Elbląska Olimpia od trzynastu kolejek, czyli od początku rozgrywek, pozostaje jedyną niepokonaną drużyną w rozgrywkach IV ligi. Tym razem żółto-biało-niebiescy przywieźli z trudnego terenu, jakim jest boisko w Morągu, jeden punkt, remisując z miejscowym Huraganem 0:0.
Mecz nie stał na zbyt wysokim poziomie, nie obfitował w wiele sytuacji podbramkowych i końcowy wynik jest sprawiedliwym rozstrzygnięciem. Podział punktów w Morągu przy jednoczesnej porażce dotychczasowego lidera DKS Dobre Miasto w Bartoszycach z Victorią 0:3 dał elblążanom pozycję lidera. Piłkarze z ul. Agrykola mają tyle samo punktów co zespół z Dobrego Miasta, ale korzystniejszy bilans.
Spokojny początek
Zarówno piłkarze Olimpii, jak i gospodarze sobotniego meczu w Morągu rozpoczęli mecz spokojnie, bez zbytniego animuszu. Pierwszą groźną akcję stworzył Huragan w 11. minucie, ale strzał Żurawela poszybował nad poprzeczką bramki Hyza. Dwie minuty po tej akcji miejscowi mogli objąć prowadzenie, ale fantastyczną interwencją przy strzale Borysionka w sytuacji sam na sam popisał się Hyz. Ten piłkarz obok Ciesielskiego, Czuka i przede wszystkim Chrzonowskiego należał niewątpliwie do najjaśniejszych punktów drużyny Andrzeja Biangi.
Olimpia nie pozostała dłużna Huraganowi i stworzyła groźną sytuację pod bramką Pysery. W 15. minucie meczu Wierzba pod dobrym dośrodkowaniu Czuka oddał niesygnalizowany strzał tuż przy słupku bramki gospodarzy. Na kolejną akcję Olimpii, po której zrobiło się gorąco pod bramką Huraganu, elbląscy kibice musieli poczekać aż do 40. minuty pierwszej połowy. Wtedy to Sierechan popisał się indywidualnym rajdem, w trakcie którego wymanewrował pięciu piłkarzy gospodarzy, jednak w decydującym momencie zabrakło precyzji przy ostatnim podaniu i Pysera bez problemów uchronił swój zespół od straty bramki. Do ostatniego gwizdka dobrze prowadzącego zawody sędziego Czyżewskiego z Olsztyna nie zdarzyło się już nic godnego odnotowania i piłkarze obu zespołów zeszli do szatni przy bezbramkowym wyniku.
Po przerwie bez zmian
Obraz gry w drugiej połowie niewiele różnił się od tego, co kibice zobaczyli w pierwszej odsłonie meczu. Składne akcje i dogodne sytuacje pod którąś z bramek można było policzyć na palcach jednej ręki. Być może na dość senne i wolne tempo gry wpływ miała niecodzienna o tej porze roku, dość wysoka temperatura. Najbliżej zdobycia bramki zespół z Elbląga był w 76. minucie meczu, kiedy piłka po strzale głową Chrzonowskiego poszybowała ok. 15 cm obok słupka morąskiej bramki. Gospodarze najgroźniejszą sytuację pod bramką Olimpii stworzyli natomiast na dwie minuty przed końcem meczu.
Na szarżę prawą flanką zdecydował się Kierstan, który chwilę wcześniej zastąpił kontuzjowanego Gagata. Wymanewrował całą defensywę żółto-biało-niebieskich i Olimpia tylko umiejętnościom i przytomności umysłu swojego bramkarza po raz drugi w tym spotkaniu mogła zawdzięczać to, że nie straciła bramki. Jeszcze na sekundy przed końcem kąśliwy strzał obok słupka na bramkę Huraganu oddał pomocnik Olimpii Widzicki, ale wynik nie uległ już zmianie.
Stare piłkarskie porzekadło mówi, że jeśli nie da się wygrać, to należy mecz zremisować, nie przegrać. Olimpia w myśl tego powiedzenia zagrała właśnie w Morągu. Jak się okazało po meczu, punkt, który kibice przyjęli wcześniej z niedosytem, okazał się w konsekwencji wart pierwszego miejsca w tabeli. Po meczu z Huraganem passa spotkań, w których elblążanie nie zaznali goryczy porażki wzrosła do trzynastu meczy.
Huragan Morąg – Olimpia 0:0
Olimpia: Hyz - Miller, Chrzonowski, Cicherski , Sambor, Czuk, Ciesielski, Sierechan (Korzeb 71.), Wierzba (Nadolny 75.), Lepka (Anuszek 56.), Lizak (Widzicki 46.)
Huragan Morąg: Pysera - Przybyliński, Kraszewski, Lipka, Krajewski (Zmiarowski 60.), Gagat (Kierstan 85.), Borysionek, Kulpaka, Mędrzycki, Kusiak, Żurawel
Komplet wyników 13 kolejki IV ligi: Huragan Morąg – Olimpia Elbląg 0:0, Polonia Pasłęk – Start Nidzica 1:1, Victoria Bartoszyce – DKS Dobre Miasto 3:0, Rominta Gołdap – Start Działdowo 2:2, Mrągowia Mrągowo – Warmiak Łukta 6:0, Orlęta Reszel – Olimpia Olsztynek 3:1, Mazur Ełk – Płomień Ełk 1:2, Motor Lubawa – Sokół Ostróda 1:0, Granica Kętrzyn – OKS 1945 Olsztyn 0:2.
