![Elbląg, Teraz czas na Sokół (piłka nożna) Elbląg, Teraz czas na Sokół (piłka nożna)](/newsimg/duze/p443/teraz-czas-na-sokol-pilka-nozna-44334.jpg)
Udanie tegoroczne zmagania w rozgrywkach Pucharu Polski zainaugurowała elbląska Olimpia. W meczu rundy przedwstępnej olimpijczycy pokonali skromnie 1:0 Ruch Wysokie Mazowieckie (zobacz fotoreportaż) i awansowali do kolejnej rundy, gdzie zmierzą się z Sokołem Aleksandrów Łódzki. Mecz już 4 sierpnia w Rudzie Bugaj, gdzie swoje mecze w chwili obecnej rozgrywają aleksandrowianie.
Kibice, którzy pofatygowali się w środowe gorące popołudnie na stadion w pierwszych czterdziestu pięciu minutach przecierali oczy ze zdumienia. Ich pupile niemrawo snuli się po boisku, a defensywa Olimpii sprawiała wrażenie, jakby była jeszcze na wakacjach. Z tego powodu większe emocje i dyskusje wśród kibiców budził wygląd nowych ławek rezerwowych, które pojawiły się na stadionowej bieżni, niż pozytywy w grze żółto-biało-niebieskich. Mimo najszczerszych chęci, w pierwszych trzech kwadransach ciężko było się dopatrzeć pozytywnych aspektów w grze elblążan. Nieźle wyglądało jedynie pierwsze dziesięć minut meczu, z każdą kolejną, dużo lepsze wrażenie sprawiali goście, którzy grali bardzo szybko, kombinacyjnie i co chwila stwarzali zagrożenie pod bramką Dominika Sobańskiego. Pierwszym ostrzeżeniem dla gospodarzy był strzał w poprzeczkę Tomasza Bzdęgi, który w 10. minucie zdecydował się na uderzenie sprzed pola karnego. Po chwili znów zakotłowało się na polu karnym, ale Olimpii dopisywało szczęście. Napastnicy i pomocnicy Ruchu seryjnie marnowali dogodne okazje, pudłując z najbliższych odległości. Z łatwością ogrywali obronę Olimpii, ale z wykorzystywaniem stworzonych okazji było już znacznie gorzej. Bliscy zdobycia bramek dla Ruchu byli w tej części meczu Paweł Łukasik, Łukasz Jegliński, Marcin Trzaskalski oraz wspomniany Bzdęga. Na szczęście świetnie dysponowany był golkiper Olimpii, a przy okazji snajperzy z Wysokiego Mazowieckiego mieli fatalnie ustawione celowniki.
Przebudzenie po przerwie
W przerwie meczu w szatni Olimpii, co trudno sobie mimo wszystko wyobrazić, było jeszcze... goręcej, niż na boisku. Trener Tomasz Arteniuk musiał przywołać swoich podwładnych do porządku i obraz gry po zmianie stron pokazał, że w pełni mu się to udało – zespół wrócił z plaży i zaczął grać w piłkę. Druga odsłona to zupełnie inna gra elblążan, którzy opanowali środek pola i znacznie poprawili jakość gry. To pozwoliło na wypracowanie przewagi i dominację nad rywalem. Goście z upływem czasu „gaśli w oczach”, nie wytrzymali kondycyjnie trudów spotkania i narzuconego tempa gry. Gdy wydawało się, że gol dla Olimpii jest jedynie kwestią czasu jedna z nielicznych akcji ofensywnych Ruchu w drugiej połowie zakończyła się wyrzuceniem z boiska filara obrony Olimpii Krzysztofa Sobieraja. Dodać należy, że wyrzuceniem w pełni zasłużonym, bo Sobieraj nieprzepisowo zatrzymał, faulując od tyłu, szarżującego na bramkę Bzdęgę i bardzo poprawnie sędziujący zawody Tomasz Tobiański z Tczewa nie miał innego wyjścia, jak sięgnięcie po czerwony kartonik. Gra w dziesiątkę, jak to często bywa, wyzwoliła w osłabionym zespole jeszcze większą wolę walki i to przełożyło się na końcowy wynik. Jeszcze tuż po zejściu Sobieraja przyjezdni mieli dwie dogodne okazje po rzutach wolnych tuż sprzed linii szesnastego metra i z pola karnego (po umyślnym zagraniu piłki ręką przez Sobańskiego – przyp. BAR), ale obie zostały zmarnowane przez Łukasika. Potem do głosu doszli elblążanie i w 86. minucie uradowali zgromadzonych kibiców. Kombinacyjnie i nieszablonowo rozegrany przez Andrzeja Matwijowa i Łukasza Pietronia rzut wolny zakończył się zdobyciem gola dla Olimpii. Pietroń huknął z dwudziestego czwartego metra, piłka odbiła się po drodze jeszcze od słupka i wpadła obok kompletnie zaskoczonego Rafała Rakowieckiego, który nie miał szans na skuteczną interwencję. Olimpia mogła wygrać wyżej, ale dogodnych okazji nie wykorzystali Matwijów, Dawid Ambroziak i przechodzący samego siebie Słowak Rożnik, który zamiast bramki ostrzeliwał wierzchołki drzew i dachy pobliskich budynków.
