W meczu 3. kolejki II ligi elbląska Olimpia zremisowała na własnym boisku z Puszczą Niepołomice 1:1. Bramkę na wagę punktu zdobył w 57. minucie z rzutu karnego Lubomir Lubenow. Po trzech kolejkach bilans elblążan, to 5 punktów, na co złożyły się dwa remisy i zwycięstwo. Zobacz zdjęcia z meczu.
Pech Burzyńskiego
Puszcza przyjechała do Elbląga po dwóch porażkach, w tym bardzo dotkliwej 1:4 w ostatniej serii spotkań, na własnym boisku, ze Stalą Rzeszów. Zdaniem trenera Puszczy Dariusza Wójtowicza były to jednak niezasłużone porażki, bo jego zespół w obu meczach dyktował warunki i był lepszą drużyną. Dlatego szkoleniowiec niepołomiczan zapowiadał zdobycie pierwszych punktów w Elblągu. Późniejsze wydarzenia na boisku pokazały, że nie były to wyłącznie buńczuczne zapowiedzi, bo goście z Małopolski zaprezentowali się przy Agrykola więcej niż poprawnie, wysoko zawieszając poprzeczkę Olimpii.
Obie drużyny zaczęły mecz bardzo nerwowo, przy czym więcej niedokładności było w poczynaniach gospodarzy. Elblążanie grali niedokładnie, wolno i schematycznie, przez co goście z łatwością przerywali sporadyczne ataki gospodarzy. Puszcza również nie porywała jakością i składnością gry, dlatego do przerwy kibice oglądali mało ciekawy mecz. Nic też dziwnego, że nie zobaczyli goli i drużyny zeszły do szatni przy bezbramkowym wyniku.
W pierwszej części spotkania miała miejsca jedna przykra sytuacja, kiedy to w 45. minucie meczu staranowany został Patryk Burzyński, który już po przerwie nie pojawił się na boisku. Zamiast tego trafił na obserwację do szpitala, z podejrzeniem wstrząśnienia mózgu. Mecz Puszczą skończył się przedwcześnie i bardzo pechowo dla bohatera spotkania w Suwałkach.
Ligowa młócka i dwa trafienia
Po zmianie stron pierwsi groźniej zaatakowali przyjezdni. W 52. minucie jeden z wielu rzutów rożnych został rozegrany w tak niekonwencjonalny sposób, że gospodarze dali się zaskoczyć, a skorzystał z tego Paweł Strózik, który uderzeniem z półwoleja pokonał Aleksieja Rogaczowa. Niespodziewany rozwój wypadków na moment rozkojarzył gospodarzy i o mały włos nie skończyło się to stratą drugiego gola. W 54. minucie Olimpię uratowała poprzeczka po strzale Mateusza Cholewiaka. Jakby tego było mało po chwili groźny strzał z dystansu wyśmienicie wybronił Rogaczow. Dopiero trzecie ostrzeżenie wyrwało z letargu żółto-biało-niebieskich. W 56. minucie miała miejsce akcja, która ostatecznie przyniosła Olimpii gola na wagę punktu. W pole karne na pełnej szybkości wpadł Tomasz Sedlewski, który został wycięty równo z trawą i sędzia bez wahania wskazał na „wapno”. Do jedenastki podszedł Lubomir Lubenow, który zmylił bramkarza i doprowadził do remisu. Po bramce dla Olimpii znów do głosu doszli goście z Niepołomic, którzy sprawiali wrażenie bardziej dynamicznych. W 77. minucie znów błysnął formą Rogaczow, który odbił bardzo mocne uderzenie z pola karnego, ratując zespół przed stratą gola. Olimpia walczyła ambitnie do samego końca, ale trzeci mecz w przeciągu siedmiu dni, wliczając w to ponad 120 minut walki w Pucharze Polski z Koroną, miał bez wątpienia wpływ na kondycję olimpijczyków. Dlatego w końcówce skupili się na obronie jednego punktu, nie zapominając jednak o kontrach. Po jednej z nich, w 84. minucie zabrakło bardzo niewiele, by Sedlewski umieścił piłkę w siatce. Niestety filigranowy zawodnik Olimpii nie trafił do siatki z trzeciego metra, choć trzeba przyznać, że był w bardzo trudnej sytuacji. Gdyby nie to, trzy punkty zostałyby w Elblągu. W doliczonym czasie gry także goście poszanowali jeden punkt w Elblągu, o czym świadczą dwie zmiany taktyczne zaordynowane przez trenera Dariusza Wójtowicza.
