Siatkarki Energi MKS Truso przegrały kolejny mecz. Tym razem lepsze od nich okazały się zawodniczki z Torunia, które w godzinę rozprawiły się z elblążankami. Po tej porażce zespół Wojciecha Samulewskiego spadł na ostatnie miejsce w II-ligowej tabeli. Zobacz zdjęcia.
Przed meczem z AZS UMK Toruń, Truso miało za sobą serię porażek. Podobnie torunianki zanotowały wiele przegranych, jednak w ostatniej kolejce się przełamały i zgarnęły trzy punkty. Wygrana ta na pewno je nieco podbudowała i do Elbląga jechały z nadzieją na kolejne zwycięstwo. Zespoły dzieliło jedenaście punktów, a torunianki znajdowały się zaledwie pozycje wyżej w II-ligowej tabeli od elblążanek.
Mecz rozpoczął się od prowadzenia przyjezdnych 3:0. W końcu torunianki pomyliły się w polu serwisowym, a chwilę później dobrze zaatakowała Paulina Markowicz. W kolejnych akcjach gospodynie były mało aktywne w obronie, rywalki dobrze atakowały i odskoczyły na pięć punktów. Błędy miejscowych w przyjęciu zagrywki spowodowały, że przyjezdne z łatwością powiększyły prowadzenie i tablica wyników wskazywała 6:14. Po przerwie zarządzonej a prośbę trenera Truso, gra się nieco wyrównała, jednak chwilę później przyjezdne znów świetnie atakowały i wygrały pierwszą partię 25:12.
Dość niespodziewanie, po zmianie stron, to elblążanki zaczęły dyktować warunki. Postawiły blok, wykorzystały piłkę sytuacyjną, posłały asa, dobrze zaatakowały i prowadziły 5:0. Na tę sytuacje zareagował szkoleniowiec AZS, prosząc o przerwę. Zaraz jego podopieczne wróciły na dobre tory i błyskawicznie odrobiły straty. Po raz ostatni w tym secie tablica wyników wskazywała remis przy stanie po 7. Niestety w kolejnych akcjach elblążanki znów miały problemy w przyjęciu, często tylko przebijały piłkę na drugą stronę, a rywalki kontrowały. Torunianki zdobywały punkty seryjnie i wygrały partię 25:13.
W trzecim secie nadal lepiej prezentowały się siatkarki AZS UMK, jednak Truso starało się dotrzymać im kroku. Torunianki prowadziły dwoma-trzema punktami, jednak od stanu 7:10 zaczęły powiększać prowadzenie. Przyjezdne bardzo dobrze atakowały, elblążanki nie podbijały piłki i tablica wyników wskazywała 9:18. Zawodniczki AZS popełniały bardzo mało błędów, grały zdecydowanie lepiej od gospodyń i wygrały 25:11.
- Próbowaliśmy nawiązać walkę z przeciwnikiem, ale było to bardzo trudne. Zespół z Torunia grał bardzo dobrze w bloku i obronie. Większość ataków ze skrzydeł i środka było podbijanych, a w kontrze grały bardzo szybko. Wydaje mi się, że w tej chwili jest to zespół najszybciej grający w naszej grupie i wcale nie dziwią ich ostatnie dwa ligowe zwycięstwa nad wyżej usytuowanymi zespołami w tabeli. Dokonaliśmy zmian na boisku, zmian taktycznych w rotacjach, grały wszystkie zawodniczki, ale nie byliśmy w stanie przełamać dobrej gry przyjezdnych - powiedział trener Wojciech Samulewski.
Energa MKS Truso Elbląg - AZS UMK Toruń 0:3 (12:25; 13:25; 11:25)
Truso: Markowicz, Łukaczyk, Tarnecka, Wilemska, Frąckiewicz, Katyszewska, Jachimczyk, Fiedorowicz, Tarmasewicz, Choińska, Szaruga (l), Kaczmarzyk (l), Dąbrowska.
W 18. kolejce elblążanki zagrają na wyjeździe z APS Rumia.