Debiuty na plus
W zespole Olimpii przeciw Ruchowi zadebiutowało trzech nowych zawodników. Na placu od pierwszej minuty pojawił się Ireneusz Chrzanowski, który latem przywędrował do Elbląga z Tura Turek. Po godzinie gry zastąpił go Krzysztof Trela, który w końcówce meczu pokazał kilka ciekawych zagrań i może swój debiut w żółto-biało-niebieskich barwach zaliczyć do udanych. W samej końcówce w zespole seniorskim zadebiutował natomiast wychowanek Paweł Żuraw, który zastąpił strzelca bramki Pietronia. Z uwagi na regulamin nie mógł kibicom zaprezentować się inny nabytek w letnim oknie transferowym, brat strzelca bramki, Michał Pietroń, który w barwach Sokoła Sokółka występował już w tej edycji Pucharu Polski i nie może grać w obecnym sezonie w tych rozgrywkach w innym klubie. Na ławce rezerwowych całe spotkanie przesiedział natomiast młody bramkarz z Piasta Gliwice Tomasza Kasprzik.
![](/newsimg2/p44/teraz-czas-na-sokol-pilka-nozna-44334.jpg)
Olimpia Elbląg Ruch Wysokie Mazowieckie 1:0 (0:0)
1:0 – Ł. Pietroń (87.)
Olimpia: Sobański - Loda, Dremliuk, Sobieraj, Byrski, Fedosov, Chrzanowski (62. Trela), Matwijów, Ł. Pietroń (90. Żuraw), Ambroziak, Rožník (81. Teśman)
Ruch: Rakowiecki - Bartkiewicz, Czarnecki, Kołłątaj, Galiński, Trzaskalski, Strózik, Żaglewski (67. Oświęcimka), Jegliński, Łukasik, Bzdęga (81. Faszczewski)
Żółte kartki: Sobański, Chrzanowski, Ambroziak (Olimpia) - Strózik, Bartkiewicz, Łukasik (Ruch)
Czerwona kartka: Sobieraj (78., Olimpia)
Sędziował: Tomasz Tobiański (Gdańsk).
Widzów: 700
Remont trwa
Cały czas w budynku klubowym trwa remont. Oddano już do użytku odnowiony pokój dla sędziów wraz z łazienką (natryski i węzeł sanitarny). Wciąż remontowane są pomieszczenia biurowe na piętrze budynku klubowego oraz kuchnia. W czwartek 22 lipca rozpoczęto też remont generalny szatni zespołu Olimpii. Modernizacja ma zakończyć się w przeciągu dwóch tygodni, jeszcze przed pierwszym meczem sezonu w Elblągu z OKS-em Otwock (sobota 7 sierpnia godz. 18:00). Klub przy tej okazji dziękuje firmom Nati z Elbląga i KAM z Milejewa. Pierwsza z nich ufundowała płytę na szafki dla zawodników, druga nieodpłatnie zaprojektowała oraz wykonała meble do kuchni i szatni.
- Bardzo dziękujemy naszym sponsorom i wszystkim darczyńcom, którzy tak szczodrze nam pomagają – mówi Robert Pilecki, odpowiedzialny w Olimpii za marketing. - Przymierzamy się jeszcze do wymiany okien, mamy dokładną wycenę i jest to bardzo zadowalająca oferta. Liczymy, że nasi kibice i przy tej okazji nie zawiodą. Kontaktować można się z klubem za pośrednictwem poczty elektronicznej marketing@olimpia.elblag.com.pl lub pod numerem telefonu/faksu (55) 2333434 – zakończył Pilecki.
Klub rozszerzy przedsprzedaż biletów przed meczami
Właśnie z uwagi na remont przed meczem z Ruchem nie prowadzono w klubie przedsprzedaży biletów. Klub jednak nie zaniecha tej formy rozprowadzania wejściówek, co więcej rozszerzy dystrybucję. Począwszy od najbliższego poniedziałku 26 lipca wejściówki będzie można nabywać również w sklepie kibiców Olimpii „OZI 10”, który mieści się w Gildii Kupców Żuławskich przy ul. Płk. Dąbka 134 (box 76). Przedsprzedaż w siedzibie klubów bez zmian – na trzy dni przed każdym spotkaniem. Najbliższa od 4 sierpnia na mecz z OKS Otwock.