Drugoligowcy w najbliższy weekend rozegrają już 11. kolejkę ligową. Olimpia na własnym boisku w sobotę 6 października o godz. 16 podejmie Garbarnię Kraków.
Najwyższy czas na zwycięstwo
Przed tygodniem elblążanie z wyjazdowego meczu w Tarnobrzegu przywieźli tylko punkt, dając sobie odebrać zwycięstwo w ostatnich minutach spotkania. Wcześniej nie wykorzystali kilku okazji do podwyższenia wyniku i musieli pogodzić się z podziałem punktów, który w żaden sposób ich nie zadowolił. - Tego błędu nie możemy popełnić w meczu z Garbarnią. Musimy od początku do samego końca być skoncentrowani, nie przystoi nam tracić punktów w taki sposób, jak stało się to w meczu z Siarką. Musimy być skuteczniejsi pod bramką rywala, bo choć bramkowych okazji nie stwarzamy zbyt wiele, to z tych które mieliśmy w Tarnobrzegu minimum dwie powinny zakończyć się zdobyciem goli – mówi przed sobotnim meczem drugi trener Olimpii Szymon Szałachowski. - W minionym tygodniu nie obeszło się bez kłopotów ze zdrowiem zawodników. Spora grupa graczy była przeziębiona, Anton Kołosow i Witalij Nadzijewskij trenowali z mniejszymi obciążeniami, a Maciej Scherfchen ćwiczył wyłącznie na siłowni. Tu jest największy znak zapytania, jeśli chodzi o jego grę w sobotę. Decyzje podejmiemy wspólnie z zawodnikiem i lekarzem krótko przed meczem. Wydaje się, że w do pełnej dyspozycji powrócił bramkarz Rogaczow – zakończył asystent Olega Raduszko.
Olimpia wspólnie ze Zniczem Pruszków straciła do tej pory najmniej, bo 6 goli. Co z tego, skoro elblążanie marnie prezentują się w ofensywie. Mniej goli od Olimpii zdobyły do tej pory tylko trzy ekipy – Znicz, Pogoń Siedlce i Wigry Suwałki. Bez polepszenia skuteczności nie ma co liczyć na zwycięstwa, a co za tym idzie poprawę miejsca w tabeli.
Dwa słowa o rywalu
Najbliższy rywal naszej drużyny to w tej chwili trzecia siła Krakowa, po ekstraklasowej Wiśle i pierwszoligowej Cracovii. Brązowo-biali lata świetności mieli przed II wojną światową. Wówczas to Garbarnia odniosła największy sukces w swojej historii zdobywając w 1931 roku mistrzostwo Polski (w 1929 zajęła w lidze 2. miejsce -przy. Red.). Okres powojenny to chude lata dla zespołu z krakowskiego Ludwinowa. Dopiero w ostatnim czasie zasłużony klub dotarł do rozgrywek centralnych, awansując do drugiej ligi. Szkoleniowcem Garbarni jest doskonale znany w środowisku piłkarskim Marek Motyka, który jako zawodnik świętował zdobycie mistrzostwa Polski z Wisłą Kraków (1978 r.). W swoje karierze szkoleniowej trenował tak uznane firmy Górnik Zabrze, Polonia Warszawa, Polonia Bytom czy Korona Kielce.
W ostatniej kolejce Garbarnia po bardzo zaciętym meczu (krakowianie przegrywali dwukrotnie i za każdym razem doganiali wynik – przyp. red.) zwyciężyli 3:2 Stal Rzeszów, przerywając serię dwóch porażek z rzędu. W tym sezonie Garbarnia zdążyła już zagrać w Elblągu i zremisowała 1:1 z Concordią, pomimo faktu, że grała w osłabieniu, w tym okresie zdobyła zresztą wyrównującą bramkę. Do tej pory podopieczni Marka Motyki mają na koncie tyle samo zwycięstw co Olimpia – 3.
Zestaw par 11. kolejki II ligi gr. wschodniej w sezonie 2012/13: Olimpia Elbląg – Garbarnia Kraków, Concordia Elbląg – Wigry Suwałki, Wisła Puławy – Radomiak Radom, Pelikan Łowicz – Znicz Pruszków, Stal Rzeszów – Unia Tarnów, Puszcza Niepołomice – Siarka Tarnobrzeg, Motor Lublin – Resovia, Stal Stalowa Wola – Wisła Płock, Pogoń Siedlce – Świt Nowy Dwór Mazowiecki.
