Niestety nie udało się szczypiornistkom Startu wygrać dzisiaj w pojedynku z MKS Selgros Lublin. Mistrzynie Polski okazały się zbyt wymagającym rywalem. Elblążanki przegrały 22:27 (11:12) i czeka je rywalizacja o brązowe medale. Zobacz zdjęcia z meczu.
Przed dzisiejszym pojedynkiem to lublinianki były w znacznie lepszej sytuacji. Aktualne mistrzynie Polski wygrały pierwsze dwa spotkania we własnej hali i mogły podejść do meczu z dużym spokojem. Nasza ekipa liczyła na dobry występ, jak w pierwszym starciu, no i oczywiście na zwycięstwo, bo tylko ono przedłużało szansę Startu na awans do wielkiego finału. Przed pojedynkiem bardzo mobilizowali się kibice, którzy namawiali elblążan do odwiedzenia Hali Sportowo-Widowiskowej przy Grunwaldzkiej. Nasza drużyna odpłaciła się fanom ambitną postawą, jednak niestety lublinianki okazały się lepsze.
Wynik pojedynku otworzyła w 3 min. rzutem z drugiej linii Ewa Andrzejewska. Lublinianki odpowiedziały momentalnie golem Quintino. MKS pierwszy raz w tym meczu prowadził w 6 min., kiedy po ładnym technicznym rzucie Agnieszki Koceli było 2:3. Kolejne minuty to strzelecka niemoc obydwu ekip, którą przełamała dopiero w 12 min. Aleksandra Jędrzejczyk. Mecz nadal był wyrównany. Po kwadransie gry było 4:5 po rzucie karnym skutecznie wykonanym przez Martę Gęgę. Ta sama zawodniczka mogła podwyższyć wynik, ale kapitalnie interweniowała Sołomija Szywerska, a po chwili po rzucie Aleksandry Kwiecińskiej znowu był remis. W 18 min. po kontrataku i golu Koceli lublinianki pierwszy raz wygrywały dwoma trafieniami. W kolejnej akcji w słupek rzuciła Paulina Muchocka, a Gęga była bezlitosna rzucając celnie z dystansu i było 5:8. To właśnie ta zawodniczka otrzymała karę dwóch minut w 20 min. Elblążanki goniły wynik i przewaga MKS-u stopniała do jednej bramki. Po chwili było jeszcze lepiej. Po indywidualnej akcji Kwiecińskiej było 8:8. W 23 min. na ławkę kar powędrowała Sylwia Matuszczyk. W trakcie jej trwania przyjezdne zdobyły tylko jednego gola. W 26 min. Start odzyskał prowadzenie po pięknym rzucie Sylwii Lisewskiej. Po kolejnym rzucie Kwiecińskiej było 11:9 dla EKS-u. Kolejne dwie akcje należały do przyjezdnych i znowu był remis, tym razem 11:11. W ostatniej akcji pierwszej odsłony dobrze z biodra rzuciła Kamila Skrzyniarz i mistrzynie prowadziły do przerwy jednym golem.
Druga połowa rozpoczęła się od celnego rzutu Alesi Mihdaliovej, ale kolejne dwa gole zdobyły miejscowe i było 13:13. W 37 min. po trafieniu Joanny Wagi Start wygrywał 16:15. Po chwili celnie rzuciła Muchocka. Szkoda niecelnego rzutu po kontrze Magdy Balsam, bo gospodynie mogły wygrywać trzema golami. Nasza zawodniczka poprawiła po chwili i było 18:15. Mecz nadal był niesłychanie zacięty. Na kwadrans przed końcem znowu był remis po rzucie z drugiej linii Repelewskiej. Kapitalnie w bramce Startu spisywała się Szywerska. Na dziesięć minut przed końcem gospodynie wygrywały jednym golem. Do wyrównania doprowadziła Skrzyniarz. W 53 min. na ławkę kar powędrowała Balsam. Dodatkowo rzut karny wykorzystała Gęga i lublinianki wygrywały 21:20. Odpowiedziała Lisewska, ale z drugiej strony boiska kolejnego gola zdobyła niezawodna Kocela. Na pięć minut przed zakończeniem pojedynku po golu Koceli było 21:23. Kolejną bramkę dla lublinianek zdobyła z rzutu karnego Gęga. Do zakończenia meczu pozostały cztery minuty. Sytuacja naszej drużyny była dramatyczna. O czas poprosił szkoleniowiec elblążanek Andrzej Niewrzawa. Kolejny gol Koceli praktycznie „zakończył” mecz. Ostatecznie Start przegrał z Lublinem 22:27.
Nasza drużyna mimo ambitnej postawy nie zdołała wygrać ani jednego meczu z aktualnymi mistrzyniami Polski. Start przystąpi w najbliższym czasie do rywalizacji o brązowe medale. Rywalem elblążanek będzie Vistal Gdynia lub Pogoń Baltica Szczecin.
