Piłkarze ręczni drugoligowego Techtransu Darad Elbląg pokonali dzisiaj (07.04) Warmię Traveland Olsztyn 20:17 (11:8). To zwycięstwo najprawdopodobniej zadecyduje o awansie elblążan do pierwszej ligi serii B.
Do zakończenia sezonu pozostały dwie kolejki, a Techtrans Darad ma po sobotnim meczu dwa punkty więcej od głównego faworyta do awansu Warmii Traveland Olsztyn.
Mecz pomiędzy dwoma prowadzącymi w II lidze zespołami okazał się emocjonującym i stojącym na dobrym poziomie widowiskiem. W elbląskiej hali MOS zjawił się tłum kibiców, była również grupa fanów Warmii z Olsztyna.
Olsztyńscy szczypiorniści czterokrotnie w pierwszych minutach meczu wychodzili na prowadzenie (1:0, 2:1, 3:2, 4:3), ale nie potrafili do 9 minuty zdobyć większego niż jednobramkowe prowadzenia. W 9 min. udało się im to po raz pierwszy i ostatni (5:3). Zaraz na początku meczu trener Techtransu Darad zdecydował się na zmianę w bramce: zszedł Zenon Korzeniowski, a wszedł Sebastian Rywelski. Ta zmiana okazała się kluczem do sukcesu. Rywelski przez cały mecz bronił wyśmienicie.
Po kwadransie gry, mimo iż w tym czasie aż sześć minut Techtrans Darad grał w osłabieniu, był remis 5:5. Chwilę później Zenon Dąbrówka podwyższył i po raz pierwszy gospodarze objęli prowadzenie (6:5).
Wraz z upływem czasu zawodnikom zaczęły puszczać nerwy. Najpierw za faul wyleciał z boiska Krzysztof Wedeł (w 26 min.), a po nim czerwony kartonik ujrzał Adam Tetyk (30 min.). W drugiej cześci meczu z boiska zszedł także Zenon Dąbrówka, który w 43 min. został ukarany trzecią dwuminutową karą.
Po zmianie stron piłkarze Techtransu Darad przez 20. minut utrzymywali pięciobramkową przewagę. Niebezpiecznie zrobiło się w ostatnich dziesięciu minutach spotkania. Elblążanie mieli problemy ze sforsowaniem szczelnej obrony zespołu gości, nie wychodziły również rzuty z drugiej lini.
W 51 min. przewaga elbląskich zawodników zmalała do trzech bramek, w 56 min. wynosiła już tylko dwie bramki (19:17). Decydujący rzut oddał na półtorej minuty przed końcem meczu Jarosław Tkaczyk. Goście nie zdążyli już odrobić start.
- Zrobiliśmy pierwszy poważny krok, aby awansować do pierwszej ligi serii B - powiedział po meczu kierownik Techtransu Darad Jerzy Kruszewski. - Przed nami dwa mecze, ale grając z taką ambicją, jak dzisiaj, jestem spokojny, że uda się nam awansować.
- My teraz czekamy na wyniki z dwóch ostatnich kolejek - stwierdził po meczu trener Warmii Mieczysław Nowak. - Gdyby Techtrans przegrał mamy lepszy bilans bramek, bowiem u siebie wygraliśmy z nim siedmioma bramkami.
Techtrans Darad zagrał w składzie Rywelski, Korzeniowski - Minkiewicz 5, Roszkowski 5, Wedeł, Laskowski 1, Stypułkowski 2, Tkaczyk 2, Lenarczyk 2, Dąbrówka 3, Woźniak, Długosz, Lewandowski, Bohdan.
Zobacz także fotoreportaż ze spotkania "Przeżyjmy to jeszcze raz"
Mecz pomiędzy dwoma prowadzącymi w II lidze zespołami okazał się emocjonującym i stojącym na dobrym poziomie widowiskiem. W elbląskiej hali MOS zjawił się tłum kibiców, była również grupa fanów Warmii z Olsztyna.
Olsztyńscy szczypiorniści czterokrotnie w pierwszych minutach meczu wychodzili na prowadzenie (1:0, 2:1, 3:2, 4:3), ale nie potrafili do 9 minuty zdobyć większego niż jednobramkowe prowadzenia. W 9 min. udało się im to po raz pierwszy i ostatni (5:3). Zaraz na początku meczu trener Techtransu Darad zdecydował się na zmianę w bramce: zszedł Zenon Korzeniowski, a wszedł Sebastian Rywelski. Ta zmiana okazała się kluczem do sukcesu. Rywelski przez cały mecz bronił wyśmienicie.
Po kwadransie gry, mimo iż w tym czasie aż sześć minut Techtrans Darad grał w osłabieniu, był remis 5:5. Chwilę później Zenon Dąbrówka podwyższył i po raz pierwszy gospodarze objęli prowadzenie (6:5).
Wraz z upływem czasu zawodnikom zaczęły puszczać nerwy. Najpierw za faul wyleciał z boiska Krzysztof Wedeł (w 26 min.), a po nim czerwony kartonik ujrzał Adam Tetyk (30 min.). W drugiej cześci meczu z boiska zszedł także Zenon Dąbrówka, który w 43 min. został ukarany trzecią dwuminutową karą.
Po zmianie stron piłkarze Techtransu Darad przez 20. minut utrzymywali pięciobramkową przewagę. Niebezpiecznie zrobiło się w ostatnich dziesięciu minutach spotkania. Elblążanie mieli problemy ze sforsowaniem szczelnej obrony zespołu gości, nie wychodziły również rzuty z drugiej lini.
W 51 min. przewaga elbląskich zawodników zmalała do trzech bramek, w 56 min. wynosiła już tylko dwie bramki (19:17). Decydujący rzut oddał na półtorej minuty przed końcem meczu Jarosław Tkaczyk. Goście nie zdążyli już odrobić start.
- Zrobiliśmy pierwszy poważny krok, aby awansować do pierwszej ligi serii B - powiedział po meczu kierownik Techtransu Darad Jerzy Kruszewski. - Przed nami dwa mecze, ale grając z taką ambicją, jak dzisiaj, jestem spokojny, że uda się nam awansować.
- My teraz czekamy na wyniki z dwóch ostatnich kolejek - stwierdził po meczu trener Warmii Mieczysław Nowak. - Gdyby Techtrans przegrał mamy lepszy bilans bramek, bowiem u siebie wygraliśmy z nim siedmioma bramkami.
Techtrans Darad zagrał w składzie Rywelski, Korzeniowski - Minkiewicz 5, Roszkowski 5, Wedeł, Laskowski 1, Stypułkowski 2, Tkaczyk 2, Lenarczyk 2, Dąbrówka 3, Woźniak, Długosz, Lewandowski, Bohdan.
Zobacz także fotoreportaż ze spotkania "Przeżyjmy to jeszcze raz"
AK