Od zwycięstwa 1:0 nad Wigrami Suwałki futboliści elbląskiej Olimpii rozpoczęli nowy sezon II ligi. Złotą bramkę w swoim premierowym występie w żółto-biało-niebieskich barwach zdobył Łukasz Pietroń, który w przerwie letniej trafił do Elbląga z Lechii Gdańsk. W najbliższą środę 29 lipca kolejne piłkarskie emocje przy Agrykola. Na mecz Pucharu Polski szczebla centralnego przyjeżdża pierwszoligowa Pogoń Szczecin. Początek spotkania o godz. 17.
Niespodzianki w składzie
W tygodniu poprzedzającym sobotnią inaugurację trener elblążan Tomasz Arteniuk w wielu wywiadach podkreślał, że przy ustalaniu meczowej kadry kierował się będzie jedynie dyspozycją zawodników na treningach, ich aktualną formą. – Nie będzie żadnych sentymentów. Dla mnie nie ma znaczenia, że ktoś w III lidze miał pewny plac. Zawodnicy muszą to zrozumieć i się podporządkować. Kto mnie zna, ten wie, że stosuję dużą rotację w składzie, przez ostatnie 2,5 roku pracy w Kołobrzegu nie zdarzyło się by dwa razy wyszedł do gry ten sam skład. U mnie obowiązuje zasada pracy przez cały tydzień, ten tygodniowy mikrocykl decyduje. Byłbym nieuczciwy, gdyby zawodnicy, którzy pracują ciężko na treningach nie mieli szansy gry w meczu – mówił przed meczem Arteniuk. Pomimo tych słów mało kto przypuszczał, że w meczowej osiemnastce zabraknie miejsca dla Michała Chmieleckiego, który w ubiegłym sezonie miał „etat” na grę w pierwszym składzie, a tym razem zasiadł na trybunach. Nie mniejszym zaskoczeniem było posadzenie na ławce Michała Stawińskiego. Zamiast tej dwójki od pierwszych minut na boisko wybiegli Honorat Stróż (trafił do Elbląga z Kotwicy Kołobrzeg) i Dariusz Łożyński, który wiosną długo leczył kontuzję.
Gol w debiucie
Pierwsza część meczu potoczyła się pod dyktando gospodarzy, którzy częściej przebywali przy piłce i stwarzali groźniejsze sytuacje pod bramką przeciwnika. Pierwszy litewskiego bramkarza Wigier zaniepokoił Ukrainiec Anton Kolosov, ale piłka po jego strzale z 7. minuty minęła słupek bramki. Dziewięć minut później olimpijczycy zaprezentowali już lepszą skuteczność i Vaidas Zutautas musiał wyciągnąć piłkę z siatki. Akcję lewą flanką przeprowadził Łożyński, który dograł plasowaną piłkę w pole karne, tam dopadł do niej debiutujący w Olimpii Łukasz Pietroń i mocnym strzałem z 11 metrów z ostrego kąta pokonał suwalskiego golkipera. W 23. minucie bliski pokonania Zutautasa był Kolosov, jednak bramkarz gości instynktownie wybronił uderzenie z 6 metra elbląskiego napastnika. Co prawda popularny „Antek” znajdował się w momencie strzału na spalonym, ale składna, szybka akcja Olimpii mogła się podobać i zasługuje na odnotowanie. Wigry pierwszy strzał w kierunku bramki strzeżonej przez Krzysztofa Hyza bramkę Olimpii oddali w 24. minucie, ale uderzenie Przemysława Makarewicza z okolicy 30 metra było bardzo niecelne i przefrunęło wysoko nad poprzeczką. Do przerwy goście nie potrafili rozmontować dobrze ustawionej defensywy elblążan, a ci spokojnie kontrolowali wydarzenia na boisku i pilnowali satysfakcjonującego wyniku. W 43. minucie bliski pokonania bramkarza Wigier był znów Kolosov, ale piłka po jego strzale o centymetry minęła słupek.
