Kordian Stolarowicz zdobył jedyną bramkę w meczu pomiędzy rezerwami Olimpii Elbląg i Concordią Elbląg. Na stadionie przy ul. Skrzydlatej sytuacji podbramkowych nie brakowało. Po końcowym gwizdku ze zwycięstwa cieszyli się goście. Zobacz zdjęcia.
Czwartoligowe „małe derby“ Elbląga okazały się stosunkowo ciekawym wydarzeniem. W roli gospodarzy: rezerwy Olimpii, które w tym sezonie grają „w kratkę“: tu wygrają, tam przegrają. Na dzisiejszy (10 listopada) mecz w składzie żółto-biało-niebieskich widzieliśmy kilku piłkarzy z szerokiego składu pierwszej drużyny. W roli gości: Concordia, która przed tygodniem dość niespodziewanie przegrała z Pisą Barczewo kończąc serię dziewięciu meczów bez porażki.
Już w 4. minucie Kacper Filipczyk postraszył bramkarza rezerw Nikodema Januszewskiego. Skończyło się na strzale w boczną siatkę. Kilka minut później bramkarz Olimpijczyków obronił groźny strzał Dominyka Kodza. Niejako w odpowiedzi Konrad Furmański próbował otworzyć wynik, ale piłka poleciała nad poprzeczką bramki Concordii.
Najważniejsza akcja meczu miała miejsce w 28. minucie spotkania. Zbyt wysokie ustawienie obrony gospodarzy wykorzystał Kordian Stolarowicz i po rajdzie przez pół boiska znalazł się „sam na sam“ z Nikodemem Januszewskim. Takich sytuacji grzech nie wykorzystać i piłkarz Concordii pozostał bez grzechu. Goście objęli prowadzenie, jak się miało okazać był to jedyny gol, który padł w tym meczu.
Co nie oznacza, że sytuacji do zmiany wyniku nie było. W 35. minucie dobrą sytuację do wyrównania miał Maciej Tobojka, strzegący bramki gości Mateusz Uzarek był jednak we właściwym miejscu i piłkę złapał. W końcówce pierwszej połowy szansę na podwyższenie prowadzenia miał Aleks Łęcki, z pojedynku z bramkarzem gospodarzy zwycięsko wyszedł ten ostatni.
Druga połowa rozpoczęła się od szansy Kordiana Stolarowicza, ten jednak nie wykorzystał bardzo dobrej sytuacji do ponownego wpisania się na listę strzelców. Odpowiedź rezerw Olimpii to sytuacja Konrada Furmańskiego. I tu znów Mateusz Uzarek zrobił to, co do bramkarza należy.
I tak można wymieniać kolejne sytuacje. Próbował Dominyk Kodz, piłka obok bramki. Próbował Aleks Kryński, bramkarz obronił. Próbował Marcin Czernis, piłka obok bramki. Po ciekawym meczu trzy punkty pojechały na Krakusa.
W następnej kolejne rezerwy Olimpii Elbląg zmierzą się w Giżycku z miejscowymi Mamrami. Concordia w Elblągu podejmie Jeziorak Iława
Olimpia II Elbląg - Concordia Elbląg 0:1 (0:1)
Bramka: 0:1 - Stolarowicz (28. min.)
Olimpia II: Januszewski - Piróg, Tobojka (83‘ Dzierżkiewicz), Czernis, Kryński, Berdyczko, Leszczyński, Dettlaff, Turulski, Furmański (70‘ Koziełło), Czapliński (70‘ Rychter)
Concordia: Uzarek - Stolarowicz (74‘ Czerniec), Niburski, Drewek (74‘ B. Błaszczyk), Bukacki, Kodz, Brito, Filipczyk, Kaczorowski, Piech, Łęcki (89‘ Łęcki)