W pierwszym meczu fazy play off piłkarki ręczne Startu Elbląg przegrały na wyjeździe z Zagłębiem Lubin 18:21 (9:14). Jeśli Start myśli o awansie do półfinału, musi dwukrotnie pokonać swoje rywalki w rewanżu.
Pierwotnie mecz ten miał się odbyć w niedzielę 3 kwietnia. Elblążanki pojechały już nawet do Lubina, ale z powodu śmierci Jana Pawła II spotkanie zostało odwołane. I dopiero w minioną sobotę obu zespołom przyszło się spotkać w pierwszym meczu play off. Dla obu drużyn był to już trzeci mecz w tym sezonie. W dwóch poprzednich w rundzie zasadniczej notowaliśmy remisy 25:25 i 21:21. Tym razem o remisie nie mogło być mowy i tak też się stało. Zagłębie wygrało 21:18 i do awansu potrzebuje już tylko jednego zwycięstwa.
W sobotniej konfrontacji tylko w pierwszych minutach mieliśmy wyrównaną walkę. Po bramce Iwony Błaszkowskiej na tablicy notowaliśmy pierwszy i zarazem ostatni remis w tym meczu 1:1. Później 2-3 bramkową przewagę osiągnęły gospodynie. W końcówce pierwszej odsłony ich przewaga wzrosła nawet do pięciu oczek i na przerwę Start schodził ze stratą pięciu bramek 9:14.
- Dziewczyny zagrały bardzo słabo, nie słuchały moich podpowiedzi, nie chciały też realizować przedmeczowych założeń - uważa Zdzisław Czoska. - Momentami wydawało się, że one są już myślami przy meczu rewanżowym. Pomyślały pewnie, że nawet jak tu przegrają, to wygrają dwa mecze w Elblągu, a to jest bardzo błędne myślenie. U nas będzie bardzo zacięta walka i nikt im zwycięstwa za darmo nie da.
W drugiej połowie obraz gry nieco się zmienił. Gdy tylko elblążanki zaczęły grać bardziej agresywnie w obronie od razu przekładało się to na wynik meczu. W 40 min. Start przegrywał zaledwie dwiema bramkami 14:16. Podobna sytuacja miała miejsce w 50 min., kiedy to na tablicy widniał wynik 18:16 dla Zagłębia. Wydawało się, że elblążanki są jeszcze w stanie doprowadzić do remisu, ale znów podopieczne trenera Czoski zapomniały o obronie, co skrzętnie wykorzystały rywalki. Ostatecznie mecz zakończył się wygraną Zagłębia 21:18
i w rywalizacji obu zespołów prowadzi Zagłębie 1:0. Do półfinału awansuje ten, zespół który jako pierwszy wygra dwa mecze. Kolejne spotkanie odbędzie się w Elblągu już w najbliższą niedzielę o godz. 18.00, ewentualnie trzeci mecz rozegrany zostanie dzień później, czyli w poniedziałek. W najbliższą środę elblążanki czeka wyjazdowy mecz Pucharu Polski z II-ligowym Lisem Kościerzyna.
Zagłębie Lubin - Start Elbląg 21:18 (14:9)
Zagłębie: Kubisztal, Tsvirko - Sztefan 3, Ciepłowska 4, Daszewska 1, Romańczukiewicz 2, Semeniuk, Kot 5, Kordić 3, Jakubowska 1, Jacek 1, Orzeszka 1.
Start: Charłamowa, Ziajka - Lipska, Stelina 1, Pełka 1, Giejda, Koniuszaniec, Błaszkowska 4, Polenz 3, Szklarczuk 3, Korowacka 1, Olszewska 5, Migdaliowa.
W sobotniej konfrontacji tylko w pierwszych minutach mieliśmy wyrównaną walkę. Po bramce Iwony Błaszkowskiej na tablicy notowaliśmy pierwszy i zarazem ostatni remis w tym meczu 1:1. Później 2-3 bramkową przewagę osiągnęły gospodynie. W końcówce pierwszej odsłony ich przewaga wzrosła nawet do pięciu oczek i na przerwę Start schodził ze stratą pięciu bramek 9:14.
- Dziewczyny zagrały bardzo słabo, nie słuchały moich podpowiedzi, nie chciały też realizować przedmeczowych założeń - uważa Zdzisław Czoska. - Momentami wydawało się, że one są już myślami przy meczu rewanżowym. Pomyślały pewnie, że nawet jak tu przegrają, to wygrają dwa mecze w Elblągu, a to jest bardzo błędne myślenie. U nas będzie bardzo zacięta walka i nikt im zwycięstwa za darmo nie da.
W drugiej połowie obraz gry nieco się zmienił. Gdy tylko elblążanki zaczęły grać bardziej agresywnie w obronie od razu przekładało się to na wynik meczu. W 40 min. Start przegrywał zaledwie dwiema bramkami 14:16. Podobna sytuacja miała miejsce w 50 min., kiedy to na tablicy widniał wynik 18:16 dla Zagłębia. Wydawało się, że elblążanki są jeszcze w stanie doprowadzić do remisu, ale znów podopieczne trenera Czoski zapomniały o obronie, co skrzętnie wykorzystały rywalki. Ostatecznie mecz zakończył się wygraną Zagłębia 21:18
i w rywalizacji obu zespołów prowadzi Zagłębie 1:0. Do półfinału awansuje ten, zespół który jako pierwszy wygra dwa mecze. Kolejne spotkanie odbędzie się w Elblągu już w najbliższą niedzielę o godz. 18.00, ewentualnie trzeci mecz rozegrany zostanie dzień później, czyli w poniedziałek. W najbliższą środę elblążanki czeka wyjazdowy mecz Pucharu Polski z II-ligowym Lisem Kościerzyna.
Zagłębie Lubin - Start Elbląg 21:18 (14:9)
Zagłębie: Kubisztal, Tsvirko - Sztefan 3, Ciepłowska 4, Daszewska 1, Romańczukiewicz 2, Semeniuk, Kot 5, Kordić 3, Jakubowska 1, Jacek 1, Orzeszka 1.
Start: Charłamowa, Ziajka - Lipska, Stelina 1, Pełka 1, Giejda, Koniuszaniec, Błaszkowska 4, Polenz 3, Szklarczuk 3, Korowacka 1, Olszewska 5, Migdaliowa.
MP