Ciesz się, że nie mieszkasz w Warszawie, gdzie to się dzieje średnio raz w tygodniu. Taki urok życia w centrum, można mieszkać koło Bazantarni, tam brak biegów i blokad. Gorąco pozdrawiam i do następnego roku.
Tak się składa ze w Warszawie tez mieszkałem i wszystkie maratony pół maratony poznałem jako element uprzykrzania życia. Bazantarnia właśnie jest do biegania albo jeździcie sobie do Warszawy biegać! Nie zrozum mnie źle ale jak masz swoją pasje to rozwijaj ja s swoim domu albo biegając sam i nie okazując tego doookoła bo innych naprawdę mało to obchodzi Twoja pasja czy buty do biegania które są warte tyle co przeciętna pensja w Elblagu.
P.S : to już procesja po Elblagu jak przechodzi to tak nie uprzykrza życia,przejdą i ruch działa.