Zacięty, ale nie stojący na wysokim poziomie mecz zakończył się podziałem punktów. Choć wynik nie zadowala żadnej ze stron, co zgodnie na pomeczowej konferencji podkreślili obaj szkoleniowcy, to remisowy rezultat należy uznać za sprawiedliwe rozstrzygnięcie. Olimpia za tydzień poszuka punktów w Lublinie w starciu z miejscowym Motorem.
Trenerzy o meczu
Dariusz Wójtowicz (trener Puszczy) – Absolutnie nie jestem zadowolony z wyniku spotkania. W tej naszej trudnej sytuacji zrobiliśmy kroczek. To jest trzeci mecz, gdzie mamy więcej z gry, jesteśmy zdecydowanie lepszym zespołem, stwarzamy więcej klarownych sytuacji, a wywozimy tylko punkt. Przed meczem oczywiście byłbym zadowolony z remisu, podchodziliśmy z respektem i szacunkiem do Olimpii, ale wobec przebiegu spotkania, tego jak ono wyglądało, nie możemy być usatysfakcjonowani. Za dużo nerwów w naszych poczynaniach, to spowodowało, że zgubiliśmy ostatecznie te dwa punkty. Sam mecz nie był wielkim widowiskiem, gra nie była płynna, ale to początek ligi i ze spotkania na spotkanie powinno być z tym lepiej.
Oleg Raduszko (trener Olimpii) – To był nasz trzeci mecz w tym tygodniu i to było widoczne w naszej grze. Ciężkie mecze z Korona i w Suwałkach sprawiły, że sił nam zabrakło. Mieliśmy swój plan na grę, który zakładał zwycięstwo i to zwycięstwo było możliwe, mówię o sytuacji Sedlewskiego z końcówki meczu, kiedy nie trafił głową z bliskiej odległości. Niestety nie udało się, straciliśmy dwa punkty i tego żałuję. Jeśli chodzi o przeciwnika, nie będę mówił o grze, a tylko o zachowaniu zawodników, którzy przy każdej sytuacji kontaktowej krzyczeli jakby ich zarzynano. Nie widziałem czegoś takiego wcześniej. Podobnie jak trener gości nie jestem zadowolony z wyniku.
Olimpia Elbląg – Puszcza Niepołomice 1:1 (0:0)
0:1 – Strózik (52.), 1:1 – Lubenow (57. k.)
Olimpia: Aleksiej Rogaczow – Tomasz Sedlewski (85. Kiriłł Raduszko), Oleg Ichim, Tomasz Lewandowski, Grzegorz Miecznik, Anton Kołosow, Maciej Scherfchen, Marek Paprocki, Patryk Burzyński (46. Rafał Lisiecki, 88. Michał Ressel) , Lubomir Lubenow, Witalij Nadzijewskij
Puszcza: Krystian Stępniowski – Damian Szymonik, Tomasz Księżyc, Marcin Biernat, Marcin Zontek, Paweł Strózik (90.+2 Mateusz Olszak), Mateusz Cholewiak, Łukasz Nowak, Dawid Kałat (88. Jarosław Lizak), Leszek Tarasek (72. Robert Paul), Paweł Moskwik (90.+3 Marek Mizia)
Żółte kartki: Lewandowski, Ressel (Olimpia) – Szymonik, Księżyc, Cholewiak, Zontek, Nowak
Sędziował: Szymon Lizak (Poznań)
Widzów: 723
Komplet wyników 3. kolejki II ligi gr. wschodniej: Olimpia Elbląg – Puszcza Niepołomice 1:1, Garbarnia Kraków – Wigry Suwałki 0:1, Unia Tarnów – Siarka Tarnobrzeg 2:0, Znicz Pruszków – Resovia 1:0, Radomiak Radom – Wisła Płock 3:1, Wisła Puławy – Pogoń Siedlce 3:2, Concordia Elbląg – Świt Nowy Dwór Mazowiecki 5:0, Pelikan Łowicz – Stal Stalowa Wola 1:1, Stal Rzeszów – Motor Lublin 0:0.
