Nie udało się Concordii Elbląg zdobyć punktów w dzisiejszym meczu z Pelikanem Łowicz. Pomarańczowo - czarni umocnili się na ostatnim miejscu w tabeli.
Sytuacja Concordii Elbląg w III lidze robi się coraz bardziej dramatyczna. Rywale odskakują w tabeli, pomarańczowo - czarni mają problem z punktowaniem.
Dziś zmierzyli się w Łowiczu z miejscowym Pelikanem. Elblążanie atakowali, atakowali, atakowali... Bramkarz gospodarzy Mariusz Wlazłowski bronił wszystko. A na listę strzelców wpisywali się piłkarze z Łowicza. Wynik otworzył Jakub Garnysz w 26 minucie, który dobił piłkę po strzale rywala.
Kilka minut później sędzia dyktuje rzut karny dla Pelikana. Szymon Sołtysiński wykorzystał szansę i podwyższył wynik spotkania. To był trzeci rzut karny podyktowany przeciwko pomarańczowo - czarnym w trzecim kolejnym meczu.
W drugiej połowie trwał festiwal nieskuteczności ze strony gości. Nie pomógł nawet rzut karny podyktowany za zagranie ręką w polu karnym przez jednego z piłkarzy Pelikana. . Strzał niezawodnego dotąd Łukasz Kopki obronił bramkarz rywali. Gospodarze kończyli ten mecz w dziesiątkę, po tym jak w 73. minucie drugą żółtą kartkę zobaczył Szymon Sołtysiński. Niestety goście nie potrafili wykorzystać gry w przewadze i zdobyć chociaż honorowego gola.
Szansy na punkty podopieczni Krzysztofa Machińskiego poszukają w następnej kolejce. W Elblągu podejmą Lechię Tomaszów Mazowiecki.
Pelikan Łowicz - Concordia Elbląg 2:0 (2:0)
Bramki: 1:0 - Garnysz (26 min.), 2:0 - Sołtysiński (38. min., karny)
Concordia: Woźniak - Akubardiia, Szawara, Spychka, Radchenko (81' Kaczorowski), Jarzębski, Drewek (81' Błaszczyk), Bukacki, Kopka, M. Pelc, Szramka (46' Łęcki)