Utrzymali prowadzenie do końca
Druga połowa meczu była bardziej wyrównana niż pierwsza odsłona. Obie drużyny stworzyły sobie dogodne okazje do zdobycia goli, ale kibice nie obejrzeli już żadnej bramki. Na kwadrans przed końcem żółto-biało-niebiescy mogli podwyższyć wynik, niestety Karol Styś po podaniu Łukasza Wróblewskiego (zastąpił na boisku zdobywcę bramki Pietronia) uderzył w swoim stylu – „szczupakiem”, ale uczynił to mało precyzyjnie i przeniósł piłkę nad poprzeczką. Pięć minut później przyjezdni mogli wyrównać, ale Sebastian Świerzbiński przestrzelił w dogodnej okazji. To była pierwsza naprawdę groźna sytuacja stworzona przez Wigry w meczu. Drugą był strzał w słupek Daniela Ołowniuka tuż przed końcem spotkania. Olimpia także miała możliwość do podwyższenia prowadzenia, ale nie wykorzystał jej Marek Zawada, który nie spodziewał się, że piłka spadnie mu pod nogi i nie trafił do bramki z 6 metrów.
W końcówce meczu na boisku zrobiło się bardzo nerwowo. Sędzia, który wcześniej bardzo pochopnie karał kolejnymi kartkami zawodników z Elbląga, w 85. minucie pokazał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę, Kolosovowi. Osłabieni elblążanie zdołali utrzymać wygraną do ostatniego gwizdka słabego arbitra z Torunia.
Pomeczowe wypowiedzi szkoleniowców
Zbigniew Kaczmarek (trener Wigier) - Na początku chcę pogratulować trenowi Arteniukowi zwycięstwa. Mecz wyrównany, na niezłym poziomie, jestem zadowolony z gry, co oczywiste nie mogę być zadowolony z wyniku. Szczęście było po stronie Olimpii, który zaprezentował się bardzo dobrze. Grali z kontrataku, ale tego się spodziewaliśmy. Po tylu zmianach w składzie osłabieniach zagraliśmy dobry mecz, nie musimy się swojego występu wstydzić. Dalsza taka praca pozwoli na spokojne utrzymanie się w tej lidze. Przyczyny porażki upatrywałbym w zbyt wielu błędach w rozegraniu piłki, przy konstruowaniu akcji, co wykorzystali cofnięci gospodarze, którzy mieli sporo przechwytów i mogli nas jeszcze dobić i bardziej skarcić, przy stanie 1:0 mieli 2-3 groźne sytuacje.
Tomasz Arteniuk (trener Olimpii) - Myślę, że byliśmy dominującą stroną i ten mecz powinniśmy sobie ułożyć dużo szybciej, wygrać wyżej i mieć w końcówce spokój zamiast nerwówki. Mieliśmy więcej klarownych sytuacji, powinniśmy zdobyć drugą bramkę i załatwić temat. Startowaliśmy do tego spotkania z pozycji takiego kopciuszka, bo dopiero moi zawodnicy się z tą ligą zmierzają, smakują o co w tym wszystkim chodzi. Wiedzieliśmy, że zespół Wigier będzie bardzo wymagającym przeciwnikiem, znam trenera i szanuję pracę jaką wykonuje w Suwałkach, to wysoki profesjonalizm, tym bardziej cieszy dzisiejsza wygrana. Nie mogło się stać nic piękniejszego. Będziemy się zgrywać w ciągu sezonu, w rytmie meczowym, bo nie ma innego wyjścia. Te trzy punkty dodały chłopakom dużo wiary i pewności na kolejne spotkania.
Przed Olimpią gorący tydzień
W najbliższą sobotę elblążanie zagrają w Olsztynie z miejscowym OKS. Spotkanie to elektryzuje kibiców w obu miastach, ale Olimpię w tygodniu czeka niemniej interesujący pojedynek w Pucharze Polski z Pogonią Szczecin. Ten mecz rozegrany zostanie w Elblągu w środę 29 lipca o godz. 17. W związku ze sporym zainteresowaniem klub uruchomi przedsprzedaż biletów w poniedziałek i wtorek w godzinach 12-18.
