Piątej z rzędu porażki doznali piłkarze Olimpii Elbląg, którzy wczoraj ulegli w meczu wyjazdowym Pelikanowi Łowicz 0:1 (0:0). Po tej porażce pozostał już tylko cień nadziei na utrzymanie się elbląskiego zespołu w III lidze.
Oba zespoły walczą w tym sezonie o utrzymanie się w gronie trzecioligowców. Przed tym pojedynkiem w znacznie lepszej sytuacji byli gospodarze, piłkarze Pelikana, którzy zgromadzili do tej pory trzydzieści punktów, czyli o pięć więcej od elblążan. Ponadto grali na własnym stadionie, przy własnej publiczności, a to na pewno było dla nich mobilizujące.
W pierwszej połowie zespołem zdecydowanie przeważającym byli gospodarze. Na szczęście dla nas u piłkarzy Pelikana zawodziła skuteczność, dlatego elbląski golkiper Michał Chamera przez pierwsze 45 minut zachował czyste konto. Roboty miał jednak co niemiara. W 16 min. po strzale z rzutu wolnego Rafała Kubiaka gości przed utratą bramki ratuje spojenie słupka z poprzeczką. Kilka minut później znów dwukrotnie było groźnie pod naszą bramką - tym razem za sprawą Roberta Wilka. Zawodnik gospodarzy najpierw uderzył z dystansu, ale piłkę w ostatniej chwili obronił Chmera, a w kolejnej akcji i znów strzale Wilka futbolówka o centymetry minęła światło bramki. Elblążanie w pierwszej połowie bardziej skupili się na obronie dostępu do własnej bramki, przez co ich akcji pod polem karnym rywali było jak na lekarstwo. W naszych szeregach brakowało reżysera gry, który by dłużej przytrzymał piłkę i celnym podaniem otworzył koledze drogę do bramki. W tej części pojedynku Olimpia odpowiedziała jedynie strzałami z dystansu Dariusza Warechy i Mariusza Dreszlera. W pierwszym przypadku piłka przeszła minimalne obok słupka, natomiast w drugim - na posterunku był bramkarz Pelikana.
W drugiej połowie obraz gry niewiele się zmienił. Gospodarze, którzy zwietrzyli szanse na zdobycie bramki, coraz częściej zapędzali się pod nasze pole karne. W 58 minucie doczekali się gola. Na strzał zdecydował się Sebastian Wrzesiński, Chamera odbił piłkę przed siebie, doskoczył do niej Tomasz Styszko i bez większych problemów umieścił w siatce.
Po starcie bramki gospodarze skutecznie bronili wyniku, a elblążanie, mimo że do końca meczu pozostało jeszcze pół godziny, nie byli w stanie doprowadzić do remisu.
Kolejny mecz Polonia Olimpia rozegra już w niedzielę na własnym stadionie o godz. 16 z Drwęcą Nowe Miasto Lubawskie.
Pelikan Łowicz - Olimpia Elbląg 1:0 (0:0)
1:0 - Styszko (58)
Pelikan: Staniszewski - Gawlik, Znyk, Połeć, Plichta (57 Tafliński), Styszko, Wilk, Osiński, Kubiak (26. Skowroński), Bazler, Wrzesiński.
Olimpia: Chamera - Augustynowicz, Moneta, Łojek, Warecha, Dreszler (88. Miller), Niedźwiedź, Gut, Wiśniewski (60. Ciesielski), Szweda, Lepka (46. Sierechan).
Komplet wyników 28. kolejki: MG MZKS Kozienice - Mlekovita Ruch Wysokie Mazowieckie 1:1 (0:1), Pogoń Zduńska Wola - Warmia Grajewo 0:8 (0:5), Pelikan Łowicz - Olimpia Elbląg 0:1 (0:0), Mazowsze Grójec - Stal Głowno 1:1 (0:1), Drwęca Nowe Miasto Lubawskie - Gwardia Warszawa 0:2 (0:1), Okęcie Warszawa - MKS Mława 0:2 (0:1), Radomiak Radom - Znicz Pruszków 1:1 (0:1), Legionovia Legionowo - Unia Skierniewice 1:0 (0:0).
Zobacz tabele
W pierwszej połowie zespołem zdecydowanie przeważającym byli gospodarze. Na szczęście dla nas u piłkarzy Pelikana zawodziła skuteczność, dlatego elbląski golkiper Michał Chamera przez pierwsze 45 minut zachował czyste konto. Roboty miał jednak co niemiara. W 16 min. po strzale z rzutu wolnego Rafała Kubiaka gości przed utratą bramki ratuje spojenie słupka z poprzeczką. Kilka minut później znów dwukrotnie było groźnie pod naszą bramką - tym razem za sprawą Roberta Wilka. Zawodnik gospodarzy najpierw uderzył z dystansu, ale piłkę w ostatniej chwili obronił Chmera, a w kolejnej akcji i znów strzale Wilka futbolówka o centymetry minęła światło bramki. Elblążanie w pierwszej połowie bardziej skupili się na obronie dostępu do własnej bramki, przez co ich akcji pod polem karnym rywali było jak na lekarstwo. W naszych szeregach brakowało reżysera gry, który by dłużej przytrzymał piłkę i celnym podaniem otworzył koledze drogę do bramki. W tej części pojedynku Olimpia odpowiedziała jedynie strzałami z dystansu Dariusza Warechy i Mariusza Dreszlera. W pierwszym przypadku piłka przeszła minimalne obok słupka, natomiast w drugim - na posterunku był bramkarz Pelikana.
W drugiej połowie obraz gry niewiele się zmienił. Gospodarze, którzy zwietrzyli szanse na zdobycie bramki, coraz częściej zapędzali się pod nasze pole karne. W 58 minucie doczekali się gola. Na strzał zdecydował się Sebastian Wrzesiński, Chamera odbił piłkę przed siebie, doskoczył do niej Tomasz Styszko i bez większych problemów umieścił w siatce.
Po starcie bramki gospodarze skutecznie bronili wyniku, a elblążanie, mimo że do końca meczu pozostało jeszcze pół godziny, nie byli w stanie doprowadzić do remisu.
Kolejny mecz Polonia Olimpia rozegra już w niedzielę na własnym stadionie o godz. 16 z Drwęcą Nowe Miasto Lubawskie.
Pelikan Łowicz - Olimpia Elbląg 1:0 (0:0)
1:0 - Styszko (58)
Pelikan: Staniszewski - Gawlik, Znyk, Połeć, Plichta (57 Tafliński), Styszko, Wilk, Osiński, Kubiak (26. Skowroński), Bazler, Wrzesiński.
Olimpia: Chamera - Augustynowicz, Moneta, Łojek, Warecha, Dreszler (88. Miller), Niedźwiedź, Gut, Wiśniewski (60. Ciesielski), Szweda, Lepka (46. Sierechan).
Komplet wyników 28. kolejki: MG MZKS Kozienice - Mlekovita Ruch Wysokie Mazowieckie 1:1 (0:1), Pogoń Zduńska Wola - Warmia Grajewo 0:8 (0:5), Pelikan Łowicz - Olimpia Elbląg 0:1 (0:0), Mazowsze Grójec - Stal Głowno 1:1 (0:1), Drwęca Nowe Miasto Lubawskie - Gwardia Warszawa 0:2 (0:1), Okęcie Warszawa - MKS Mława 0:2 (0:1), Radomiak Radom - Znicz Pruszków 1:1 (0:1), Legionovia Legionowo - Unia Skierniewice 1:0 (0:0).
Zobacz tabele
MP