Przed tygodniem elblążanie z wyjazdowego meczu w Tarnobrzegu przywieźli tylko punkt, dając sobie odebrać zwycięstwo w ostatnich minutach spotkania. Wcześniej nie wykorzystali kilku okazji do podwyższenia wyniku i musieli pogodzić się z podziałem punktów, który w żaden sposób ich nie zadowolił. - Tego błędu nie możemy popełnić w meczu z Garbarnią. Musimy od początku do samego końca być skoncentrowani, nie przystoi nam tracić punktów w taki sposób, jak stało się to w meczu z Siarką. Musimy być skuteczniejsi pod bramką rywala, bo choć bramkowych okazji nie stwarzamy zbyt wiele, to z tych które mieliśmy w Tarnobrzegu minimum dwie powinny zakończyć się zdobyciem goli – mówi przed sobotnim meczem drugi trener Olimpii Szymon Szałachowski. - W minionym tygodniu nie obeszło się bez kłopotów ze zdrowiem zawodników. Spora grupa graczy była przeziębiona, Anton Kołosow i Witalij Nadzijewskij trenowali z mniejszymi obciążeniami, a Maciej Scherfchen ćwiczył wyłącznie na siłowni. Tu jest największy znak zapytania, jeśli chodzi o jego grę w sobotę. Decyzje podejmiemy wspólnie z zawodnikiem i lekarzem krótko przed meczem. Wydaje się, że w do pełnej dyspozycji powrócił bramkarz Rogaczow – zakończył asystent Olega Raduszko.
Olimpia wspólnie ze Zniczem Pruszków straciła do tej pory najmniej, bo 6 goli. Co z tego, skoro elblążanie marnie prezentują się w ofensywie. Mniej goli od Olimpii zdobyły do tej pory tylko trzy ekipy – Znicz, Pogoń Siedlce i Wigry Suwałki. Bez polepszenia skuteczności nie ma co liczyć na zwycięstwa, a co za tym idzie poprawę miejsca w tabeli.
Dwa słowa o rywalu
Najbliższy rywal naszej drużyny to w tej chwili trzecia siła Krakowa, po ekstraklasowej Wiśle i pierwszoligowej Cracovii. Brązowo-biali lata świetności mieli przed II wojną światową. Wówczas to Garbarnia odniosła największy sukces w swojej historii zdobywając w 1931 roku mistrzostwo Polski (w 1929 zajęła w lidze 2. miejsce -przy. Red.). Okres powojenny to chude lata dla zespołu z krakowskiego Ludwinowa. Dopiero w ostatnim czasie zasłużony klub dotarł do rozgrywek centralnych, awansując do drugiej ligi. Szkoleniowcem Garbarni jest doskonale znany w środowisku piłkarskim Marek Motyka, który jako zawodnik świętował zdobycie mistrzostwa Polski z Wisłą Kraków (1978 r.). W swoje karierze szkoleniowej trenował tak uznane firmy Górnik Zabrze, Polonia Warszawa, Polonia Bytom czy Korona Kielce.
W ostatniej kolejce Garbarnia po bardzo zaciętym meczu (krakowianie przegrywali dwukrotnie i za każdym razem doganiali wynik – przyp. red.) zwyciężyli 3:2 Stal Rzeszów, przerywając serię dwóch porażek z rzędu. W tym sezonie Garbarnia zdążyła już zagrać w Elblągu i zremisowała 1:1 z Concordią, pomimo faktu, że grała w osłabieniu, w tym okresie zdobyła zresztą wyrównującą bramkę. Do tej pory podopieczni Marka Motyki mają na koncie tyle samo zwycięstw co Olimpia – 3.
Zestaw par 11. kolejki II ligi gr. wschodniej w sezonie 2012/13: Olimpia Elbląg – Garbarnia Kraków, Concordia Elbląg – Wigry Suwałki, Wisła Puławy – Radomiak Radom, Pelikan Łowicz – Znicz Pruszków, Stal Rzeszów – Unia Tarnów, Puszcza Niepołomice – Siarka Tarnobrzeg, Motor Lublin – Resovia, Stal Stalowa Wola – Wisła Płock, Pogoń Siedlce – Świt Nowy Dwór Mazowiecki.
k.o.