Gol Michała Fidziukiewicza w meczu z GKS-em może śmiało rywalizować w konkursie na bramkę kolejki. Elblążanie, dla których każdy punkt jest na wagę złota, zremisowali w Bełchatowie 1:1.
W poszukiwaniu punktów niezbędnych w walce o utrzymanie Olimpia Elbląg wyjechała do Bełchatowa. Tamtejszy GKS walczy o awans na zaplecze ekstraklasy i podobnie jak żółto – biało-niebieskich, gospodarzy również nie interesował remis.
Mecz zaczął się dla Olimpii źle. Już pierwsza groźna akcja Brunatnych przyniosła im prowadzenie. Dośrodkowanie z prawej strony boiska, piłka wylądowała na głowie Émile Thiakane i po chwili Sebastian Madejski wyjmował futbolówkę z własnej bramki.
W tym momencie można było zwątpić w jakąkolwiek zdobycz punktową żółto – biało – niebieskich. Przypomnijmy, że w Bełchatowie zmierzyła się najmniej bramkostrzelna drużyna II ligi z zespołem, który stracił najmniej bramek na tym szczeblu rozgrywek. Jednak jak się później okazało statystyki nie grają.
Olimpia nie mając nic do stracenia przeszła do bardziej zdecydowanych ataków. Już w 17. minucie dwójkowa akcja Jakub Bojas – Michał Fidziukiewicz mogła zakończyć się bramką. Zabrakło niewiele. Gospodarze również nie poszli „za ciosem” i nie kreowali groźnych sytuacji pod bramką Sebastiana Madejskiego. Taki minimalizm zemścił się na drużynie GKS – u w 33. minucie. Michał Fidziukiewicz strzelił z woleja nie do obrony i było 1:1. Ten gol (już można tak przypuszczać) będzie jednym z kandydatów do bramki kolejki, a być może nawet i tego sezonu.
W drugiej połowie spotkania obie drużyny walczyły o decydującą o zwycięstwie bramkę. W tym miejscu warto zwrócić uwagę na kilka interwencji Sebastiana Madejskiego. Gospodarze najbliżej szczęścia byli w 61. minucie, kiedy pod strzale Marcina Grolika piłka odbiła się od poprzeczki.
Z akcji ofensywnych żółto – biało – niebieskich warto wspomnieć o tej z początku drugiej części spotkania. Niestety skończyła się ona interwencją bramkarza gości i żółtą kartką dla Jakuba Bojasa. Cichymi bohaterami drugich 45 minut spotkania są bramkarze i formacje obronne obu drużyn.
Końcowe minuty meczu pokazały najlepiej, że remis w tym spotkaniu nie satysfakcjonował żadnej drużyny. W 90 minucie przed szansą na zapewnienie trzech punktów Olimpii stanął Michał Fidziukiewicz. Niejako w odpowiedzi Patryk Mularczyk próbował zmusić do kapitulacji Sebastiana Madejskiego, ale jego strzał poszybował nad bramką gości.
Remis w Bełchatowie nie zmienił sytuacji Olimpii w tabeli II ligi. Żółto – biało – niebieskich czekają teraz trzy mecze na własnym stadionie. Za tydzień na A8 przyjeżdża Olimpia Grudziądz – kolejny zespół walczący o awans, który dziś wysoko pokonał Górnika Łęczna.
GKS Bełchatów – Olimpia Elbląg 1:1 (1:1)
Bramki: 1:0 – Thiakane (9. min.), 1:1 – Fidziukiewicz (33. min.)
Olimpia: Madejski – Jurek, Lewandowski, Wenger, Balewski, Zaremba, Kuczałek (87' Sedlewski), Nowicki (69' Korkliniewski), Szuprytowski (76' Ressel), Bojas, Fidziukiewicz
Zobacz tabelę II ligi.
Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl jest patronem medialnym ZKS Olimpia Elbląg
Mecz zaczął się dla Olimpii źle. Już pierwsza groźna akcja Brunatnych przyniosła im prowadzenie. Dośrodkowanie z prawej strony boiska, piłka wylądowała na głowie Émile Thiakane i po chwili Sebastian Madejski wyjmował futbolówkę z własnej bramki.
W tym momencie można było zwątpić w jakąkolwiek zdobycz punktową żółto – biało – niebieskich. Przypomnijmy, że w Bełchatowie zmierzyła się najmniej bramkostrzelna drużyna II ligi z zespołem, który stracił najmniej bramek na tym szczeblu rozgrywek. Jednak jak się później okazało statystyki nie grają.
Olimpia nie mając nic do stracenia przeszła do bardziej zdecydowanych ataków. Już w 17. minucie dwójkowa akcja Jakub Bojas – Michał Fidziukiewicz mogła zakończyć się bramką. Zabrakło niewiele. Gospodarze również nie poszli „za ciosem” i nie kreowali groźnych sytuacji pod bramką Sebastiana Madejskiego. Taki minimalizm zemścił się na drużynie GKS – u w 33. minucie. Michał Fidziukiewicz strzelił z woleja nie do obrony i było 1:1. Ten gol (już można tak przypuszczać) będzie jednym z kandydatów do bramki kolejki, a być może nawet i tego sezonu.
W drugiej połowie spotkania obie drużyny walczyły o decydującą o zwycięstwie bramkę. W tym miejscu warto zwrócić uwagę na kilka interwencji Sebastiana Madejskiego. Gospodarze najbliżej szczęścia byli w 61. minucie, kiedy pod strzale Marcina Grolika piłka odbiła się od poprzeczki.
Z akcji ofensywnych żółto – biało – niebieskich warto wspomnieć o tej z początku drugiej części spotkania. Niestety skończyła się ona interwencją bramkarza gości i żółtą kartką dla Jakuba Bojasa. Cichymi bohaterami drugich 45 minut spotkania są bramkarze i formacje obronne obu drużyn.
Końcowe minuty meczu pokazały najlepiej, że remis w tym spotkaniu nie satysfakcjonował żadnej drużyny. W 90 minucie przed szansą na zapewnienie trzech punktów Olimpii stanął Michał Fidziukiewicz. Niejako w odpowiedzi Patryk Mularczyk próbował zmusić do kapitulacji Sebastiana Madejskiego, ale jego strzał poszybował nad bramką gości.
Remis w Bełchatowie nie zmienił sytuacji Olimpii w tabeli II ligi. Żółto – biało – niebieskich czekają teraz trzy mecze na własnym stadionie. Za tydzień na A8 przyjeżdża Olimpia Grudziądz – kolejny zespół walczący o awans, który dziś wysoko pokonał Górnika Łęczna.
GKS Bełchatów – Olimpia Elbląg 1:1 (1:1)
Bramki: 1:0 – Thiakane (9. min.), 1:1 – Fidziukiewicz (33. min.)
Olimpia: Madejski – Jurek, Lewandowski, Wenger, Balewski, Zaremba, Kuczałek (87' Sedlewski), Nowicki (69' Korkliniewski), Szuprytowski (76' Ressel), Bojas, Fidziukiewicz
Zobacz tabelę II ligi.
Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl jest patronem medialnym ZKS Olimpia Elbląg
SM