Motor w I lidze, kto w zastępstwie?
W wyniku decyzji Polskiego Związku Piłki Nożnej Motor Lublin zagra jednak w I lidze. Tym samym zwolniło się jedno miejsce w stawce drugoligowców. Wydaje się, że w chwili obecnej największe szanse na jego zajęcie ma GLKS Nadarzyn, który otrzymał licencję na II ligę. W związku z tym zamieszaniem w pierwszej kolejce nie odbyło się jedno spotkanie - pauzował Przebój Wolbrom, który pierwotnie miał grać właśnie z Motorem.
Olimpia Elbląg – Wigry Suwałki 1:0 (1:0)
1:0 - Pietroń (16.)
Olimpia: Hyz - Łożyński, Jurgielewicz, Treszczotko, Laskowski, Pietroń (64. Wróblewski), Stróż, Nowacki (76. Zawada), Roszak (85. Wolański), Styś (90.+1 Gorgol), Kolosov
Wigry: Żutautas - Drągowski, Sadłowski (77. Pomian), Makarewicz, Bajko, Lauryn, Chudziński (67. Świerzbiński), Ołowniuk, Kowalski, Radzio, Rogoziński
Żółte kartki: Łożyński, Laskowski, Jurgielewicz, Hyz, Kolosov (Olimpia) – Bajko, Lauryn (Wigry)
Czerwona kartka: Kolosov (Olimpia, 85.)
Sędziowali: Sylwester Rasmus (główny) oraz Sadowski i Lanckowski (asystenci), wszyscy Kujawsko-Pomorski ZPN
Widzów: ok. 1200
Komplet wyników 1. kolejki II ligi wschodniej w sezonie 2009/10. Olimpia Elbląg – Wigry Suwałki 1:0, Świt Nowy Dwór Mazowiecki – Hetman Zamość 2:0, Resovia Rzeszów – OKS 1945 Olsztyn 0:0, LKS Nieciecza – Okocimski Brzesko 3:0, Ruch Wysokie Mazowieckie – Concordia Piotrków Trybunalski 1:1, Pelikan Łowicz – Sokół Aleksandrów Łódzki 2:0, Kolejarz Stróże – Stal Rzeszów 2:0, Jeziorak Iława – Start Otwock 0:1. Pauzował: Przebój Wolbrom.
Zobacz tabele.
W tygodniu poprzedzającym sobotnią inaugurację trener elblążan Tomasz Arteniuk w wielu wywiadach podkreślał, że przy ustalaniu meczowej kadry kierował się będzie jedynie dyspozycją zawodników na treningach, ich aktualną formą. – Nie będzie żadnych sentymentów. Dla mnie nie ma znaczenia, że ktoś w III lidze miał pewny plac. Zawodnicy muszą to zrozumieć i się podporządkować. Kto mnie zna, ten wie, że stosuję dużą rotację w składzie, przez ostatnie 2,5 roku pracy w Kołobrzegu nie zdarzyło się by dwa razy wyszedł do gry ten sam skład. U mnie obowiązuje zasada pracy przez cały tydzień, ten tygodniowy mikrocykl decyduje. Byłbym nieuczciwy, gdyby zawodnicy, którzy pracują ciężko na treningach nie mieli szansy gry w meczu – mówił przed meczem Arteniuk. Pomimo tych słów mało kto przypuszczał, że w meczowej osiemnastce zabraknie miejsca dla Michała Chmieleckiego, który w ubiegłym sezonie miał „etat” na grę w pierwszym składzie, a tym razem zasiadł na trybunach. Nie mniejszym zaskoczeniem było posadzenie na ławce Michała Stawińskiego. Zamiast tej dwójki od pierwszych minut na boisko wybiegli Honorat Stróż (trafił do Elbląga z Kotwicy Kołobrzeg) i Dariusz Łożyński, który wiosną długo leczył kontuzję.