Puszcza przyjechała do Elbląga po dwóch porażkach, w tym bardzo dotkliwej 1:4 w ostatniej serii spotkań, na własnym boisku, ze Stalą Rzeszów. Zdaniem trenera Puszczy Dariusza Wójtowicza były to jednak niezasłużone porażki, bo jego zespół w obu meczach dyktował warunki i był lepszą drużyną. Dlatego szkoleniowiec niepołomiczan zapowiadał zdobycie pierwszych punktów w Elblągu. Późniejsze wydarzenia na boisku pokazały, że nie były to wyłącznie buńczuczne zapowiedzi, bo goście z Małopolski zaprezentowali się przy Agrykola więcej niż poprawnie, wysoko zawieszając poprzeczkę Olimpii.
Obie drużyny zaczęły mecz bardzo nerwowo, przy czym więcej niedokładności było w poczynaniach gospodarzy. Elblążanie grali niedokładnie, wolno i schematycznie, przez co goście z łatwością przerywali sporadyczne ataki gospodarzy. Puszcza również nie porywała jakością i składnością gry, dlatego do przerwy kibice oglądali mało ciekawy mecz. Nic też dziwnego, że nie zobaczyli goli i drużyny zeszły do szatni przy bezbramkowym wyniku.
W pierwszej części spotkania miała miejsca jedna przykra sytuacja, kiedy to w 45. minucie meczu staranowany został Patryk Burzyński, który już po przerwie nie pojawił się na boisku. Zamiast tego trafił na obserwację do szpitala, z podejrzeniem wstrząśnienia mózgu. Mecz Puszczą skończył się przedwcześnie i bardzo pechowo dla bohatera spotkania w Suwałkach.
Ligowa młócka i dwa trafienia
Po zmianie stron pierwsi groźniej zaatakowali przyjezdni. W 52. minucie jeden z wielu rzutów rożnych został rozegrany w tak niekonwencjonalny sposób, że gospodarze dali się zaskoczyć, a skorzystał z tego Paweł Strózik, który uderzeniem z półwoleja pokonał Aleksieja Rogaczowa. Niespodziewany rozwój wypadków na moment rozkojarzył gospodarzy i o mały włos nie skończyło się to stratą drugiego gola. W 54. minucie Olimpię uratowała poprzeczka po strzale Mateusza Cholewiaka. Jakby tego było mało po chwili groźny strzał z dystansu wyśmienicie wybronił Rogaczow. Dopiero trzecie ostrzeżenie wyrwało z letargu żółto-biało-niebieskich. W 56. minucie miała miejsce akcja, która ostatecznie przyniosła Olimpii gola na wagę punktu. W pole karne na pełnej szybkości wpadł Tomasz Sedlewski, który został wycięty równo z trawą i sędzia bez wahania wskazał na „wapno”. Do jedenastki podszedł Lubomir Lubenow, który zmylił bramkarza i doprowadził do remisu. Po bramce dla Olimpii znów do głosu doszli goście z Niepołomic, którzy sprawiali wrażenie bardziej dynamicznych. W 77. minucie znów błysnął formą Rogaczow, który odbił bardzo mocne uderzenie z pola karnego, ratując zespół przed stratą gola. Olimpia walczyła ambitnie do samego końca, ale trzeci mecz w przeciągu siedmiu dni, wliczając w to ponad 120 minut walki w Pucharze Polski z Koroną, miał bez wątpienia wpływ na kondycję olimpijczyków. Dlatego w końcówce skupili się na obronie jednego punktu, nie zapominając jednak o kontrach. Po jednej z nich, w 84. minucie zabrakło bardzo niewiele, by Sedlewski umieścił piłkę w siatce. Niestety filigranowy zawodnik Olimpii nie trafił do siatki z trzeciego metra, choć trzeba przyznać, że był w bardzo trudnej sytuacji. Gdyby nie to, trzy punkty zostałyby w Elblągu. W doliczonym czasie gry także goście poszanowali jeden punkt w Elblągu, o czym świadczą dwie zmiany taktyczne zaordynowane przez trenera Dariusza Wójtowicza.
