza po strzale Dariusza Kaczmarczyka prowadziła 4:0. Honorową bramkę dla gości zdobył w 65 min. Czarnik.
Nieco trudniejsze zadanie miała w ostatniej kolejce Syrena Młynary, który spotkała się na wyjeździe z liderem Zamkiem Kurzętnik. Mecz ten początkowo miał się odbyć w niedzielę, jednak na prośbę gospodarzy, którzy chcieli uroczyście świętować awans do IV ligi, został rozegrany w piątek. Kiedy po pół godzinie gry lider prowadził 3:0 zanosiło się na pogrom ekipy z Młynar. Zamek w tym czasie był zespołem zdecydowanie lepszym wykorzystując niemal wszystkie błędy rywali. Dopiero w ostatnim kwadransie pierwszej połowy Syrena zagrała jak równy z równym i na efekty nie trzeba było długo czekać. Najpierw w 40 min. niefortunna interwencja obrońcy gospodarzy zakończyła się bramką samobójczą, a tuż przed przerwą bramkę kontaktową zdobył Wiesław Korzeb. Kiedy w 63 min. Łukasz Matuszewski doprowadził do remisu 3:3 kibice w Kurzętniku przecierali oczy ze zdumienia. Spodziewali się łatwego i wysokiego zwycięstwa, a zobaczyli zacięty i wyrównany mecz.W ostatnich dziesięciu minutach szczęście uśmiechnęło się do lidera. Najpierw w 80 min. z rzut karnego na 4:3 podwyższył Słupski, a wynik meczu ustalił pięć minut później Mówiński.
Ciekawe spotkanie obejrzeli natomiast kibice w Braniewie, gdzie miejscowa Zatoka podejmowała sąsiada z tabeli Olimpię Olsztynek. Jak się można było spodziewać oba zespoły stworzyły ładne widowisko, w którym nie brakowało podbramkowych akcji. W pierwszej połowie oglądaliśmy jednak tylko jedną bramkę autorstwa Wiktora Kuczkowskiego. Po zmianie stron niewielką optyczną przewagę osiągnęli gospodarze, którzy częściej gościli w polu karnym rywali. W 75 min. po szybkiej akcji na 2:0 podwyższył Waldemar Ambrosewicz. Wynik spotkania na 3:0 ustalił na sześć minut przed końcem Jacek Ptak.
Znacznie łatwiejsze zadanie mieli podopieczni trenera Adama Fedoruka, którzy na własnym stadionie podejmowali dziewiąty w tabeli GKS Wikielec. Mimo że goście znajdują się znacznie niżej w tabeli, na boisku tej różnicy nie było widać. Walczyli jak równy z równym stwarzając kilka naprawdę groźnych sytuacji strzeleckich. W pierwszej połowie szczęście jednak uśmiechnęło się do piłkarzy z Tolkmicka, którzy w 30 min. po bramce Macieja Grabowskiego prowadzili 1:0. Takim też wynikiem zakończyła się pierwsza połowa. Po zmianie stron goście potrzebowali zaledwie siedmiu minut, by doprowadzić do remisu 1:1. Ostatnie słowo należało jednak do gospodarzy i w 68 min. wynik meczu na 2:1 ustalił Robert Popiołek.
Komplet wyników 30. kolejki: Start Nidzica - Iskra Narzym 2:1 (0:1), Wałsza Pieniężno - Olimpia Kisielice 4:1 (3:0), Zamek Kurzętnik - Syrena Młynary 5:3 (3:2), MGKS Tolkmicko - GKS Wikielec 2:1 (1:0), Warmiak Łukta - GKS Iława 0:0, Czarni Rudzienice - Grunwald Frygnowo 2:0 (2:0), Tęcza Miłomłyn - Drwęca Samborowo 8:2 (3:1), Zatoka Braniewo - Olimpia Olsztynek 3:0 (1:0). Spotkanie: Drwęca Samborowo - Wałsza Pieniężno (na boisku 0:0) zostało zweryfikowane na walkower dla Wałszy za grę w Drwęcy nieuprawnionego zawodnika.
Zobacz tabele
MP