Gol w debiucie
Pierwsza część meczu potoczyła się pod dyktando gospodarzy, którzy częściej przebywali przy piłce i stwarzali groźniejsze sytuacje pod bramką przeciwnika. Pierwszy litewskiego bramkarza Wigier zaniepokoił Ukrainiec Anton Kolosov, ale piłka po jego strzale z 7. minuty minęła słupek bramki. Dziewięć minut później olimpijczycy zaprezentowali już lepszą skuteczność i Vaidas Zutautas musiał wyciągnąć piłkę z siatki. Akcję lewą flanką przeprowadził Łożyński, który dograł plasowaną piłkę w pole karne, tam dopadł do niej debiutujący w Olimpii Łukasz Pietroń i mocnym strzałem z 11 metrów z ostrego kąta pokonał suwalskiego golkipera. W 23. minucie bliski pokonania Zutautasa był Kolosov, jednak bramkarz gości instynktownie wybronił uderzenie z 6 metra elbląskiego napastnika. Co prawda popularny „Antek” znajdował się w momencie strzału na spalonym, ale składna, szybka akcja Olimpii mogła się podobać i zasługuje na odnotowanie. Wigry pierwszy strzał w kierunku bramki strzeżonej przez Krzysztofa Hyza bramkę Olimpii oddali w 24. minucie, ale uderzenie Przemysława Makarewicza z okolicy 30 metra było bardzo niecelne i przefrunęło wysoko nad poprzeczką. Do przerwy goście nie potrafili rozmontować dobrze ustawionej defensywy elblążan, a ci spokojnie kontrolowali wydarzenia na boisku i pilnowali satysfakcjonującego wyniku. W 43. minucie bliski pokonania bramkarza Wigier był znów Kolosov, ale piłka po jego strzale o centymetry minęła słupek.
Utrzymali prowadzenie do końca
Druga połowa meczu była bardziej wyrównana niż pierwsza odsłona. Obie drużyny stworzyły sobie dogodne okazje do zdobycia goli, ale kibice nie obejrzeli już żadnej bramki. Na kwadrans przed końcem żółto-biało-niebiescy mogli podwyższyć wynik, niestety Karol Styś po podaniu Łukasza Wróblewskiego (zastąpił na boisku zdobywcę bramki Pietronia) uderzył w swoim stylu – „szczupakiem”, ale uczynił to mało precyzyjnie i przeniósł piłkę nad poprzeczką. Pięć minut później przyjezdni mogli wyrównać, ale Sebastian Świerzbiński przestrzelił w dogodnej okazji. To była pierwsza naprawdę groźna sytuacja stworzona przez Wigry w meczu. Drugą był strzał w słupek Daniela Ołowniuka tuż przed końcem spotkania. Olimpia także miała możliwość do podwyższenia prowadzenia, ale nie wykorzystał jej Marek Zawada, który nie spodziewał się, że piłka spadnie mu pod nogi i nie trafił do bramki z 6 metrów.
W końcówce meczu na boisku zrobiło się bardzo nerwowo. Sędzia, który wcześniej bardzo pochopnie karał kolejnymi kartkami zawodników z Elbląga, w 85. minucie pokazał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę, Kolosovowi. Osłabieni elblążanie zdołali utrzymać wygraną do ostatniego gwizdka słabego arbitra z Torunia.
Pomeczowe wypowiedzi szkoleniowców
Zbigniew Kaczmarek (trener Wigier) - Na początku chcę pogratulować trenowi Arteniukowi zwycięstwa. Mecz wyrównany, na niezłym poziomie, jestem zadowolony z gry, co oczywiste nie mogę być zadowolony z wyniku. Szczęście było po stronie Olimpii, który zaprezentował się bardzo dobrze. Grali z kontrataku, ale tego się spodziewaliśmy. Po tylu zmianach w składzie osłabieniach zagraliśmy dobry mecz, nie musimy się swojego występu wstydzić. Dalsza taka praca pozwoli na spokojne utrzymanie się w tej lidze. Przyczyny porażki upatrywałbym w zbyt wielu błędach w rozegraniu piłki, przy konstruowaniu akcji, co wykorzystali cofnięci gospodarze, którzy mieli sporo przechwytów i mogli nas jeszcze dobić i bardziej skarcić, przy stanie 1:0 mieli 2-3 groźne sytuacje.