Zobacz tabele
Spokojny początek
Zarówno piłkarze Olimpii, jak i gospodarze sobotniego meczu w Morągu rozpoczęli mecz spokojnie, bez zbytniego animuszu. Pierwszą groźną akcję stworzył Huragan w 11. minucie, ale strzał Żurawela poszybował nad poprzeczką bramki Hyza. Dwie minuty po tej akcji miejscowi mogli objąć prowadzenie, ale fantastyczną interwencją przy strzale Borysionka w sytuacji sam na sam popisał się Hyz. Ten piłkarz obok Ciesielskiego, Czuka i przede wszystkim Chrzonowskiego należał niewątpliwie do najjaśniejszych punktów drużyny Andrzeja Biangi.
Olimpia nie pozostała dłużna Huraganowi i stworzyła groźną sytuację pod bramką Pysery. W 15. minucie meczu Wierzba pod dobrym dośrodkowaniu Czuka oddał niesygnalizowany strzał tuż przy słupku bramki gospodarzy. Na kolejną akcję Olimpii, po której zrobiło się gorąco pod bramką Huraganu, elbląscy kibice musieli poczekać aż do 40. minuty pierwszej połowy. Wtedy to Sierechan popisał się indywidualnym rajdem, w trakcie którego wymanewrował pięciu piłkarzy gospodarzy, jednak w decydującym momencie zabrakło precyzji przy ostatnim podaniu i Pysera bez problemów uchronił swój zespół od straty bramki. Do ostatniego gwizdka dobrze prowadzącego zawody sędziego Czyżewskiego z Olsztyna nie zdarzyło się już nic godnego odnotowania i piłkarze obu zespołów zeszli do szatni przy bezbramkowym wyniku.
Po przerwie bez zmian
Obraz gry w drugiej połowie niewiele różnił się od tego, co kibice zobaczyli w pierwszej odsłonie meczu. Składne akcje i dogodne sytuacje pod którąś z bramek można było policzyć na palcach jednej ręki. Być może na dość senne i wolne tempo gry wpływ miała niecodzienna o tej porze roku, dość wysoka temperatura. Najbliżej zdobycia bramki zespół z Elbląga był w 76. minucie meczu, kiedy piłka po strzale głową Chrzonowskiego poszybowała ok. 15 cm obok słupka morąskiej bramki. Gospodarze najgroźniejszą sytuację pod bramką Olimpii stworzyli natomiast na dwie minuty przed końcem meczu.
Na szarżę prawą flanką zdecydował się Kierstan, który chwilę wcześniej zastąpił kontuzjowanego Gagata. Wymanewrował całą defensywę żółto-biało-niebieskich i Olimpia tylko umiejętnościom i przytomności umysłu swojego bramkarza po raz drugi w tym spotkaniu mogła zawdzięczać to, że nie straciła bramki. Jeszcze na sekundy przed końcem kąśliwy strzał obok słupka na bramkę Huraganu oddał pomocnik Olimpii Widzicki, ale wynik nie uległ już zmianie.
Stare piłkarskie porzekadło mówi, że jeśli nie da się wygrać, to należy mecz zremisować, nie przegrać. Olimpia w myśl tego powiedzenia zagrała właśnie w Morągu. Jak się okazało po meczu, punkt, który kibice przyjęli wcześniej z niedosytem, okazał się w konsekwencji wart pierwszego miejsca w tabeli. Po meczu z Huraganem passa spotkań, w których elblążanie nie zaznali goryczy porażki wzrosła do trzynastu meczy.
Huragan Morąg – Olimpia 0:0
Olimpia: Hyz - Miller, Chrzonowski, Cicherski , Sambor, Czuk, Ciesielski, Sierechan (Korzeb 71.), Wierzba (Nadolny 75.), Lepka (Anuszek 56.), Lizak (Widzicki 46.)
Huragan Morąg: Pysera - Przybyliński, Kraszewski, Lipka, Krajewski (Zmiarowski 60.), Gagat (Kierstan 85.), Borysionek, Kulpaka, Mędrzycki, Kusiak, Żurawel
Komplet wyników 13 kolejki IV ligi: Huragan Morąg – Olimpia Elbląg 0:0, Polonia Pasłęk – Start Nidzica 1:1, Victoria Bartoszyce – DKS Dobre Miasto 3:0, Rominta Gołdap – Start Działdowo 2:2, Mrągowia Mrągowo – Warmiak Łukta 6:0, Orlęta Reszel – Olimpia Olsztynek 3:1, Mazur Ełk – Płomień Ełk 1:2, Motor Lubawa – Sokół Ostróda 1:0, Granica Kętrzyn – OKS 1945 Olsztyn 0:2.
Zobacz tabele
BAR