Zacięty, ale nie stojący na wysokim poziomie mecz zakończył się podziałem punktów. Choć wynik nie zadowala żadnej ze stron, co zgodnie na pomeczowej konferencji podkreślili obaj szkoleniowcy, to remisowy rezultat należy uznać za sprawiedliwe rozstrzygnięcie. Olimpia za tydzień poszuka punktów w Lublinie w starciu z miejscowym Motorem.
Trenerzy o meczu
Dariusz Wójtowicz (trener Puszczy) – Absolutnie nie jestem zadowolony z wyniku spotkania. W tej naszej trudnej sytuacji zrobiliśmy kroczek. To jest trzeci mecz, gdzie mamy więcej z gry, jesteśmy zdecydowanie lepszym zespołem, stwarzamy więcej klarownych sytuacji, a wywozimy tylko punkt. Przed meczem oczywiście byłbym zadowolony z remisu, podchodziliśmy z respektem i szacunkiem do Olimpii, ale wobec przebiegu spotkania, tego jak ono wyglądało, nie możemy być usatysfakcjonowani. Za dużo nerwów w naszych poczynaniach, to spowodowało, że zgubiliśmy ostatecznie te dwa punkty. Sam mecz nie był wielkim widowiskiem, gra nie była płynna, ale to początek ligi i ze spotkania na spotkanie powinno być z tym lepiej.
Oleg Raduszko (trener Olimpii) – To był nasz trzeci mecz w tym tygodniu i to było widoczne w naszej grze. Ciężkie mecze z Korona i w Suwałkach sprawiły, że sił nam zabrakło. Mieliśmy swój plan na grę, który zakładał zwycięstwo i to zwycięstwo było możliwe, mówię o sytuacji Sedlewskiego z końcówki meczu, kiedy nie trafił głową z bliskiej odległości. Niestety nie udało się, straciliśmy dwa punkty i tego żałuję. Jeśli chodzi o przeciwnika, nie będę mówił o grze, a tylko o zachowaniu zawodników, którzy przy każdej sytuacji kontaktowej krzyczeli jakby ich zarzynano. Nie widziałem czegoś takiego wcześniej. Podobnie jak trener gości nie jestem zadowolony z wyniku.
Olimpia Elbląg – Puszcza Niepołomice 1:1 (0:0)
0:1 – Strózik (52.), 1:1 – Lubenow (57. k.)
Olimpia: Aleksiej Rogaczow – Tomasz Sedlewski (85. Kiriłł Raduszko), Oleg Ichim, Tomasz Lewandowski, Grzegorz Miecznik, Anton Kołosow, Maciej Scherfchen, Marek Paprocki, Patryk Burzyński (46. Rafał Lisiecki, 88. Michał Ressel) , Lubomir Lubenow, Witalij Nadzijewskij
Puszcza: Krystian Stępniowski – Damian Szymonik, Tomasz Księżyc, Marcin Biernat, Marcin Zontek, Paweł Strózik (90.+2 Mateusz Olszak), Mateusz Cholewiak, Łukasz Nowak, Dawid Kałat (88. Jarosław Lizak), Leszek Tarasek (72. Robert Paul), Paweł Moskwik (90.+3 Marek Mizia)
Żółte kartki: Lewandowski, Ressel (Olimpia) – Szymonik, Księżyc, Cholewiak, Zontek, Nowak
Sędziował: Szymon Lizak (Poznań)
Widzów: 723
Komplet wyników 3. kolejki II ligi gr. wschodniej: Olimpia Elbląg – Puszcza Niepołomice 1:1, Garbarnia Kraków – Wigry Suwałki 0:1, Unia Tarnów – Siarka Tarnobrzeg 2:0, Znicz Pruszków – Resovia 1:0, Radomiak Radom – Wisła Płock 3:1, Wisła Puławy – Pogoń Siedlce 3:2, Concordia Elbląg – Świt Nowy Dwór Mazowiecki 5:0, Pelikan Łowicz – Stal Stalowa Wola 1:1, Stal Rzeszów – Motor Lublin 0:0.
k.o.