Tomasz Arteniuk (trener Olimpii) - Myślę, że byliśmy dominującą stroną i ten mecz powinniśmy sobie ułożyć dużo szybciej, wygrać wyżej i mieć w końcówce spokój zamiast nerwówki. Mieliśmy więcej klarownych sytuacji, powinniśmy zdobyć drugą bramkę i załatwić temat. Startowaliśmy do tego spotkania z pozycji takiego kopciuszka, bo dopiero moi zawodnicy się z tą ligą zmierzają, smakują o co w tym wszystkim chodzi. Wiedzieliśmy, że zespół Wigier będzie bardzo wymagającym przeciwnikiem, znam trenera i szanuję pracę jaką wykonuje w Suwałkach, to wysoki profesjonalizm, tym bardziej cieszy dzisiejsza wygrana. Nie mogło się stać nic piękniejszego. Będziemy się zgrywać w ciągu sezonu, w rytmie meczowym, bo nie ma innego wyjścia. Te trzy punkty dodały chłopakom dużo wiary i pewności na kolejne spotkania.
Przed Olimpią gorący tydzień
W najbliższą sobotę elblążanie zagrają w Olsztynie z miejscowym OKS. Spotkanie to elektryzuje kibiców w obu miastach, ale Olimpię w tygodniu czeka niemniej interesujący pojedynek w Pucharze Polski z Pogonią Szczecin. Ten mecz rozegrany zostanie w Elblągu w środę 29 lipca o godz. 17. W związku ze sporym zainteresowaniem klub uruchomi przedsprzedaż biletów w poniedziałek i wtorek w godzinach 12-18.
Motor w I lidze, kto w zastępstwie?
W wyniku decyzji Polskiego Związku Piłki Nożnej Motor Lublin zagra jednak w I lidze. Tym samym zwolniło się jedno miejsce w stawce drugoligowców. Wydaje się, że w chwili obecnej największe szanse na jego zajęcie ma GLKS Nadarzyn, który otrzymał licencję na II ligę. W związku z tym zamieszaniem w pierwszej kolejce nie odbyło się jedno spotkanie - pauzował Przebój Wolbrom, który pierwotnie miał grać właśnie z Motorem.
Olimpia Elbląg – Wigry Suwałki 1:0 (1:0)
1:0 - Pietroń (16.)
Olimpia: Hyz - Łożyński, Jurgielewicz, Treszczotko, Laskowski, Pietroń (64. Wróblewski), Stróż, Nowacki (76. Zawada), Roszak (85. Wolański), Styś (90.+1 Gorgol), Kolosov
Wigry: Żutautas - Drągowski, Sadłowski (77. Pomian), Makarewicz, Bajko, Lauryn, Chudziński (67. Świerzbiński), Ołowniuk, Kowalski, Radzio, Rogoziński
Żółte kartki: Łożyński, Laskowski, Jurgielewicz, Hyz, Kolosov (Olimpia) – Bajko, Lauryn (Wigry)
Czerwona kartka: Kolosov (Olimpia, 85.)
Sędziowali: Sylwester Rasmus (główny) oraz Sadowski i Lanckowski (asystenci), wszyscy Kujawsko-Pomorski ZPN
Widzów: ok. 1200
Komplet wyników 1. kolejki II ligi wschodniej w sezonie 2009/10. Olimpia Elbląg – Wigry Suwałki 1:0, Świt Nowy Dwór Mazowiecki – Hetman Zamość 2:0, Resovia Rzeszów – OKS 1945 Olsztyn 0:0, LKS Nieciecza – Okocimski Brzesko 3:0, Ruch Wysokie Mazowieckie – Concordia Piotrków Trybunalski 1:1, Pelikan Łowicz – Sokół Aleksandrów Łódzki 2:0, Kolejarz Stróże – Stal Rzeszów 2:0, Jeziorak Iława – Start Otwock 0:1. Pauzował: Przebój Wolbrom.
Zobacz tabele.
BAR