EKS Start Elbląg – MKS Slegros Lublinie 22:27 (11:12)
EKS Start Elbląg: Szywerska, Warywoda – Balsam 2, Dankowska, Hawryszko, Waga 2, Muchocka 1, Jędrzejczyk 1, Matuszczyk, Kwiecińska 4, Szopińska, Pinda, Gerej, Lisewska 10, Świerżewska, Andrzejewska 2
MKS Selgros Lublin: Dzhukeva, Gawlik – Bijan, Quintino 2, Niedźwiedź, Kocela 8, Rola, Gęga 7, Repelewska 3, Drabik 1, Mihdaliova 3, Skrzyniarz 3, Charzyńska, Szarawaga
Patronem medialnym Startu Elbląg jest Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl
Wynik pojedynku otworzyła w 3 min. rzutem z drugiej linii Ewa Andrzejewska. Lublinianki odpowiedziały momentalnie golem Quintino. MKS pierwszy raz w tym meczu prowadził w 6 min., kiedy po ładnym technicznym rzucie Agnieszki Koceli było 2:3. Kolejne minuty to strzelecka niemoc obydwu ekip, którą przełamała dopiero w 12 min. Aleksandra Jędrzejczyk. Mecz nadal był wyrównany. Po kwadransie gry było 4:5 po rzucie karnym skutecznie wykonanym przez Martę Gęgę. Ta sama zawodniczka mogła podwyższyć wynik, ale kapitalnie interweniowała Sołomija Szywerska, a po chwili po rzucie Aleksandry Kwiecińskiej znowu był remis. W 18 min. po kontrataku i golu Koceli lublinianki pierwszy raz wygrywały dwoma trafieniami. W kolejnej akcji w słupek rzuciła Paulina Muchocka, a Gęga była bezlitosna rzucając celnie z dystansu i było 5:8. To właśnie ta zawodniczka otrzymała karę dwóch minut w 20 min. Elblążanki goniły wynik i przewaga MKS-u stopniała do jednej bramki. Po chwili było jeszcze lepiej. Po indywidualnej akcji Kwiecińskiej było 8:8. W 23 min. na ławkę kar powędrowała Sylwia Matuszczyk. W trakcie jej trwania przyjezdne zdobyły tylko jednego gola. W 26 min. Start odzyskał prowadzenie po pięknym rzucie Sylwii Lisewskiej. Po kolejnym rzucie Kwiecińskiej było 11:9 dla EKS-u. Kolejne dwie akcje należały do przyjezdnych i znowu był remis, tym razem 11:11. W ostatniej akcji pierwszej odsłony dobrze z biodra rzuciła Kamila Skrzyniarz i mistrzynie prowadziły do przerwy jednym golem.
Druga połowa rozpoczęła się od celnego rzutu Alesi Mihdaliovej, ale kolejne dwa gole zdobyły miejscowe i było 13:13. W 37 min. po trafieniu Joanny Wagi Start wygrywał 16:15. Po chwili celnie rzuciła Muchocka. Szkoda niecelnego rzutu po kontrze Magdy Balsam, bo gospodynie mogły wygrywać trzema golami. Nasza zawodniczka poprawiła po chwili i było 18:15. Mecz nadal był niesłychanie zacięty. Na kwadrans przed końcem znowu był remis po rzucie z drugiej linii Repelewskiej. Kapitalnie w bramce Startu spisywała się Szywerska. Na dziesięć minut przed końcem gospodynie wygrywały jednym golem. Do wyrównania doprowadziła Skrzyniarz. W 53 min. na ławkę kar powędrowała Balsam. Dodatkowo rzut karny wykorzystała Gęga i lublinianki wygrywały 21:20. Odpowiedziała Lisewska, ale z drugiej strony boiska kolejnego gola zdobyła niezawodna Kocela. Na pięć minut przed zakończeniem pojedynku po golu Koceli było 21:23. Kolejną bramkę dla lublinianek zdobyła z rzutu karnego Gęga. Do zakończenia meczu pozostały cztery minuty. Sytuacja naszej drużyny była dramatyczna. O czas poprosił szkoleniowiec elblążanek Andrzej Niewrzawa. Kolejny gol Koceli praktycznie „zakończył” mecz. Ostatecznie Start przegrał z Lublinem 22:27.
Nasza drużyna mimo ambitnej postawy nie zdołała wygrać ani jednego meczu z aktualnymi mistrzyniami Polski. Start przystąpi w najbliższym czasie do rywalizacji o brązowe medale. Rywalem elblążanek będzie Vistal Gdynia lub Pogoń Baltica Szczecin.
EKS Start Elbląg – MKS Slegros Lublinie 22:27 (11:12)
EKS Start Elbląg: Szywerska, Warywoda – Balsam 2, Dankowska, Hawryszko, Waga 2, Muchocka 1, Jędrzejczyk 1, Matuszczyk, Kwiecińska 4, Szopińska, Pinda, Gerej, Lisewska 10, Świerżewska, Andrzejewska 2
MKS Selgros Lublin: Dzhukeva, Gawlik – Bijan, Quintino 2, Niedźwiedź, Kocela 8, Rola, Gęga 7, Repelewska 3, Drabik 1, Mihdaliova 3, Skrzyniarz 3, Charzyńska, Szarawaga
Patronem medialnym Startu Elbląg jest Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl
ppz